Wisła Grupa Azoty Puławy pokonała u siebie Lecha II Poznań i zagra w barażach o awans do Fortuna 1. ligi

Marcin Puka
Marcin Puka
(Puławianie do baraży wchodzą tanecznym krokiem)
(Puławianie do baraży wchodzą tanecznym krokiem) fot. Wisła Puławy
Wisła Grupa Azoty Puławy, choć długo się na to nie zanosiło, zagra w barażach o awans do Fortuna 1. ligi. Biało-niebiescy pokonali u siebie rezerwy Lecha Poznań 3:1 i przedłużyli sobie sezon przynajmniej o jeden mecz. Wiślacy zakończyli sezon na piątym miejscu, a w barażach wystąpią ekipy z miejsc 3-6.

Wisła chcąc ponownie wrócić do strefy barażowej (zespoły z miejsc 3-6 powalczą w czerwcu o awans do Fortuna 1. ligi) musiała w ostatnim meczu zapunktować i liczyć na korzystne wyniki w pozostałych spotkaniach. Puławianie wydawali się faworytem starcia z młodym zespołem rezerw Lecha (z doświadczonym Szymonem Pawłowskim), który już wcześniej zapewnił sobie utrzymanie i grał już tylko o prestiż.

– Głównym czynnikiem w meczu będzie odpowiedzialność. Jesteśmy dobrej myśli, zawodnicy pracują ciężko. Chcemy zagrać dobre spotkanie i postarać się wygrać – mówił Mariusz Pawlak, trener Wisły przed potyczką z zespołem ze stolicy Wielkopolski.

Początek niedzielnej konfrontacji był zacięty. Widać było, że miejscowi grają o pełną pulę, co nie ułatwiało im zadania. Presja była duża, ale od zawodowych piłkarzy trzeba wymagać. Mieli oni kilka stałych fragmentów gry, ale gole nie padały. Następnie zbyt lekko uderzał i w dodatku w środek bramki Marcin Ryszka.

W 15. minucie Lech II dość niespodziewanie objął prowadzenie. Błąd popełnił golkiper biało-niebieskich Piotr Zieliński, a skwapliwie z prezentu skorzystał Filip Wilak, kierując piłkę do pustej bramki.

Lechici nie zadowolili się skromnym prowadzeniem Przed szansą na drugiego gola stanął Pawłowski, ale na szczęście dla Wisły posłał piłkę obok celu.

Wiślacy się otrząsnęli. Niezłą sytuacje miał Dominik Banach, ale Mateusz Pruchniewski zdołał odbić futbolówkę, która ostatecznie trafiła w poprzeczkę. Na domiar złego KKS 1925 Kalisz objął prowadzenie w wyjazdowym starciu z Zagłębiem II Lubin, co było niekorzystnym rezultatem dla puławian. Natomiast Motor Lublin bezbramkowo remisował w Warszawie z Polonią, co wówczas oznaczało, że to on będzie rywalizował w barażach.

Następnie na boisku nie działo się nic wartego odnotowania. Gospodarze próbowali, ale z ich wysiłków niewiele wynikało. Poznaniacy grali spokojnie, nie dopuszczając do zagrożenia na swoim polu karnym. Próbowali również podwyższyć wynik, ale także nie stworzyli stuprocentowej okazji. Raz było niebezpiecznie, ale Zieliński zażegnał niebezpieczeństwo po uderzeniu Pawłowskiego.

Miejscowi w 43. min. domagali się rzutu karnego. Ich zdaniem faulowany był Dominik Cheba, ale sędzia był niewzruszony. Ostatecznie w lepszych humorach do szatni schodziła drużyna ze stolicy Wielkopolski.

Po zmianie stron "Duma Powiśla" ruszyła do zdecydowanych ataków. W 47. min. czerwoną kartką za przewinienie na wychodzącym sam na sam, rezerwowym tego dnia, powracającym po długiej kontuzji Krystianie Putonie, ukarany został Mikołaj Tudruj.

Wiślacy zwietrzyli szansę, a przyjezdni bronili się całym zespołem. Strzał Banacha złapał Pruchniewski, a próbę Paluchowskiego przeniósł nad bramką.

Pawlak zaczął dokonywać zmian, ale wyrównującego trafienia nie było. Jednak aby myśleć o barażach, puławianie przez pryzmat innych wyników, musieli wywalczyć trzy punkty.

Ofensywne poczynania przyniosły skutek w 68. min. Wtedy w zamieszaniu w polu karnym najsprytniej zachował się będący ostatnio bardzo skuteczny Adrian Paluchowski i był remis.

Do końca spotkania było jeszcze sporo czasu, żeby zdobyć zwycięskiego gola i dalszy udział w rozgrywkach w kampanii 2022/23. I w 73. min. puławianie dopięli swego, a na listę strzelców wpisał się ładnym uderzeniem zza pola karnego, zmiennik w niedzielę, Damian Kołtański.

Kołtański za chwilę ponownie spróbował strzału z dalszej odległości, ale tym razem bez wymiernego efektu. Czas mijał, a Wiślacy byli już w barażach, ponieważ Motor przegrywał z Polonią 0:1 i biało-niebiescy wyprzedzali w tabeli ekipę z Lubelszczyzny o dwa punkty.

W doliczonym czasie gry drugiego gola zdobył Paluchowski i Wisła pokonała przeciwnika 3:1. Motor co prawda ostatecznie zremisował 1:1, ale i tak zagra w barażach z szóstego miejsca, ponieważ zespół z Kalisza uległ Zagłębiu II Lubin 3:4, więc puławianie na jubileusz 100-lecia klubu mogą świętować przepustkę na zaplecze krajowej elity. W najbliższą środę zmierzą się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.

Wisła Grupa Azoty Puławy – Lech II Poznań 3:1 (0:1)
Bramki: Paluchowski 68, 90 Kołtański 73 – Wilak 15
Wisła Grupa Azoty: Zieliński – Błyszko (80 Majewski), Wiech, Ryszka, Cheba, Kona, Czajkowski (65 Kargulewicz), Skałecki (65 Kołtański), Klichowicz, Banach, Paluchowski (90 Wlaźlik). Trener: Mariusz Pawlak
Lech II: Pruchniewski – Tudruj, Kukułka, Tomaszewski, Sanocki (70 Pietrzak), Pawłowski, Olejnik, Czekała, Gogół (66 Brzyski), Zagórski, Wilak (70 Maza). Trener: Artur Węska
Żółte kartki: Banach, Cheba
Czerwona kartka: Tudruj 47 za faul taktyczny
Sędziował: Albert Różycki (Łódź)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Grupa Azoty Puławy pokonała u siebie Lecha II Poznań i zagra w barażach o awans do Fortuna 1. ligi - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24