Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Paweł Brożek: Wiemy doskonale, co czeka nas w czwartek

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
- To była dla mnie najdłuższa przerwa w karierze jeśli chodzi o wygrane mecze. Dobrze, że już się skończyła - mówi z ulgą napastnik Wisły Kraków Paweł Brożek, nawiązując do 104 dni bez wygranej „Białej Gwiazdy”. Fatalna seria dobiegła końca w miniony piątek w meczu z Pogonią Szczecin, który wiślacy wygrali 1:0. Teraz przed drużyną z ul. Reymonta kolejne wyzwanie. W czwartek zagra z ŁKS-em w Łodzi.

Paweł Brożek nie ma wątpliwości, co było najważniejsze w konfrontacji z Pogonią i co przesądziło o wygranej. Mówi z przekonaniem: - Byliśmy drużyną! Nasza determinacja pchnęła nas do zwycięstwa. Mieliśmy też okazje, żeby zamknąć ten mecz trochę wcześniej, ale wybrzydzać nie ma co, skoro wygraliśmy pierwszy raz po jedenastu spotkaniach bez zwycięstwa. Bardzo cieszymy się, że udało się pokonać Pogoń, ale o samozadowoleniu mowy nie ma. Wiemy doskonale, co czeka nas już w czwartek.

W Wiśle Brożek jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. W tym klubie przeżył już praktycznie wszystko. Również długie serie bez zwycięstwa, dlatego teraz wierzy, że pokonanie Pogoni będzie momentem zwrotnym. - Mam nadzieję, że odblokujemy się na dobre - podkreśla piłkarz. - Kiedyś mieliśmy już taką fatalną serię za trenera Wdowczyka. A później, jak już udało się wygrać jeden, drugi mecz, to o mały włos nie awansowaliśmy do pierwszej ósemki. Taki mecz, jak z Pogonią, potrzebny był wszystkim osobom, które są związane z Wisłą. Trzeba mocno wierzyć, że teraz będzie już tylko lepiej.

On sam, mimo 36 lat walczył w piątkowy wieczór do samego końca, choć gdy Wisła wyprowadziła w ostatnich minutach kontrę, nie wykończył jej dobrze. Widać było, że „Brozio” biega już ostatkiem sił. - Taka była potrzeba chwili… - nie kryje piłkarz. - Ale prawda jest taka, że w końcówce już za dużo nie widziałem. Czułem się bardzo zmęczony. Fizycznie i emocjonalnie. Drużyna naprawdę dała w tym meczu z siebie absolutnie wszystko. Spokojnie jednak, na ŁKS będziemy znów wszyscy gotowi. Wystarczy czasu, żeby odpocząć.

A do Łodzi Wisła pojedzie podbudowana wygraną z Pogonią. Brożek nie ma wątpliwości, że mentalnie „Biała Gwiazda” będzie dużo mocniejszym zespołem od tego sprzed meczu z „Portowcami”. - Zdecydowanie tak będzie - mówi napastnik. - Mnie wciąż jest bardzo szkoda meczu w Zabrzu, gdzie ponad 70 minut kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku, a później wydarzyło się to, co się wydarzyło… Skoro jednak w następnym meczu pokonaliśmy czołową drużynę ligi, to nasza pewność siebie, wiara w umiejętności musi wzrosnąć. Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Znaliśmy bardzo dobrze mocne i słabe strony Pogoni. W pierwszej połowie nie pozwoliliśmy rywalom praktycznie na nic. W drugiej mieli kilka sytuacji, ale my też dobrze kontrowaliśmy.

Swoją rolę odegrał w tym wszystkim również trener Artur Skowronek. W tygodniu poprzedzającym mecz z Pogonią, szkoleniowiec Wisły musiał trochę potrząsnąć zespołem. Widział on, że po kolejnych porażkach piłkarzom trzeba dodać wiary w siebie, stąd mocna, męska rozmowa z drużyną, która pomogła. Pytany o tę sytuację, Brożek mówi: - Te dwa spotkania z Lechią i Górnikiem pokazały, że stać nas było już na bardzo dobre fragmenty gry. Skoro jednak je przegraliśmy, byliśmy bardzo mocno zawiedzeni wynikami. Może nie było aż tak, że zwiesiliśmy totalnie głowy, ale nie ma co kryć, że zawód był duży. Pozbieraliśmy się jednak wspólnie z trenerem i to jest najważniejsze.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Paweł Brożek: Wiemy doskonale, co czeka nas w czwartek - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24