Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Gratuluję chłopakom cierpliwości

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Po pokonaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza 2:1 więcej powodów do zadowolenia miał trener Wisły Kraków Radosław Sobolewski. Szkoleniowiec gości Radoslav Latal też jednak bardzo trzeźwo ocenił to, co działo się w piątek wieczorem na stadionie przy ul. Reymonta.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Gratuluję Wiśle Kraków trzech punktów - powiedział Radoslav Latal. - Przegraliśmy dzisiaj tutaj bitwę, ale jeszcze nie wojnę. Do końca mamy trzy mecze i będziemy walczyć dalej. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze pierwsze dwadzieścia minut. Straciliśmy bramkę, ale graliśmy wysokim pressingiem, mieliśmy dużo odbiorów. Myślę, że po kontuzji Dombrowskyja straciliśmy środek boiska i Wisła była lepsza w drugiej części pierwszej połowy. W drugiej połowie próbowaliśmy coś zmienić, ale brakowało nam atutów w środku boiska, a po stracie drugiej bramki było już ciężko coś wymyślić. Szliśmy do pressingu, ale Wisła zagrała końcówkę meczu bardzo dobrze. Straciliśmy tutaj punkty, ale tak jak powiedziałem, będziemy walczyć dalej o awans.

Trener Bruk-Betu Termaliki był pytany o kontuzję Dombrowskyja. Odpowiedział: - Nie wiem jeszcze co dokładnie jest Dombrowskyjowi. Jest jakiś problem z kostką, ale nie wiem dokładnie jaki.

Z gry swojego zespołu i wyniku zadowolony był Radosław Sobolewski. Powiedział na początek: - Po meczu mogę powiedzieć, że walczymy. Tak jak po przegranych mówiłem, że walczymy dalej, tak samo jest teraz. Robimy swoje. Chciałbym pogratulować zespołowi, chłopakom, bardzo ważnego zwycięstwa z naprawdę bardzo dobrym zespołem, z którym gra się niesamowicie trudno. Chciałbym pogratulować zwłaszcza za cierpliwość, konsekwencję w graniu. Troszeczkę inaczej chcieliśmy ten mecz rozegrać i to, że zawodnicy utrzymali na wodzy te wszystkie emocje, nerwy, przełożyło się na to, że zagrali bardzo dobry mecz. Mogło być troszeczkę wyżej. Wychodziliśmy naprawdę z wieloma sytuacjami sam na sam. Chcieliśmy je sprowokować poprzez odpowiednie ustawienie. To się udało, ale nie udało się ich wykorzystać. Mogliśmy uspokoić ten mecz dużo wcześniej. Ten mecz miał dużo bohaterów, ale chciałbym zwrócić uwagę na jednego. Na Dawida Szota. Dlatego jest zawsze u mnie w zespole, dlatego stawiam na tego chłopaka w takich momentach kryzysowych, bo on każdego dnia niesamowicie mocno pracuje. Niesamowicie jest skupiony na swojej pracy. I wtedy, kiedy zespół potrzebuje go, wchodzi i daje zespołowi to, co powinien. To jest uwaga do wszystkich, którzy czekają w kolejce, jak postępować.

Zapytany o kontuzje Alexa Muli i Bartosza Jarocha, którzy opuścili wcześniej boisko, Sobolewski powiedział: - Już jest taki moment rozgrywek, że tak naprawdę każdy zespół ma swoje problemy. Większe, mniejsze. Jeśli chodzi o Mulę, to poczuł znowu mięsień dwugłowy i dlatego była ta wymuszona zmiana. Natomiast nikt o tym nie wie, że Bartek Jaroch borykał się z problemami zdrowotnymi. Był wyłączony z treningu w tygodniu przez trzy dni. Bardzo źle się czuł, ale pokazał charakter. Zaprezentował się z naprawdę bardzo dobrej strony i dał zespołowi tę przepiękną bramkę.

Wisła rzeczywiście mogła, a nawet powinna „zamknąć” mecz wcześniej, bo miała wiele klarownych sytuacji. Pytany czy po kolejnych zmarnowanych szansach ciśnienie skoczyło trenerowi Wisły, ten odpowiedział: - Ciśnienie nie mogło już skoczyć wyżej, bo wyżej się nie da. Na pewno żal tych sytuacji. Tak jak powiedziałem, mieliśmy swój plan rozgrywania tego meczu i widać było, że wychodzimy z tymi akcjami. Przedostawaliśmy się pod bramkę rywala poprzez prostopadłe podania. Brakowało natomiast kropki nad „i”, zimnej krwi, spokoju, jeśli chodzi o wykończenie. Z drugiej strony trzeba się cieszyć, że do wielu takich sytuacji dochodziliśmy.

W meczu z Bruk-Betem Termalicą żółtą kartką ukarany został Luis Fernandez. To czwarte takie napomnienie piłkarza Wisły i nie zagra on w kolejnym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pytany, czy ma już pomysł na grę bez swojego lidera, Sobolewski mówi: - Oczywiście, ten pomysł jest od dłuższego czasu, bo Luis i tak dość długo grał na tym zagrożeniu. Nie dawał się sprowokować, nie było od niego impulsu, żeby dostać kartkę. Tutaj po wślizgu poszła kontynuacja, dostał żółtą kartkę. Chciałbym to zobaczyć jeszcze raz. Tak jak jednak w przypadku Dawida Szota, tak mam nadzieję, że ktoś inny zastąpi Luisa. W jakim układzie taktycznym, to zastanowimy się przed meczem. Wskoczy do składu ktoś inny i da to, co powinien dać zespołowi.

Jeden z dziennikarzy dopytywał, czy Bartosz Jaroch takimi uderzeniami jak w meczu z Bruk-Betem, gdy strzelił gola, popisuje się również na treningach? Sobolewski potwierdza. Mówi: - Jak prześledzicie karierę Bartka, to dysponuje on bardzo dobrym uderzeniem z prawej nogi. Udowadniał to też w poprzednich klubach. On to po prostu ma, tylko czasami nie znajduje się w pozycji do strzału, albo brakuje mu decyzji. Tutaj super, że podjął tę decyzję, zaryzykował i tak naprawdę strzelił nie do obrony. Z mojej perspektywy tak ta piłka leciała. To był fenomenalny strzał.

W kadrze na mecz z Bruk-Betem Termalicą zabrakło w Wiśle Mateusza Młyńskiego. Pytany o tę kwestię, trener Wisły mówi: - Każda decyzja jest moja. To też była moja decyzja, że Mateusza nie było w kadrze meczowej, a nie było go dlatego, że w obecnym okresie lepiej wygląda Momo Cisse. Jestem zadowolony z gry Momo. Planując ten mecz wiedziałem, że będę potrzebował nietuzinkowej szybkości na bokach, żeby wykorzystać przestrzenie, które zostawiają boczni obrońcy Termaliki. Wszedł nieco wcześniej niż przypuszczałem, ale wytrzymał pod względem fizycznym te minuty, które dostał. To potwierdza moje słowa, że ostatnio mocno wziął się za siebie, mocno pracował nad pewnymi elementami. Dostał szansę i myślę, że ją wykorzystał. Powtórzę - to też jest sygnał dla innych zawodników, że nie mogą przespać pewnego momentu. Po drugie ci, którzy są dzisiaj na dalszych pozycjach poprzez pracę, poprzez udowadnianie pewnych rzeczy, zawsze dostaną swoją szansę. Czy ją wykorzystają, to już jest inna sprawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Gratuluję chłopakom cierpliwości - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24