Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Rafał Wisłocki przekonuje: To nie wyjście awaryjne, to rok spokoju

Justyna Krupa
Rafał Wisłocki
Rafał Wisłocki Andrzej Banas / Polska Press
- Dopóki jest taka możliwość – a jest cały czas – że Wisła SA wróci w ręce TS, to dobrze byłoby, gdyby ktoś z TS wiedział, jak sytuacja Spółki rzeczywiście wygląda – mówi nam Rafał Wisłocki, prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków.

Wisła Kraków pozostaje w stanie organizacyjnego zawieszenia. Wprawdzie TS Wisła porozumiała się z ratunkowym trio co do kontynuowania ich misji w piłkarskiej spółce, ale to tylko „tymczasowe rozwiązanie”, jak przyznał sam Jarosław Królewski. Między Towarzystwem a trzema pożyczkodawcami wciąż brak natomiast porozumienia, co do warunków ewentualnego przejęcia klubu. Dlaczego rozbieżności między stronami są tak poważne? I czy rzeczywiście Towarzystwo Sportowe nie odpowiadało w ostatnich tygodniach na propozycje pożyczkodawców, jak wskazywał w oświadczeniu Tomasz Jażdżyński? O naświetlenie tej sytuacji poprosiliśmy prezesa TS Wisła Rafała Wisłockiego.

TS i trio pożyczkodawców różnią się nawet w ocenie sylwestrowego porozumienia zakładającego przedłużenie misji obecnie zarządzających piłkarską Wisłą SA o kolejne 12 miesięcy. To, co dla Królewskiego jest tymczasowym rozwiązaniem, a dla Jażdżyńskiego „wyjściem awaryjnym”, Wisłocki widzi inaczej:

- Moim zdaniem to krok naprzód. Daje cały rok spokoju, cały rok pracy. I możliwości – przekonuje.

Wisłocki potwierdza natomiast słowa Jażdżyńskiego, co do kwestii różniących nadal obie strony, mimo wielomiesięcznych negocjacji. - Są tematy, które wymagają dalszej pracy z obu stron. Do takich należy kwestia długu historycznego i temat praw do znaku towarowego. Jest to kwestia wypracowania takiego porozumienia, które satysfakcjonowałoby obie strony – zaznacza.

Przekonuje też, że TS nie traktuje dalszego zarządzania piłkarskim klubem przez trio jako „wyjścia awaryjnego”, w odniesieniu do sformułowania Jażdżyńskiego. - Nie są opcją awaryjną, zdecydowanie są pierwszą i najważniejszą opcją – mówi o trio pożyczkodawców.

Wisłocki: Będę podkreślał, że TS daje trójce pożyczkodawców gwarancję. A ponoć w biznesie to dużo znaczy

Teoretycznie kolejne 12 miesięcy pracy trio w Wiśle SA to może być dodatkowy czas dla TS na znalezienie innego potencjalnego właściciela dla piłkarskiej spółki. Wisłocki na razie nie chciał jednak komentować kwestii „planu B”, na wypadek braku ostatecznego porozumienia z trójką pożyczkodawców w nowym roku.

- Tak, jak zadeklarowaliśmy w porozumieniu, dajemy cały czas wsparcie w postaci zabezpieczenia pożyczki trójce Jażdżyński-Królewski-Błaszczykowski. To oni więc mają inicjatywę. Nie uciekamy jednak od tego, by brać na siebie odpowiedzialność – stwierdził prezes. - Będę podkreślał, że TS daje trójce pożyczkodawców gwarancję. A ponoć w biznesie to dużo znaczy. Nie jest tak, że ktoś zainwestował swoje pieniądze i wrzucił te pieniądze do pieca. Ktoś pożyczył te pieniądze, ale są one zabezpieczone i może kolejny rok działać. I na koniec to Panowie decydują.

Skąd jednak cisza, jaka zaległa w negocjacjach między stronami w ostatnich tygodniach? Dlaczego Jażdżyński pisał o „braku formalnej i wiążącej odpowiedzi zarządu TS na postulaty i kompromisowe propozycje”? Jaka była przyczyna tego, że strony próbowały się tymczasowo porozumieć dopiero „za pięć dwunasta”, tuż przed upływem ostatecznego terminu zakładanego umowami?

