Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock bliska degradacji. Marek Saganowski: Zdajemy sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy

OPRAC.:
Krzysztof Kowalski
Krzysztof Kowalski
PAP/Szymon Łabiński
PKO Ekstraklasa. Wisła Płock zaprzepaściła swoje wszystkie szanse, jakie wypracowała w pierwszej części sezonu i przed ostatnią kolejką spadła do strefy spadkowej. W meczu 34. serii nie tylko musi wygrać z Cracovią, ale także czekać na rozstrzygnięcia z innych boisk. - Na pewno każdy z nas, piłkarze i sztab szkoleniowy zdaje sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy. Zawodnicy są skupieni na każdej jednostce treningowej - podkreśla trener Marek Saganowski.

Wisła Płock bliska spadku z elity

Jak zagra drużyna, która przez pierwszych osiem kolejek rozgrywek tego sezonu liderowała tabeli ekstraklasy, a w ostatniej walczy o utrzymanie – nie wie nikt. Od tygodnia z zespołem pracuje Marek Saganowski, który zastąpił Pavola Stano i przeprowadził kilka jednostek treningowych. Na pewno w tym czasie nie zdołał nawet poznać wszystkich zawodników swojej drużyny.

Saganowski na mecz z nowym mistrzem Polski Rakowem Częstochowa w 33. kolejce ustawił drużynę w sposób, którego należało się spodziewać. Strzelić gola, a potem wszelkimi metodami bronić dostępu do bramki. I plan się prawie powiódł.

- Mecz z Rakowem, do 81. min układał się dla nas pomyślnie. Niestety straciliśmy dwie bramki bardzo szybko. Wynikało to głównie z tego, że ustawiliśmy się do niskiej obrony i trudno było nam w tej sytuacji przejść z fazy defensywnej do ataku - tłumaczy Saganowski.

I dodaje, że pierwsza połowa wyglądała nieźle. - Zrobiliśmy to, co powinniśmy zrobić, takie były założenia, plan, szkoda że tego nie dotrzymaliśmy. Bardzo nad tym ubolewamy. Nawet ten jeden punkt byłby dla nas dobrym, ważnym punktem. Ale idziemy dalej i następny mecz zagramy z Cracovią - zapowiedział szkoleniowiec Wisły.

Marek Saganowski ma pomysł na mecz z Cracovią

W sobotę „Nafciarze” zmierzą się z drużyną, która nie walczy o europejskie puchary, ani o utrzymanie. Ma pewne miejsce w środku tabeli. Wisła, żeby myśleć o utrzymaniu w ekstraklasie, nie tylko musi wygrać, ale jeszcze czekać na rozstrzygnięcia pojedynków Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław i Widzewa Łódź z Koroną Kielce.

Warunkiem utrzymania będą nie tylko trzy punkty, które Wisły musi wywalczyć, na wyjeździe musi przegrać Śląsk lub Korona.

Trener Saganowski dobre zna zespół rywali Wisły. - Cracovia to zespół dobrze zorganizowany, grający bezpośrednią piłkę, z zawodnikami o dobrych warunkach fizycznych, ze stałymi fragmentami gry. Na to też będziemy uczuleni - opisuje zalety przeciwników.

I zdradza, że na treningach w tym tygodniu drużyna pracowała nad pewnym planem. - Będziemy wdrażać nasz pomysł podczas meczu. Na pewno każdy z nas, piłkarze i sztab szkoleniowy zdaje sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy. Zawodnicy są skupieni na każdej jednostce treningowej. Stworzyliśmy pewne założenia na to spotkanie, żeby przywieźć z Krakowa trzy punkty, upragnione punkty dla klubu - zapewnia Marek Saganowski.

Kiepska sytuacja kadrowa. Pomoże Krzysztof Janus z rezerw

Problemem może być kiepska sytuacja kadrowa, o której trener nie chciał szczegółowo mówić. Przyznał jedynie, że nie może liczyć na Aleksandra Pawlaka i Mateusza Lewandowskiego, którzy, jak określił, są z dolegliwościami lub z przeciążeniami.

W ostatnim meczu sezonu nie wystąpi obrońca Steve Kapuadi – został wykartkowany, a pozostali zawodnicy powinni być przygotowani do wyjścia na murawę.

- Z racji tego, że nasza kadra trochę się posypała, został dołączony do zespołu Krzysztof Janus z rezerw. Myślę, że doświadczenie tego zawodnika przyniesie trochę powiewu w szatni, doda troszeczkę entuzjazmu, optymizmu. Ten człowiek w sobie ma takie cechy, które w tej sytuacji drużyny mogą być bardzo przydatne - podkreślił Saganowski. Warto dodać, że Janus jest z rocznika 1986.

Spotkanie Cracovia - Wisła Płock, tak jak wszystkie inne, zostanie rozegrane w sobotę 27 maja. Początek wyznaczono na godz. 17.30.

EKSTRAKLASA w GOL24

Mało kto zostanie w kadrze Lechii Gdańsk po spadku do 1 ligi. Część piłkarzy nie zamierza grać na zapleczu, na innych klub po prostu już nie stać, pozostali zdążyli przyjąć bardzo atrakcyjne oferty, bo za takie wypada choćby uznać pochodzącego od mistrza Polski. Zobaczcie kto i dokąd wybiera się po sezonie.

Ewakuacja z Lechii Gdańsk po spadku. Do tych klubów odchodzą piłkarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Płock bliska degradacji. Marek Saganowski: Zdajemy sobie sprawę, w jakim momencie jesteśmy - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24