Wisła znów bez zwycięstwa na własnym stadionie. Protest piłkarzy tuż przed meczem

Mateusz Dudek
Mateusz Dudek
Wisła Sandomierz
Bezbramkowym remisem zakończyło się sobotnie spotkanie dwunastej kolejki trzeciej ligi pomiędzy Wisłą Sandomierz, a Wólczanką Wólka Pełkińska. Trzy punkty były blisko, jednak w ostatniej minucie regulaminowego czasu rzutu karnego nie wykorzystał Patryk Wilk. Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem bowiem piłkarze Wisły w ramach protestu przeciwko sytuacji jaka panuje w klubie zdecydowali się wyjść na boisko spóźnienie o kilka minut.

Wisła Sandomierz - Wólczanka Wólka Pełkińska 0:0

Żółte kartki dla Wisły: Szymon Czerwiak, Jarosław Piątkowski, Tomasz Wojcinowicz, Patryk Wilk.

Wisła: Pietras 7 – Czerwiak 7, Wilk 7, Wojcinowicz 7, Chorab 6 (76. Konefał, nie klas.) – Piątkowski 6 (65. Dahnowski 3), Jeziorski 6 (71. Sudy 3), Tyl 7 (90. Charszla, nie klas.), Kmiotek 7, Brągiel 8 – Zawiślak 8.

Widzów: 400.

Po środowym, wysokim zwycięstwie w meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Pogonią 1945 Staszów, w sobotę piłkarze Wisły stanęli przed kolejną szansą na sięgnięcie po pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie w tym sezonie trzeciej ligi. Do Sandomierza przyjechała tego dnia ekipa Wólczanki Wólka Pełkińska.

Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek na stadionie przy ulicy Koseły, kibice byli świadkami nietypowej sytuacji. Piłkarze Wisły zdecydowali się bowiem wyjść na boisko z kilkuminutowym opóźnieniem. Jak powiedział nam drugi trener Wisły Dawid Korona, piłkarze podjęli taką decyzję na znak protestu. Ze względu na ciężką sytuację finansową klubu z Sandomierza, piłkarze oraz sztab szkoleniowy od trzech miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia.

Od początku spotkania podopieczni trenera Rafała Wójcika starali się dyktować warunki, a piłkarze Wólczanki cofnięci na własnej połowie szukali okazji do kontr. Piłkarze Wisły swojej przewagi nie potrafili jednak udokumentować bowiem nie stworzyli sobie zbyt wielu klarownych sytuacji do strzelenia gola. Dopełnieniem nieskutecznej gry zespołu z Sandomierza był nie wykorzystany przez Patryka Wilka rzut karny, który został podyktowany w samej końcówce spotkania. Drużynie Wisły nie udało się tym samym sięgnąć po pierwsze ligowe zwycięstwo u siebie.

- Mecz w naszym wykonaniu niezły jeśli chodzi o zaangażowanie i walkę bo na tyle pozwalało dzisiaj boisko, natomiast stworzyliśmy sobie kilka szans, których niestety nie udało nam się wykorzystać włącznie z rzutem karnym. Po takim meczu na pewno możemy czuć niedosyt i na pewno możemy powiedzieć, że dziś straciliśmy dwa punkty - powiedział nam po meczu Rafał Wójcik, trener Wisły Sandomierz.

W następnej kolejce piłkarze Wisły zmierzą się na wyjeździe z drużyną Podlasia Biała Podlaska, które w tabeli zajmuje ostatnie miejsce. Początek spotkania w sobotę, 19 października o godzinie 15.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła znów bez zwycięstwa na własnym stadionie. Protest piłkarzy tuż przed meczem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24