Tenis, a szczególnie imprezy wielkoszlemowe, to wielkie pieniądze. W Melbourne zawodnicy i zawodniczki dostają nawet dofinansowanie za pojawienie się na meczu pierwszej rundy Australian Open. Londyn rządzi się trochę innymi prawami, ale z kortów Wimbledonu również można podnieść niemałą fortunę.
Wystarczy dobrze grać w tenisa. By wygrywać, trzeba jednak prezentować profesjonalne podejście, lecz nawet za porażkę w pierwszej rundzie Wimbledonu można liczyć na wypłatę w wysokości 45 tys. funtów. Są jednak przypadki, gdy organizatorzy turnieju na kortach All England Clubu pieniędzy nie wypłacają - niedokończenie spotkania, lub nieprofesjonalne zachowanie.
Za odpuszczenie spotkania Bernard Tomic został ukarany grzywną w wysokości 45 tys. funtów. Wszystko co zarobił za udział w turnieju - musiał oddać. Organizatorom nie spodobało się podejście 26-letniego tenisisty. Tomic kompletnie odpuścił mecz z Jo-Wilfredem Tsongą. Francuz wygrał 6:2, 6:1, 6:4, a trzy sety trwały tylko 58 minut. Był to najkrótszy mecz na Wimbledonie od 15 lat.
Dwa lata temu Tomic musiał zapłacić karę 15 tys. funtów za symulowanie kontuzji i bezpodstawne skorzystanie z usług lekarza.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?