Przed rozpoczęciem rywalizacji we Francji eksperci pytani o faworytów jednym głosem wymieniali Niemców i Francuzów, ale wielu z nich twierdziło, że czarnym koniem tegorocznego Euro będzie Belgia, aktualny wicelider światowego rankingu. O Włochach mało kto wspominał, choć cztery lata temu w Kijowie grali w finale, gdzie przegrali z Hiszpanami 0:4. Ale teraz włoska reprezentacja ustępuje Belgom we wspomnianym rankingu aż o 29 miejsc.
Belgijsko-włoskie starcie (grupa E) młodości z rutyną rozpoczęło się w Lyonie od ataków Włochów, ale w 10. minucie strzał Radji Nainggolana z trudem obronił Gianluigi Buffon. Potem Belgowie mieli wyraźną przewagę, ale zostali niemiłosiernie skarceni. W 32. minucie znakomitym kilkudziesięciometrowym podaniem popisał się Leonardo Bonucci, a 31-letni Emanuele Giaccherini perfekcyjnie opanował piłkę i pokonał Thibauta Courtois.
W drugiej połowie bój był ostry, oba zespoły miały po dwie okazje do zdobycia gola - Romelu Lukaku, Divock Origi oraz Graziano Pelle i Ciro Immobile. W doliczonym czasie wynik spotkania ustalił Pelle i Adam Mickiewicz zamiast „Młodości! Ty nad poziomy wylatuj” napisałby po wczorajszym meczu „Rutyno! Ty nad poziomy...”.
Belgia - Włochy 0:2 (0:1)
Bramki: Giaccherini 32, Pelle 90+2.
Belgia: Courtois - Ciman (75. Carrasco), Alderweireld, Vermaelen, Vertonghen I- De Bruyne, Nainggolan (62. Mertens), Fellaini, Witsel, Hazard - R. Lukaku (73. Origi).
Włochy: Buffon - Barzagli, Bonucci I, Chiellini I- Candreva, Giaccherini, de Rossi (78. Motta I), Parolo, Darmian (59. Sciglio) - Pelle, Eder I (75. Immobile).
Sędziował: Mark: Clattenburg (Anglia). Widzów: 53.000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?