Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Żeby była jasność - moim celem jest awans!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
20 sierpnia 2022 roku. Wisła Kraków wygrywa ze Skrą Częstochowa 3:0. To do tej pory ostanie zwycięstwo „Białej Gwiazdy” na swoim stadionie. W piątek krakowianie będą chcieli przerwać tę serię
20 sierpnia 2022 roku. Wisła Kraków wygrywa ze Skrą Częstochowa 3:0. To do tej pory ostanie zwycięstwo „Białej Gwiazdy” na swoim stadionie. W piątek krakowianie będą chcieli przerwać tę serię Anna Kaczmarz
Po ponad trzech miesiącach przerwy piłkarze Wisły Kraków zagrają mecz ligowy. W piątek o godz. 20.30 podejmą przy ul. Reymonta Resovię. Ma to być dla „Białej Gwiazdy” początek marszu w górę tabeli.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Przed pierwszym wiosennym meczem sytuacja kadrowa w Wiśle jest dobra, choć kilku zawodników zmaga się z urazami. Podobne kontuzje stopy mają Kacper Skrobański i Konrad Gruszkowski, którzy do zajęć powinni wrócić na początku kolejnego tygodnia. Nieco poważniejszy uraz ma Momo Cisse, który zmaga się z kontuzją mięśnia czworogłowego i jego przerwa w grze potrwa dwa, trzy tygodnie. Najważniejszy uraz w kontekście meczu z Resovią dotyczy Kamila Brody, który pod koniec jesieni był podstawowym bramkarzem. Ma on problem z kolanem i z Resovią nie zagra, ale powinien wrócić do treningów na początku kolejnego tygodnia. Lepsza informacja jest natomiast ta, że w stu procentach trenuje już z zespołem Alan Uryga. Indywidualnie natomiast wciąż pracują Jakub Błaszczykowski i Zdenek Ondrasek.

I właśnie od tematu powrotu do gry Urygi rozpoczęła się przedmeczowa konferencja prasowa. Trener Radosław Sobolewski powiedział na ten temat: - Alan jest już na sto procent w treningu. Planujemy, żeby zagrał w sobotę w sparingu z Garbarnią i tak naprawdę zamknął wielomiesięczny etap rehabilitacji.

Trener Wisły zadowolony z okresu przygotowawczego

Radosław Sobolewski podsumował też cały okres przygotowawczy: - Na wstępie chciałbym podziękować kibicom za zorganizowanie tak fantastycznego obozu i zagwarantowanie nam bardzo dobrych warunków, żebyśmy mogli się przygotować do rundy. Jestem zadowolony w stu procentach z okresu przygotowawczego, z wszelkich zmian, które udało się zrobić i z tego jak dużo pracy udało się wykonać. Wiadomo, można tutaj pięknie opowiadać, natomiast weryfikacja przyjdzie podczas spotkania.

Do Wisły w zimie zawodnicy trafiali w różnej fazie przygotowań. Igor Sapała, David Junca i Alex Mula trenowali od początku. Tachi, Miki Villar i Sergio Benito dołączyli nieco później. Zapytany, na jakim etapie przygotowania są poszczególni zawodnicy, Radosław Sobolewski wyjaśnia: - Ci zawodnicy, którzy byli od początku przygotowań, są do mojej dyspozycji. Na pewno odrobinę czasu zajmie nam wprowadzenie tych piłkarzy, którzy dołączyli do nas pod koniec okresu przygotowawczego, ale to jest kwestia dwóch, trzech tygodni, gdy dojdą do pełnej dyspozycji i będę mógł z nich skorzystać.

Z tego grona Alex Mula miał w okresie przygotowawczym problemy z krwiakiem między żebrami, ale rozpoczął już normalne treningi i jest do dyspozycji Sobolewskiego.

