Wisła Kraków. Artur Skowronek: Lech jest silny, ale my chcemy dalej wygrywać

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Jesienią Wisła nie miała za wiele do powiedzenia w Poznaniu. Przegrała z Lechem 0:4
Jesienią Wisła nie miała za wiele do powiedzenia w Poznaniu. Przegrała z Lechem 0:4 Grzegorz Dembiński
Po zwycięskich derbach Krakowa, Wisłę w niedzielę o godz. 15 czeka kolejne bardzo trudne zadanie. Na ul. Reymonta przyjedzie Lech Poznań, który w ostatnich spotkaniach również prezentował się bardzo dobrze. Szykuje się zatem niezwykle ciekawe starcie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Inspiracji do meczu z Lechem wiślacy szukają jeszcze we wtorkowych derbach Krakowa, wygranych na stadionie przy ul. Kałuży 2:0. Trener Artur Skowronek nawet nie kryje, że to było wydarzanie, które na długo pozostanie w jego pamięci. - Spodziewałem się wielu emocji przed tym meczem i rzeczywiście był ich ogrom - podkreśla szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” . - To co zrobili nasi kibice przed i po meczu, jak nas pożegnali, a później przywitali, spowodowało, że znów mogłem się przekonać, w jak wielkim klubie pracuję. Jestem bardzo dumny, że mogłem prowadzić taką super drużynę w tym meczu i razem z piłkarzami dać radość naszym kibicom.

Na sugestię jednego z dziennikarzy, czy Skowronek nie ma obaw, że taka wygrana w derbach i radość po nich mogą nieco uśpić czujność zawodników przed kolejnymi spotkaniami, trener Wisły stanowczo zaprzecza: - Nie ma szans, nie ma opcji, żeby zabrakło nam koncentracji. Podchodzimy do tego wszystkiego z dużą dozą pokory. Z tego miejsca chcę natomiast bardzo podziękować naszym kibicom, którzy znowu pokazali, że z nimi można zrobić wielkie rzeczy. Jestem przekonany, że to, co działo się po derbach, dało kolejnego, pozytywnego kopa naszym piłkarzom. Obcokrajowcy zobaczyli, w jakim klubie są. Jestem też przekonany, że my kibicom daliśmy dużą dawkę nadziei, co z kolei przerodzi się w zapełnienie stadionu już w niedzielę. To są elementy, które powodują, że my rzeczywiście gramy tutaj w dwunastu i jest siła w drużynie.

Przed meczem z Lechem sytuacja kadrowa w Wiśle jest niezła. Wypadł co prawda na dłużej ze składu David Niepsuj, któremu w derbach nogę złamał David Jablonsky, ale Skowronek ma go kim zastąpić na prawej obronie. - Łukasz Burliga jest do naszej pełnej dyspozycji. Jest gotowy fizycznie do meczu z Lechem i jest brany pod uwagę do pierwszego składu - zdradza trener.

Kibice mogą ostrzyć sobie apetyt w niedzielę na naprawdę dobre, ofensywne widowisko. Obie drużyny pokazały bowiem już tej wiosny, że potrafią grać dobrze, z rozmachem. To może być zupełnie inny mecz niż ostatnie derby, w których dominowała przede wszystkim duża ostrożność.
- Zawsze chcielibyśmy tworzyć dobre, piłkarskie widowiska - uśmiecha się Skowronek. - Po to pracujemy na co dzień, żeby dawać pozytywne emocje kibicom. I takie samo nastawienie jest przed meczem z Lechem. Pierwsza sprawa to jest jednak skuteczność. Wiemy, jaką siłę ma Lech, ale chcemy dalej punktować, chcemy dalej wygrywać i podnosić się w tabeli. Pamiętamy jednak również, że Gytkjaer jest najlepszym napastnikiem w ekstraklasie, że są Jóźwiak i Puchacz na skrzydłach, że mają w Lechu taki środek z Tibą i Ramirezem. Już te indywidualności powodują, że to powinno być bardzo dobre widowisko. My chcemy zapobiegać kłopotom w tym spotkaniu. Wiemy, jak mamy bronić, ale ważne jest również to, że piłkarze wiedzą, jak chcemy atakować. Mam nadzieję, że dalej będą dobre statystyki w tyłach, a z przodu podniesiemy nasze liczby. Będzie jednak na pewno ciężko. Lech strzelił 44 bramki. To jest drugi wynik po Legii. Dużo jakości u rywala czeka nas w niedzielę.

Lech rzeczywiście ma, jak na polską ligę, ogromną siłę ognia. To jednak również zespół, który ma swoje mankamenty. Jeśli dobrze przyglądnąć się spotkaniom „Kolejorza”, to widać w nich, że rywale potrafią sobie stworzyć sporo okazji na gole. - Linia obrony w Lechu rotuje się, choćby przez kontuzje i nie ma tam powtarzalności - tłumaczy Skowronek. - Z drugiej strony Lech dzisiaj to jest monolit, mieszanka młodzieży, głodnej sukcesu, z bardziej doświadczonymi zawodnikami. My mamy jednak swoje schematy, powtórzyliśmy to wszystko na treningach i wierzymy, że to zafunkcjonuje w niedzielę.

Na pytanie, na kogo trener Wisły postawi w środku obrony, czy na duet Lukas Klemenz, Rafał Janicki czy też znajdzie miejsce dla Heberta, który zaliczył bardzo udane wejście na boisko w derbach Krakowa, Skowronek odpowiada: - Będą uczciwe decyzje, ale one mają być przede wszystkim skuteczne. Najważniejsze, że wszyscy są do dyspozycji i znów mam pozytywny ból głowy.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Artur Skowronek: Lech jest silny, ale my chcemy dalej wygrywać - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24