Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Powodów do optymizmu brak, a „Białą Gwiazdę” czeka kolejny ciężki mecz

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Piotr Tokarczyk
Fatalne nastroje panują w Wiśle Kraków po kolejnej porażce. Poniedziałkowa przegrana 0:1 w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa była już szóstą z rzędu. „Biała Gwiazda” zakotwiczyła w strefie spadkowej i na ten moment trudno o jakikolwiek optymizm, jeśli popatrzeć na to, jak prezentuje się zespół trenera Macieja Stolarczyka.

Szkoleniowiec Wisły podnosił po zakończeniu spotkania, że gol, który zadecydował o zwycięstwie beniaminka padł po faulu, którego nie powinno być. - Według mojej oceny był to mecz na remis i takim też rezultatem powinien się skończyć, bo bramka, którą straciliśmy, została strzelona po rzucie wolnym, którego według mojej oceny nie powinno być, nie było tam faulu - stwierdził szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.

Tak wygląda jego ocena, choć my uważamy, że można mieć duże wątpliwości, czy Raków rzeczywiście nie zasłużył na wygraną. Jeśli wziąć pod uwagę sytuacje podbramkowe, to beniaminek miał ich zdecydowanie więcej. Szczególnie po bardzo dobrze wykonywanych stałych fragmentach gry. Stolarczyk już przed pierwszym gwizdkiem mówił zresztą, że zdaje sobie sprawę z tego, jak mocna jest to broń Rakowa i że trzeba przy rzutach rożnych i wolnych szczególnie uważać na Tomasa Petraska. A jednak to właśnie ten zawodnik strzelił zwycięskiego gola. Sytuacja zresztą się powtarza, bo przecież identycznie było przed meczem z Piastem Gliwice, gdy zwracano uwagę na skuteczność po dośrodkowaniach Piotra Parzyszka, a jednak napastnik mistrza Polski zdobył wtedy dwie bramki. I może w związku z tym jest to pora, żeby zastanowić się poważnie na sposobem krycia przy stałych fragmentach gry. Bo ustawianie strefy nie do końca wiślakom wychodzi, skoro tracą przez to bramki i punkty.

To jednak nie był największy problem Wisły w Bełchatowie. Bo bramkę zawsze można stracić, ale strzelić ich więcej. Tylko, że krakowianie w tym meczu nie to, że grali słabo w ataku. Oni w tym elemencie nie istnieli! Przez cały mecz nie byli w stanie wypracować sobie ani jednej klarownej sytuacji na gola. W tym kontekście uderzenie z ponad dwudziestu metrów Macieja Sadloka w samej końcówce trzeba było rozpatrywać jako strzał rozpaczy. Sam obrońca Wisły widzi zresztą problem, bo po końcowym gwizdku powiedział m.in.: - Samym bronieniem nie da się wygrać meczu, a nie stworzyliśmy żadnej dogodnej sytuacji.

Sadlok nie szukał też wytłumaczenia w słabszych warunkach fizycznych krakowian. Na tym polu Raków wyraźnie górował, ale jak mówi wiślak: - To jest dorosła piłka, nie możemy usprawiedliwiać porażek gorszymi warunkami fizycznymi.

Po kolejnym kiepskim występie, pozostaje pytanie, co dalej z Wisłą? Już w najbliższą sobotę „Białą Gwiazdę” czeka kolejne kluczowe spotkanie w walce o utrzymanie. Do Krakowa przyjedzie Arka Gdynia, która również spisuje się w tym sezonie bardzo słabo. Gdynianie mają o jeden punkt mniej od wiślaków i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Tyle, że choć przegrali 0:1 ostatni mecz z Legią, to potrafili warszawianom napędzić mnóstwo strachu i to grając przez godzinę w dziesiątkę! Dlatego, jeśli ktoś myśli, że Wisłę czeka spokojny mecz na przełamanie po serii porażek, to może srodze się rozczarować. Tak naprawdę krakowianie powinni przygotować się na morderczą walkę o punkty. Ewentualne zwycięstwo może nie tylko pozwolić im opuścić strefę spadkową, ale również wlać nieco optymizmu w serca kibiców przed kolejnymi spotkaniami. Tylko, czy w obecnej dyspozycji Wisłę stać jest na wygranie w tej lidze z kimkolwiek?

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Powodów do optymizmu brak, a „Białą Gwiazdę” czeka kolejny ciężki mecz - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24