My zapytaliśmy o Sergio Bonito, który może grać jako napastnik, ale również na skrzydłach. O tym zawodniku Sobolewski mówi: - Dla mnie Sergio to typowa „dziewiątka”. Szuka sobie miejsca w polu karnym. Zawodnik bardzo mocno atakujący przestrzenie za linią obrony przeciwnika, bardzo dobrze czuje się w „szesnastce”. Również może jednak występować na lewej pomocy. Z takiego rozwiązania będę jednak korzystał tylko wtedy, jeśli nie będzie innych opcji.

Sobolewski mówił też jasno o nadziejach, z jakimi Wisła przystępuje do piłkarskiej wiosny: - Cel jest jeden. W Wiśle Kraków zawsze cele były wysokie. I może dzięki temu ten klub ma tyle sukcesów na swoim koncie, bo zawsze stawianie wysokich celów wymagało dążenia do nich. Nie zawsze się udawało, ale moim zdaniem to jest dobra droga do rozwoju. Stawianie wysokich celów to nie jest arogancja, to nie jest pycha, lecz z perspektywy mnie jako wiślaka rzecz naturalna. Żeby była jasność - moim celem jest awans! Bardzo wierzę w chłopaków. W to, że włożyli tyle pracy w okres przygotowawczy. Było mnóstwo rozmów, zmienianie nawyków i mocno wierzę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć. Nie zwątpiłem w to i nie zwątpiłem w tych chłopców. Też poprzez zmiany chcieliśmy przebudować szatnię, wzmocnić pewne pozycje, o czym mówiłem po zakończeniu rundy jesiennej. To się udało zrobić, więc wydaje się, że zespół jest na pewno mocniejszy i powinien aspirować do zajęcia takiej pozycji, aby móc walczyć o awans.

Kibiców będzie mniej, ale atmosfera wciąż gorąca

W trakcie konferencji pojawił się też temat ograniczonej ze względu na remont stadionu liczby kibiców, jaka będzie mogła wchodzić na mecze Wisły. Sobolewski mówi na ten temat:

- Oczywiście bardzo żałujemy, że nie będzie wypełnionego stadionu, bo wiadomo, jaką siłą są kibice Wisły Kraków i jak ten doping może ponieść piłkarzy. Jest jednak jak jest, musimy zaakceptować pewne decyzje. Jestem jednak przekonany, że ci kibice, którzy przyjdą na stadion, stworzą fantastyczną atmosferę i nas wesprą.

Sobolewski nie obawia się, że duża liczba Hiszpanów w drużynie doprowadzi do podziałów. - Dla mnie największą gwiazdą jest drużyna. Nie obawiam się, że będzie jakaś kolonia Hiszpanów oderwana od reszty. Moja rola jest w tym, żeby współpraca między wszystkimi i rywalizacja przebiegała w dobrej atmosferze. Na ten moment wszystko wygląda pozytywnie.

Niewiele wiedzą o Resovii

Trener Wisły przyznaje, że przed meczem z Resovią sztab trenerski ma nieco ograniczone wiadomości o tym zespole. - Ressovia skrzętnie ukrywała wszystkie swoje sparingi przed światem - tłumaczy Radosław Sobolewski. - Mamy naprawdę mały zasób wiedzy na temat obecnej dyspozycji tego zespołu. Musimy bazować na tych meczach jesienią. Przekazaliśmy pewną dawkę wiedzy zespołowi, ale najważniejsze, żebyśmy skupili się na sobie, na tym, co my robiliśmy.

Pojawił się też wątek mobilizacji. Jedno z pytań dotyczyło przedmeczowej odprawy czyli, czy Sobolewski postawi bardziej na sprawy taktyczne czy motywacyjne. O tym trener Wisły powiedział: - Optymalnie dla mnie będzie gdy wszystkie aspekty będą poruszone. Taktyka jest bardzo ważna, ale zmobilizowanie chłopaków też jest bardzo ważne. Chciałbym połączyć jedno z drugim.

