Wisła wróciła na zwycięską ścieżkę i przerwała passę Górnika. Marko Kolar zdobył w Zabrzu dwie bramki i przyćmił Igora Angulo

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Marzena Bugala- Azarko
Piłkarze Wisły Kraków przerwali serię sześciu ligowych meczów bez zwycięstwa. Zespół "Białej Gwiazdy" z nastolatkami w składzie wygrał z Górnikiem w Zabrzu. O sukcesie wiślaków zadecydowały bramki Marko Kolara.

Przed tym meczem Wisła Kraków była już pewna utrzymania w ekstraklasie, ale walczyła o punkty potrzebne do tego, by zająć 9. miejsce, czyli wygranie rywalizacji w dolnej grupie tabeli. Zabrzanie chcieli zwyciężyć, by dogonić Wisłę i też mieć spokojną końcówkę sezonu.

Zespół „Białej Gwiazdy” znów zagrał w sporym osłabieniu. W obronie ponownie wystąpił 15-letni Daniel Hoyo-Kowalski (drugim młodzieżowcem grającym od początku był Patryk Plewka). Drugim stoperem był Lukas Klemenz. Kibice wiślaków zastanawiali się jak ten duet rezerwowych środkowych obrońców poradzi sobie z liderem klasyfikacji strzelców Igorem Angulo, który przed tym spotkanie miał na swoim koncie 22 bramki zdobyte w lidze. Defensorzy Wisły postarali się jednak o to, by napastnik Górnika nie powiększył tego dorobku.

Piłkarze gospodarzy przystępowali do spotkania z czterema ligowymi zwycięstwami z rzędu i chcieli kontynuować tę passę. Wisła liczyła natomiast na to, że przerwie serię sześciu spotkań bez wygranej.

Na początku zabrzanie starali się atakować i nadawać ton grze, a Wisła skupiała się na obronie i czekała na kontry. Pierwszy groźny strzał w 13 minucie oddał Walerian Gwilia, ale jego uderzenie obronił Mateusz Lis. Trzy minuty później strzałem z dystansu odpowiedział Sławomir Peszko i mocno musiał się wykazać Martin Chudy.

Z czasem mecz zrobił się wyrównany. Kolejną okazję miał Krzysztof Drzazga, ale strzelił w środek bramki, tam gdzie stał golkiper Górnika.

W 33 minucie Chudy sfaulował w polu karnym Marko Kolara i sędzia podyktował „jedenastkę”. Wykonawcą rzutu karnego był sam poszkodowany. Chorwat strzelił mocno i piłka po rękach Chudego wpadła do siatki.

Krakowianie nie długo cieszyli się z prowadzenia. Trzy minuty później Górnik przeprowadził akcję, która dała wyrównanie. Szymon Żurkowski zagrał w uliczkę do Angulo, ten strzelił, a przed bramką piłkę do siatki wbił Jesus Jimenez.

Drugą połowę Wisła rozpoczęła bardzo mocnym uderzeniem. Vukan Savicević wrzucił piłkę przed bramkę rywali, przejął ją Kolar, efektownie ograł Daniego Suareza i strzelił gola na 2:1 dla krakowskiej drużyny.

Po zdobyciu tej bramki wiślacy koncentrowali się głównie na obronie korzystnego wyniku, od czasu do czasu kontrując. Górnik szukał szansy na ponowne wyrównanie, ale nie potrafił znaleźć sposobu na krakowian.

Po meczu piłkarze Wisły wraz ze swoimi kibicami cieszyli się z wygranej. Czekali na nią od 31 marca, kiedy to pokonali u siebie 4:0 Legię Warszawa.

Maciej Stolarczyk, trener Wisły Kraków, skomentował: - Gratuluję mojemu zespołowi, bo zagrał naprawdę dobre spotkanie. Rywal był bardzo dobrze usposobiony, w poniedziałek wygrał 4:0, więc zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas trudna przeprawa. Strzeliliśmy jednak o jedną bramkę więcej, chociaż w końcówce Górnik doszedł do głosu i miał swoje okazje. Ostatecznie mecz zakończył się naszym zwycięstwem, z czego bardzo się cieszę.

Natomiast szkoleniowiec Górnika Zabrze Marcin Brosz podsumował: - Bardzo nam zależało na tym, aby podtrzymać passę, ale nie udało się. Szkoda. Na szybko po meczu rzucają się w oczy przede wszystkim dwa gole, które straciliśmy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że kluczem jest wykorzystywanie sytuacji. Musimy być nastawieni, aby dogrywać piłkę do końca, dopóki ta nie wpadnie do bramki. Zabrakło nam konsekwencji. Za mało dostarczaliśmy piłek do Igora Angulo, chociaż wiedzieliśmy, że jest w dobrej dyspozycji. Jednak musi mieć swoje sytuacje strzeleckie, aby je finalizować.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Kolar 34 z karnego, 1:1 Jimenez 37, 1:2 Kolar 51.
Górnik: Chudy – Sekulić, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz (87 Wiśniewski) – Matras (82 Arnarson) – Zapolnik (59 Ł. Wolsztyński), Gwilia, Żurkowski, Jimenez – Angulo.
Wisła: Lis – Burliga (78 Grabowski), Hoyo-Kowalski, Klemenz, Pietrzak – Plewka (79 Kumah), Savicević – Boguski, Drzazga, Peszko – Kolar (85 Wojtkowski).
Sędziowali: Paweł Gil (Lublin) oraz Marcin Borkowski (Niedrzwica Duża) i Andrzej Zbytniewski (Lublin).
Żółte kartki: Sekulić - Boguski, Kolar, Grabowski.
Widzów: 17 210.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła wróciła na zwycięską ścieżkę i przerwała passę Górnika. Marko Kolar zdobył w Zabrzu dwie bramki i przyćmił Igora Angulo - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24