Wisła Kraków jedzie do Opola na mecz z Odrą. Luis Fernandez wraca do gry

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
W piątek o godz. 20.30 Wisła Kraków zagra w Opolu z Odrą, która fatalnie rozpoczęła sezon. Nie ma nawet punktu. W Opolu szykuje się jednak ciężka przeprawa dla „Białej Gwiazdy”, z którą mecz ma być prawdziwym piłkarskim świętem.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W Wiśle zmieniła się nieco sytuacja kadrowa. Wciąż kontuzjowani są: Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Zdenek Ondrasek, Vullnet Basha, Joseph Colley i Marcin Bartoń. Do dyspozycji trenera Jerzego Brzęczka będzie już jednak Luis Fernandez, który wraca po kontuzji kolana.

Na przedmeczowej konferencji prasowej, zanim pojawił się wątek Fernandeza, była mowa o transferach. Głównie napastnika, na którego w Krakowie czekają od wielu tygodni. Jerzy Brzęczek mówi na ten temat: - Kwestia napastnika nie jest jeszcze na etapie zakończenia, choć jesteśmy bardzo blisko i mam nadzieję, że to nastąpi, choć nie chcę mówić o terminie. Jest to dosyć złożona sytuacja, ale mam nadzieję, że zawodnik, z którym rozmawiamy już od dłuższego czasu ostatecznie podpisze kontrakt z Wisłą Kraków. Oczywiście jeśli będzie taka ostateczna decyzja, przekażemy taką informację. Nie ma to natomiast żadnego powiązania z ewentualnym odejściem Luisa Fernandeza. Nie ma takiej sytuacji, że transfer napastnika jest warunkowany odejście Luisa.

W sprawie transferów Brzęczek dodaje również: - Mówiłem już wiele razy, że chcemy w tym oknie dokonać jeszcze dwóch wzmocnień. Mamy listę takich zawodników, których nazwiska są interesujące. Nasza sytuacja, to że jesteśmy w I lidze nie ułatwia sprawy, żeby przekonać niektórych zawodników do przyjścia do nas na ten niższy poziom rozgrywkowy. Na dzisiaj nie mamy zatem pewności co do ostatecznych decyzji, ale na pewno do końca sierpnia jeszcze dwóch zawodników do nas trafi.

Luis Fernandez w meczowej kadrze

W ofensywie i tak zwiększy się Brzęczkowi pole manewru, bo wspomniany Fernandez będzie już w meczowej kadrze.

- Luis już zaczął trenować z drużyną. Jeśli chodzi o jego dolegliwości z kolanem jest już dość dobrze i mam nadzieję, że to jest poza nim. W Opolu będzie do naszej dyspozycji.

Gorzej sytuacja wygląda z dwójką innych ważnych piłkarzy. Josephem Colleyem i Vullnetem Bashą. Brzęczek mówi o nich: - Na dzisiaj nie jesteśmy jeszcze w stanie powiedzieć dokładnie, kiedy Basha i Colley wrócą do treningów. Patrząc realnie na tę sytuację, zdecydowanie wcześniej powinien wrócić Colley. Mam nadzieję, że to jest kwestia tygodnia, może dziesięciu dni. Jeśli chodzi o Bashę, jest to kwestia dwóch tygodni. Obaj są w rehabilitacji, również w treningu indywidualnym. Mam nadzieję, że powrót do zdrowia tych zawodników będzie przebiegał szybko. Mogę tylko dodać, że jeśli chodzi o Josepha, to jest odnowienie kontuzji mięśnia dwugłowego, z którą borykał się wiosną.

Dopytywany czy nie obawia się, że kolejne kontuzje za moment spowodują problemy kadrowe, Brzęczek dodaje: - Na dzisiaj mamy 26 zawodników z pola w treningu. W moim odczuciu kadra jest szeroka. Kontuzje odnieśli ci zawodnicy, którzy nie byli od początku z nami w okresie przygotowawczym. Kwestia Luisa, związana jest z jego wcześniejszymi problemami z kolanem. To kwestie przeciążeniowe.