W kontekście mobilizacji była też mowa o niedawnej prezentacji drużyny w hali przy ul. Reymonta, podczas której zawodnicy mogli poczuć wsparcie kibiców. - Cieszę się bardzo, że taka prezentacja się odbyła - powiedział trener Wisły. - Wiem, że zajmujemy dziesiąte miejsce w I lidze, ale chciałem, żeby piłkarze mieli jeszcze przed meczem styczność z naszymi kibicami, z dopingiem, ale również z wymaganiami. Żeby poczuli, że jako drużyna nie jesteśmy oderwani od reszty, żeby poczuli, że tworzymy jedną, wielką całość. Piłkarze muszą zrozumieć dla kogo grają i jakie są wymagania. Pod tym względem jestem zadowolony. Jeśli natomiast chodzi o to, jak oni to odebrali, to trzeba ich pytać.

Trener Radosław Sobolewski został spytany również o swojego asystenta Bogdana Zająca, który ma opinię bardzo, bardzo pracowitego. „Sobol” przy tym wątku dodał: - Jak jest mowa, że Bodzio jest bardzo, bardzo pracowity, to ja dołożyłbym jeszcze dwa bardzo, bardzo. To była fantastyczna decyzja, żeby Bogdan Zając dołączył do mojego sztabu. Wykonuje kawał fantastycznej pracy. Ma niesamowitą higienę pracy. Może być tylko przykładem. To była z mojej strony bardzo dobra decyzja, że dołączył do naszego sztabu.

Pod koniec konferencji padło pytanie o bramkarzy i to, czy gdyby kontuzjowany Kamil Broda był zdrowy, to czy on wszedłby do bramki. Trener Wisły odparł: - Obaj bramkarze bardzo mocno rywalizowali ze sobą i prezentowali bardzo podobny poziom. Kamil miał drobne problemy już w okresie przygotowawczym, gdy wypadł z niecałego tygodnia treningów. Mikołaj przepracował wszystko bardzo rzetelnie i mielibyśmy na pewno ból głowy, kto miałby wystąpić w pierwszym meczu. Ale byłby to pozytywny ból głowy, że mógłbym się zastanawiać nad tym, który z nich da więcej zespołowo. Życie ułatwiło jednak sprawę i numerem jeden będzie w tym meczu Biegański. Mam nadzieję, że jak dostanie swoją szansę, to już jej nie wypuści.

Sobolewski o zamieszaniu wokół sparingu z Siarką Tarnobrzeg

Po wszystkich pytaniach Radosław Sobolewski sam jeszcze zabrał głos o odniósł się do zamknięcia niedawnego sparingu z Siarką Tarnobrzeg. Trener Wisły powiedział na ten temat: - Zamknięcie treningu to rzecz, która bywała w przeszłości, odbyła się teraz i odbywać się będzie w przyszłości. Z takiej formuły treningu korzysta wiele klubów na całym świecie i to jest rzecz normalna. Widzę jednak, że jest mnóstwo osób nieprzychylnych Wiśle Kraków, chcących taką normalną pracę, poukładaną burzyć, siać zamęt. Chciałem dlatego jeszcze raz podkreślić, że jest to taktyka, która była, jest i będzie stosowana przez trenerów. Kolejną rzeczą, którą muszę podkreślić, jest to, że ten trening organizowałem wspólnie z trenerem Siarki. Były pewne ustalenia, z których jedna ze stron się wyłamała. I znowu dla mnie dziwne jest, że w dzisiejszych czasach, klub, trener, który dotrzymuje dane słowa, jest krytykowany, a strona, która umowy nie dotrzymała, nie jest krytykowana. Z tym się nie zgadzamy. Wydaje mi się, że krytyka, która na nas spadła, nawet obrażanie, nie jest uprawnione i się z tym nie zgadzamy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Żeby była jasność - moim celem jest awans! - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24