Wisła - Puszcza. Tomasz Tułacz, trener Puszczy, przed barażem: Faworytem jest Wisła, ale nie zawsze faworyt wygrywa

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz trenerem Puszczy jest od sierpnia 2015 roku. Po raz pierwszy jego drużyna wystąpi w barażach o awans do ekstraklasy
Tomasz Tułacz trenerem Puszczy jest od sierpnia 2015 roku. Po raz pierwszy jego drużyna wystąpi w barażach o awans do ekstraklasy Wojciech Matusik
Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice. Wtorek 6 czerwca, godz. 18, stadion przy ul. Reymonta. Mecz półfinałowy baraży o awans do ekstraklasy. Dla niepołomickiego klubu - najważniejsze sportowe wydarzenie w jego stuletniej historii. - Chciałbym, żeby podejść do tego meczu z szacunkiem do przeciwnika, ale też z wiarą we własne siły - mówi Tomasz Tułacz, trener Puszczy.

Ochłonął pan po sobotnim meczu z Chrobrym?

Tomasz Tułacz, trener Puszczy: Rozczarowanie to za duże słowo, ale mieliśmy wszystko w swoich rękach, żeby zagrać w barażach u siebie. Po prostu brakło skuteczności. Czasami zdarzają się takie mecze, w których nic nie chce wpaść.

Biorąc pod uwagę, jak graliście, ile sytuacji bramkowych stworzyliście, powinniście byli odnieść wysokie zwycięstwo. I pana reakcja po tym spotkaniu był zupełnie inna, dużo cieplejsza, niż po meczach, w których graliście słabo.

Ta reakcja musiała być też inna dlatego, że teraz przed nami najważniejszy mecz. I zagrają w nim ci sami, albo w większości ci sami zawodnicy co w sobotę, prawda?

Właśnie, składem w sobotę pan zaskoczył, na ławce mecz zaczęli m.in. Mroziński, Kidrić, czy ostatnio sporo grający Frelek. Wziął pan pewnie pod uwagę, że trzy dni później czeka was kolejny mecz.

Zdecydowanie tak, trzeba było logicznie do tego podejść. Poza tym w ostatni poniedziałek graliśmy w Częstochowie na sztucznej nawierzchni. Niektórzy zawodnicy mieli po tym meczu zdartą skórę na stopach, pojawił się więc problem zdrowotny. Ale rzeczywiście, zdawaliśmy sobie sprawę, że we wtorek też zagramy mecz. Jednak o wyniku z Chrobrym zadecydowały nie wybory personalne, tylko brak skuteczności.

A my nie o Chrobrym mieliśmy rozmawiać, tylko o Wiśle...

Plan jest, zobaczymy, jaka będzie jego realizacja. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że granie z Wisłą u siebie, a granie z Wisłą na wyjeździe to dwie inne historie. Wprawdzie gdybyśmy grali z Wisłą na swoim stadionie, i tak to Wisła byłaby faworytem, ale mecz na stadionie Wisły jest trudniejszym zadaniem.

Wygraliście z Wisłą przy Reymonta, wygraliście w Niepołomicach. Jeśli za pierwszym razem można było powiedzieć, że czymś zaskoczyliście Wisłę, to pół roku później wiedziała doskonale, czego się po Puszczy spodziewać - a sposób waszej gry w tym spotkaniu nie był, moim zdaniem, zaskoczeniem. Efekt jednak taki sam. Wy po prostu wiecie, jak grać, umiecie grać przeciwko Wiśle.

Wiemy, z tym, że plan to jedno, ale najważniejszym zadaniem jest jego wdrożenie. Zobaczymy, na ile będziemy mogli sobie pozwolić na takie funkcjonowanie jak chcemy, a na ile będziemy musieli reagować na warunki, które zaproponuje przeciwnik. I tyle. To jest jeden mecz i wszystko może się wydarzyć. Bardzo będziemy chcieli przeciwstawić się Wiśle i faworyt jest znany, ale nie zawsze faworyt w piłce wygrywa.

Prawie 24 tysięcy ludzi na trybunach. Myślę, że duża część pana drużyny nie grała jeszcze tak dużego meczu.

OK, ale my cieszymy się tym, gdzie jesteśmy. Chciałbym, żeby było takie poczucie, że ten sezon jest dla nas naprawdę bardzo udany. Taki był też cel, żeby sezon stulecia klubu był wyjątkowy. I jest wyjątkowy, bo nigdy w swojej historii Puszcza tak wysoko nie była. Ciesząc się z tego, co zrobiliśmy, mając poczucie dobrze wykonanej pracy, chcemy z uśmiechem na twarzy wyjść przeciwko Wiśle Kraków. Ten mecz będzie szczególny dla wielu. Uzmysłowienie sobie, w jakim miejscu znalazła się Puszcza daje chyba satysfakcję wszystkim osobom pracującym w klubie, zarządzającym klubem, ale przede wszystkim kibicom, no i także piłkarzom.

A ja myślę, że te dwa wasze zwycięstwa nad Wisłą mają znaczenie przed wtorkiem. Dają pana zawodnikom poczucie pewności siebie. No bo to nie jest tak, że wychodzicie na zespół nieznany, tylko wychodzicie na zespół, który dwa razy w tym sezonie pokonaliście.

Dokładnie tak. Zawodnicy wiedzą, że można ograć Wisłę. Nie zmienia to faktu, kto jest faworytem tego spotkania, ale zawodnicy wiedzą, że jest to rzecz do zrobienia, nie niemożliwa. A to, że będzie trudno? No, taka jest piłka. A że będzie tylu kibiców? No to chyba dobrze dla widowiska. Ja chciałbym, żeby z szacunkiem do przeciwnika, ale też z wiarą we własne siły podejść do tego meczu.

Sytuacja kadrowa Puszczy po meczu z Chrobrym się zmieniła?

Nie mogliśmy skorzystać z kontuzjowanego Tomalskiego i Stępnia. Dziś, poza pauzującym od dłuższego czasu Thiago, wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji. Przy czym Tomalski i Stępień nie grali, nie trenowali przez trzy-cztery tygodnie. Zobaczymy, czy będziemy korzystać z któregoś z nich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła - Puszcza. Tomasz Tułacz, trener Puszczy, przed barażem: Faworytem jest Wisła, ale nie zawsze faworyt wygrywa - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24