Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła odzyskała strzelecką moc i rozbiła ŁKS. W pięknym stylu zaczął i zakończył wszystko Paweł Brożek [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Wisła - ŁKS. Wynik spotkania z pewnością ucieszył kibiców Białej Gwiazdy.
Wisła - ŁKS. Wynik spotkania z pewnością ucieszył kibiców Białej Gwiazdy. Anna Kaczmarz
Piłkarze Wisły Kraków w czterech pierwszych meczach obecnego sezonu zdobyli tylko jednego gola. Krakowianie przełamali się w spotkaniu z ŁKS-em Łódź. Dwie efektowne bramki po uderzeniach głową zdobyli Paweł Brożek i David Niepsuj, później pięknego gola z dystansu dołożył Vukan Savicević, a w doliczonym czasie na 4:0 wynik ustalił kolejną "główką" Brożek. To zapewniło zespołowi "Białej Gwiazdy" cenne zwycięstwo.

Piątkowe spotkanie miało duży smaczek. Na stadion przy ul. Reymonta przyjechał beniaminek ekstraklasy, którego trenerem jest legendarny piłkarz Wisły a później jej trener Kazimierz Moskal. Szkoleniowiec ŁKS-u przyznał przed spotkaniem, że sentyment do "Białej Gwiazdy" zawsze pozostanie, ale wraz ze swoim zespołem przybył po punkty.

Obie drużyny przed meczem miały po cztery "oczka" na koncie i liczyły na wygraną, która dawała szansę na wydostanie się z dolnych rejonów tabeli. Mecz pokazał jednak jak wiele ŁKS-owi brakuje do Wisły.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź. Zobacz, jak bawili się kibice [ZDJĘCIA]

W krakowskim zespole nie wystąpił jeszcze od pierwszej minuty Jakub Błaszczykowski, który już zagrał w końcówce poprzedniego spotkania z Pogonią w Szczecinie. Tym razem najpierw też oglądał mecz z ławki rezerwowych. W wyjściowej jedenastce "Białej Gwiazdy" znalazł się za to Chuca, który dotychczas zdobył jedynego gola dla krakowskiej drużyny w wygranym 1:0 meczu z Górnikiem Zabrze.

Faworytem była Wisła, która niesiona dopingiem swoich kibiców na początku ruszyła do ataków, ale pierwszy groźny strzał oddali goście – jego autorem był Jan Grzesik, a Michał Buchalik był na swoim miejscu. W odpowiedzi strzelał Paweł Brożek, ale w taki sposób, że Michał Kołba nie miał problemów z obroną.

ŁKS starał się grać ofensywnie, Wisła stosowała pressing i też próbowała zaskoczyć przeciwnika. W 23 krakowianie przeprowadzili piękną akcję. Rafał Boguski odegrał do Vukana Savicevicia, ten wrzucił piłkę do Brożka, który uderzył ją głową tak, że Kołba był bez szans. Napastnik z numerem 23 zaliczył więc trafienie w 23 minucie. To był 142 gol 36-letniego Brożka w ekstraklasie.

Zobacz kibiców ŁKS-u na meczu z Wisłą Kraków [ZDJĘCIA]

Po objęciu prowadzenia krakowianie skupiali się na kontrolowaniu meczu i nie pozwalali rywalom na odrobienie strat. Przed przerwą wiślacy kolejny raz pokazali, jak ważna jest perfekcja w rozegraniu piłki. Z rzutu rożnego wrzucił ją idealnie Maciej Sadlok, trafiła do Davida Niepsuja, który "główką" podwyższył na 2:0. W taki sposób Niepsuj sprawił sobie piękny prezent w dniu swoich 24. urodzin.

Po przerwie w składzie Wisły nastąpiła zmiana – kontuzjowanego Lukasa Klemenza zastąpił Marcin Wasilewski. Niedługo po wznowieniu gry okazję miał ŁKS. Strzał Daniela Ramireza obronił Buchalik. Później po drugiej stronie boiska szansę miał Boguski, ale jej nie wykorzystał.

W kolejnych minutach Buchalik obronił kilka strzałów gości, którzy próbowali odwrócić losy spotkania. W 60 minucie kibice Wisły wielkimi brawami przywitali na boisku Błaszczykowskiego. Chwilę później kapitan wiślaków przeprowadził akcję po skrzydle, po której piłka odbiła się od Jana Sobocińskiego trafiła do Savicevicia, a ten huknął z dystansu i było 3:0.

Wisła miała jeszcze kolejne okazje, m.in. Aleksander Buksa trafił w słupek. W doliczonym czasie gry Błaszczykowski dośrodkował piłkę, a wszystko piękną "główką" zakończył Brożek, który znów zagrał, jak za swoich najlepszych czasów, kiedy królował wśród napastników na polskich boiskach. To więc był gol numer 143 "Brozia" w ekstraklasie.

- Trudno nie kryć zadowolenia po zwycięstwie 4:0. Oczywiście, wynik jest wysoki, jednak jakość rywala była duża, a zespół ŁKS-u prezentuje się naprawdę dobrze od początku sezonu. Moi zawodnicy wytrzymali napór łódzkiego klubu i co najważniejsze, strzelili cztery bramki, czego wcześniej nie potrafiliśmy zrobić. Duże słowa uznania dla drużyny i oczywiście dla kibiców, którzy mocno nas wspierali i chcieli pomóc w odniesieniu tego zwycięstwa. Zarówno piłkarze, jak i kibice, są po dzisiejszym meczu zadowoleni - skomentował trener Wisły Maciej Stolarczyk.

Szkoleniowiec ŁKS-u Kazimierz Moskal podsumował: - Przegraliśmy wysoko i myślę, że Wisła wygrała zasłużenie. Chcieliśmy grać otwarty futbol, jednak nasze starania zniweczyły, moim zdaniem, dwa kluczowe momenty - końcówka pierwszej części gry, kiedy po niedokładnym podaniu poszła kontra i początek drugiej połowy, już przy wyniku 2:0. Mieliśmy zamiar mocniej ruszyć i strzelić bramkę kontaktową, co niestety się nie udało.

Wisła Kraków – ŁKS Łódź 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Brożek 23, 2:0 Niepsuj 44, 3:0 Savicević 61, 4:0 Brożek 90+1.
Wisła: Buchalik – Niepsuj, Klemenz (46 Wasilewski), Janicki, Sadlok – Savicević, Boguski, Wojtkowski (77 Buksa) – Jean Carlos, Brożek, Chuca (60 Błaszczykowski).
ŁKS: Kołba – Grzesik, Sobociński, Rozwandowicz, Bogusz – Wolski (71 Piątek), Guima, Kalinkowski – Ramirez, Sekulski (83 Kujawa), Pirulo (63 Bryła).
Sędziowali: Szymon Marciniak (Płock) oraz Michał Listkiewicz (Warszawa) i Michał Hnatkiewicz (Wrocław).
Żółte kartki: Niepsuj, Buksa.
Widzów: 17 045

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła odzyskała strzelecką moc i rozbiła ŁKS. W pięknym stylu zaczął i zakończył wszystko Paweł Brożek [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24