A skoro mowa o zawodnikach w rehabilitacji, to Brzęczek powiedział też jak wyglądają postępy w powrocie do pełnej sprawności Jakuba Błaszczykowskiego i Alana Urygi, którzy przeszli kilka miesięcy temu zabiegi zerwanych więzadeł w kolanach.
- Oni są po poważnych operacjach - tłumaczy trener Wisły. - Są w rehabilitacji, również w ciężkim, intensywnym treningu. Czas powrotu do normalnego treningu po takich operacjach, to jest około sześciu miesięcy. My w obu tych przypadkach jesteśmy po trzech, czterech miesiącach. Dlatego jeśli chodzi o powrót tych zawodników do treningu z drużyną, trudno to dokładnie określić. Patrząc na postępy, jakie robią w rehabilitacji, wygląda to pozytywnie. Nie wykluczam, że oni zagrają jeszcze tej jesieni, ale trzeba podejść do tego racjonalnie. Ostatni mecz będziemy mieli w połowie listopada. Obaj zawodnicy są po poważnych kontuzjach, po operacjach. Nie wiemy, jaka będzie sytuacja, również jeśli chodzi o stan boisk. Decyzję o ich powrocie na boisko będziemy podejmować wspólnie z piłkarzami. Oni muszą czuć pewność siebie, że jak wyjdą na trening, na mecz, nie będą mieć obaw, że coś się może wydarzyć, choć w piłce nożnej jeśli chodzi o kontuzje mechaniczne, nie ma złotego środka, żeby się przed nimi w stu procentach zabezpieczyć.

Rozmowa z nowym prezesem o personaliach

Od 1 sierpnia Wisła ma nowego prezesa. Jerzy Brzęczek został zatem zapytany czy już rozmawiał z Władysławem Nowakiem i jaki charakter miała ta rozmowa? - Oczywiście, że rozmawialiśmy o obecnej sytuacji i jakie są dla nas najbliższe dni, szczególnie jeśli chodzi o transfery - zdradza trener Wisły. - Są jeszcze kwestie personalne, jeśli chodzi o pierwszą drużynę. Rozmawialiśmy o zawodnikach, o sztabie. W tym ostatnim przypadku jest kwestia jednego fizjoterapeuty, żeby z nami pozostał.

Odra mocniejsza niż mówi to jej dorobek

Wisła zagra w piątek z Odrą, która ma swoje problemy, nie zdobyła w tym sezonie jeszcze choćby punktu, ale Jerzy Brzęczek przestrzega: - Na pewno miejsce w tabeli Odry Opole i brak punktów nie są odzwierciedleniem jakości i wartości tej drużyny. Wszystkie trzy mecze, które rozegrała Odra, liczba sytuacji, które stwarzała z dobrymi przeciwnikami pokazuje, że to nie jest przypadkowa drużyna i nie przez przypadek grała w barażach o ekstraklasę w poprzednim sezonie. Analizując tę drużynę, przekazaliśmy zawodnikom, że jest miejsce nie oddaje jej siły. To jest nieobliczalny zespół szczególnie w ofensywie. W ostatnich meczach Odra była nieskuteczna, później popełniała błędy w obronie, co kosztowało ją stratę bramek i punktów. To będzie jednak jedno z trudniejszych spotkań dla nas w najbliższym czasie. Kluczowa będzie mobilizacja, koncentracja. Dużo o tym rozmawialiśmy z drużyną, że każdy przeciwnik będzie na nas mobilizował się ekstra i dlatego bez względu na rywala zawsze musi być pełna koncentracja. Jej brak, rozluźnienie, będzie od razu wykorzystywane przez przeciwników.