- Przed jednym z grudniowych meczów ligowych miało dojść do naszego spotkania, ale zostało ono finalnie odwołane. Kontakt ze strony TS był, natomiast były pewne elementy, których nie chcieliśmy zawierać w formie kolejnych pism. Chcieliśmy dalszych dyskusji. Zgodnie z podsumowaniem naszych rozmów z przełomu listopada i grudnia, każda ze stron miała pewną pracę do wykonania. My przygotowaliśmy swoją część – podkreśla Wisłocki. - Druga strona też miała swoje kwestie do realizacji. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ja i zarząd TS nie chcemy się przerzucać pewnymi rzeczami w mediach. Wolimy najpierw rozmawiać z zainteresowanymi stronami. Dlatego przez dłuższy czas nie komentowaliśmy pewnych spraw.

Wisłocki dodaje też, że jedną z problematycznych kwestii nie powinna być już dłużej sprzedaż pamiątek. Ale tylko pod warunkiem, że uda się uregulować wspomnianą wcześniej kwestię praw do znaku towarowego. Temat sprzedaży pamiątek był o tyle kłopotliwy, że TS prowadzi odrębny sklepik z wiślackimi pamiątkami, oddalony zresztą o raptem dwieście metrów od podobnej instytucji funkcjonującej pod szyldem Wisły SA. - Ten temat sprzedaży pamiątek moglibyśmy dużo wcześniej rozstrzygnąć, gdyby zaakceptowane zostało inne rozwiązanie dotyczące znaku towarowego – uważa prezes. Cały czas problemem pozostaje tu rozstrzygnięcie kwestii korzystania z logo i nazwy „Wisła Kraków”.

Wisłocki na powrót podniósł natomiast inną kwestię – możliwości posiadania przez TS swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej Wisły SA. W lipcu, po odejściu Wisłockiego z władz Wisły SA, była mowa o tym, że miałby on pełnić w przyszłości taką właśnie rolę. W oficjalnym komunikacie Wisły SA wspomniano wówczas, że jest to „intencją osób zaangażowanych w odnowę krakowskiego klubu”.

- Dopóki jest taka możliwość – a jest cały czas – że Spółka Akcyjna wróci w ręce TS, to dobrze byłoby, gdyby ktoś z TS wiedział, jak sytuacja Spółki rzeczywiście wygląda – przekonuje Wisłocki. Jednym z rozwiązań mogłoby być właśnie wprowadzenie przedstawiciela TS do rady nadzorczej piłkarskiej spółki. Ostatnio nie było jednak entuzjazmu dla tego pomysłu po drugiej stronie. - Byłoby miło, gdybyśmy mieli taką możliwość. Wcześniej deklaracje medialne w tej kwestii nie znalazły jednak potwierdzenia w realiach – wskazuje prezes.

I podsumowuje całą sytuację: - Z tym jest trochę tak, jak z funkcjonowaniem szkolenia młodzieży w Wiśle. Jak się nikt nie interesował szkoleniem młodych wiślaków, to robił to TS. Później ktoś się tym zaczął jednak interesować, więc robił to częściowo TS, częściowo Spółka. Jednak, gdy ponownie zmieniono strategię, to znowu tutaj szkolono dzieciaki. I na tym przykładzie widać, że gdyby stało się coś, co miałoby zaburzyć funkcjonowanie Wisły, to my jako Towarzystwo czujemy się zobowiązani do wzięcia odpowiedzialności za Wisłę Kraków.


Reprezentant Węgier trafi do zespołu "Białej Gwiazdy"?

Zobacz, jak wygląda Małopolska Jedenastka Roku 2019:

Stary rok kończymy w redakcji sportowej Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej układaniem Małopolskiej Jedenastki Roku. Tradycja ma raptem pięć lat, ale już aspiruje do miana najważniejszego rankingu w naszym regionalnym futbolu. Zobaczcie w GALERII, kto został powołany do Drużyny Marzeń 2019 roku.

Małopolska Jedenastka Roku 2019. Tym razem przewaga piłkarzy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Rafał Wisłocki przekonuje: To nie wyjście awaryjne, to rok spokoju - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24