Wielki finał Pucharu Tymbarku na PGE Narodowym coraz bliżej! Wszyscy czekają z niecierpliwością

Przypomnijmy, że do warszawskiego finału zakwalifikowały się zespoły, które były najlepsze w kategoriach U-10 i U-12 podczas finałów wojewódzkich. Ostatni taki finał odbył się w sobotę w województwie łódzkim.

Puchar Tymbarku to największe, dziecięce rozgrywki piłkarskie w Europie. Od XXIII edycji mogą przystąpić do nich wyłącznie drużyny szkolne, dziewcząt i chłopców, w trzech kategoriach wiekowych: do 8, 10 i 12 lat. Zawody rozpoczynają się eliminacjami na szczeblu gminnym i powiatowym, a zwycięzcy awansują do etapu wojewódzkiego. Najlepsze 16 drużyn w kraju, po jednej z każdego regionu - w kategorii U-10 i U-12 wśród chłopców i dziewcząt, wystąpi w finale ogólnopolskim w Warszawie. Mecze finałowe odbędą się w czerwcu na stadionie PGE Narodowym przed meczem Polska - Niemcy.

- Puchar Tymbarku to unikatowe wydarzenie, między innymi z uwagi na jego zasięg i otwartość na wszystkich uczniów. Poprzez rozgrywki zachęcamy dzieci z całego kraju do aktywności fizycznej i rozwijania piłkarskiej pasji. Cieszymy się, że tegoroczna zmiana regulaminowa przyniosła oczekiwane rezultaty. Do gry przystąpiła co czwarta szkoła w Polsce, w Pucharze bierze udział o 50% więcej drużyn szkolnych, niż w poprzednim roku

- przyznał Adam Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Na Podkarpaciu młodzi piłkarze i piłkarki rywalizowali w Stalowej Woli 16 maja. Jak pamiętamy, wśród najstarszych uczestników Pucharu Tymbarku najlepszym zespołem dziewczynek okazała się reprezentacja Szkoły Podstawowej w Krasnem, która w finale pokonała 4:0 UKS Orlik Rudnik nad Sanem. Cała ekipa z Krasnego jest mocno podekscytowana wyjazdem na finał do Warszawy.

- Dziewczyny zagrały świetnie - cieszył się po turnieju w Stalowej Woli Maciej Śląski, trener Szkoły Podstawowej w Krasnem. - Bilans bramkowy pokazuje, jak sobie radziły. Strzeliliśmy we wszystkich meczach ponad trzydzieści bramek, a nie straciliśmy ani jednej. Jeszcze do końca do nich nie dotarło, że wygrały finał wojewódzki i jedziemy na finał krajowy. Mają duży zapał do dalszej pracy, poprosiły nawet o dodatkowe godziny treningów. Nie wiemy, czego spodziewać się po wyjeździe do Warszawy, dlatego chcielibyśmy po prostu zaprezentować się z dobrej strony. Puchar Tymbarku to wspaniała przygoda dla dzieci, którą zapamiętają do końca życia - dodał.

Zapewne o jak najlepszym wyniku w Warszawie myśli również reprezentacja SMS-u Stal Rzeszów, która bardzo dobrze zaprezentowała się wśród chłopców w kategorii U-12 i ostatecznie wygrała.

- Finał był najtrudniejszy, mieliśmy wymagającego przeciwnika. Przegrywaliśmy w pierwszej połowie 0:1, ale ostatecznie udało nam się osiągnąć wynik 3:1. Chłopaki grali pewnie i dawali z siebie wszystko. To nie jest nasz debiut w Pucharze Tymbarku. Rok temu chłopcy mieli szansę grać w podobnym składzie. Bardzo im zależało, żeby pojechać do Warszawy. Mam nadzieję, że nasza drużyna reprezentując region sprawi w finałach ogólnopolskich miłą niespodziankę

- mówił trener rzeszowskiej ekipy Dariusz Sieradzki.

To, że trzeba wierzyć w jak najlepszy wynik w finale ogólnopolskim pokazały w zeszłym roku chociażby dziewczynki z Beniaminka Krosno, które okazały się najlepsze w kategorii wiekowej U-12.

- W Warszawie było naprawdę czuć, że to jest taki duży turniej robiony z pompą - nie ukrywa Jakub Kozner, trener zwycięskiej drużyny z Krosna. - Cała czołówka drużyn z całej Polski się zjeżdża, żeby rywalizować i wyłonić tych najlepszych - to naprawdę aż czuć w powietrzu ten zapach tego turnieju - wspomina z sentymentem.

Dlaczego jednak teraz któraś podkarpacka drużyna nie miałaby tego powtórzyć?

- Głęboko wierzę, że Podkarpacie jest kopalnią talentów, a dzieci, które zagrały w finałach wojewódzkich Pucharu Tymbarku w naszym regionie wystąpią kiedyś w reprezentacji Polski - mówi Karol Wołoszyn, koordynator wojewódzki Pucharu Tymbarku na Podkarpaciu.