Na razie Wisła z tymi aspektami radzi sobie dobrze, a dwie kolejne wygrane powodują, że zespół nabiera pewności siebie. Jerzy Brzęczek nie kryje tego: - Każde zwycięstwo dodatkowo buduje drużynę. Mamy świadomość, że z jednej strony mamy siedem punktów, ale w tych spotkaniach były momenty naszej gry, która nie była na poziomie, jakiego sami oczekujemy. Pamiętać też jednak trzeba, że najważniejsze jest zdobywanie punktów. Każdy trener chce, żeby jego drużyna grała pięknie i skutecznie. Wiosną pięć razy obejmowaliśmy prowadzenie, a wygraliśmy tylko jeden mecz. Wiosną zagraliśmy kilka bardzo dobrych meczów, których nie wygraliśmy. To doświadczenia z wiosny są bardzo ważne dla nas w przygotowaniu, w podejściu do nowego sezonu. Teraz jesteśmy bardziej pragmatyczni. Miałem już parę lat temu takie doświadczenie w GKS-ie Katowice, w którym dobrze graliśmy, ale nie zdobywaliśmy punktów i ostatecznie zabrakło nam jednego do awansu. Trzeba patrzeć co daje awans, co daje bycie w grupie drużyn, które o awans będą walczyć. Chyba wszyscy pamiętają mecz GKS-u Katowice z Bruk-Betem, w którym katowiczanie prowadzili 2:0, 3:1, a choć grali przez prawie cały mecz z przewagą jednego zawodnika, ostatecznie zremisowali 3:3 tracąc gola w doliczonym czasie gry. My ostatnio graliśmy z przewagą dwóch piłkarzy i wiemy, że nie wszystko robiliśmy tak jak należy. Kilka sytuacji jednak stworzyliśmy. Pewnie gdybyśmy strzelili gola na 2:0, zawodnicy nabraliby pewności siebie, a tak wszyscy wiemy jak to jest w piłce nożnej. Masz 1:0, jakiś przypadkowy strzał, jeden gol i tracisz prowadzenie. My w tym meczu oddaliśmy 18 strzałów, ale oczywiście pokazaliśmy drużynie, co trzeba poprawić, jak inaczej wykonywać pewne rzeczy. Jesteśmy świadomi, że jeszcze poziom naszej gry nie jest taki, jakiego oczekujemy, ale po tym jak wymieniliśmy 80 procent składu, potrzeba trochę czasu. Choćby dlatego, że jeszcze nie wszyscy ofensywni zawodnicy są w optymalnej formie. Również kontuzje kreatywnych zawodników nie ułatwiają zadania, ale z drugiej strony okazuje się, że kadra jest szeroka, a zawodnicy, którzy dostają swoją szansę, potrafią stanąć na wysokości zadania.

W Opolu mecz z Wisła wywołuje duże zainteresowanie. Odra od lat nie grała w ekstraklasie, a z „Białą Gwiazdą” w oficjalnym spotkaniu od kilku dekad. Jeden z dziennikarzy zapytał zatem Jerzego Brzęczka czy lubi takie mecze w ośrodkach, w których tradycja piłkarska nie jest na jakimś wielkim poziomie.

- Wychowałem się na takich meczach - podkreśla trener Wisły. - Dla mnie to jest zawsze wielka radość i przyjemność widzieć jak w takich ośrodkach powstaje piłka na wyższym poziomie. Bez takich meczów, bez takich środowisk nigdy nie będzie piłki na tym najwyższym poziomie. Jesteśmy w I lidze i dla większości drużyn mecze z nami są wyjątkową sprawą, ale my musimy mieć pokorę i szacunek dla każdego przeciwnika. Boisko wszystko zawsze weryfikuje, bo przez 90 minut na nim nie są ważne nazwy klubów, a walka, determinacja, poświęcenie. To na końcu decyduje o tym, kto zdobywa punkty.

Na zakończenie konferencji padło jeszcze pytanie o Dora Hugiego i o to czy Jerzy Brzęczek ma zamiar korzystać z tego piłkarza. Szkoleniowiec odparł: - Dor Hugi i jego agent przed sezonem zostali poinformowani, jakie jest nasze podejście. Z szacunkiem do piłkarza, który ma ważny kontrakt, ale musimy brać pod uwagę dwa aspekty - ekonomiczny i ten związany z piłkarzami spoza Unii Europejskiej, których mamy obecnie czterech w kadrze. W piłce nożnej mogą się jednak dziać różne rzeczy. Na ten moment Dor trenuje z drużyną, jest dobrze przygotowany i w razie potrzeby nie wykluczam, że będziemy z niego korzystać.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków jedzie do Opola na mecz z Odrą. Luis Fernandez wraca do gry - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24