Włoski gigant rywalem Jastrzębskiego Węgla w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Pomarańczowi zagrają z Cucine Lube Civitanova. "Będziemy walczyć"
Rozstawienie miało dać łatwiejszego przeciwnika, a tymczasem los skojarzył Jastrzębski Węgiel z najtrudniejszym możliwym rywalem. Siatkarze Pomarańczowych poznali drużynę z którą przyjdzie jej powalczyć o awans do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów. W losowaniu, które odbyło się w Luksemburgu, Jastrzębskiemu Węglowi przypadła rywalizacja z włoskim Cucine Lube Civitanova.
Finalista zeszłorocznej edycji CEV Champions League jest jednym z głównych faworytów do wygranej również w tej edycji. Zawodnicy z Jastrzębia wierzą jednak, że uda im się sprawić nie lada sensację. Powołują się przy tym na sukces innego polskiego zespołu - Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - która utarła nosa Włochom w wielkim finale ubiegłych rozgrywek Ligi Mistrzów.
- Lube to potężna „firma”, zespół który wiele razy wygrywał Ligę Mistrzów i jest „napakowany” gwiazdami. Ale z drugiej strony będziemy walczyć. Wyjdziemy, nie przestraszymy się. W zeszłym roku polski zespół pokazał, że nawet takie wielkie marki jak Lube można odprawiać z kwitkiem - zauważa Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla, który liczy na powtórkę z historii tym razem w wykonaniu jastrzębian.
W powodzenie potyczek z włoskim potentatem wierzą także kibice. Fani Pomarańczowych zdają sobie sprawę z klasy rywala jastrzębian, ale jednocześnie znają potencjał ekipy trenera Andrei Gardiniego.
Co ciekawe, przeczucie, że Jastrzębski Węgiel w 1/4 finału Ligi Mistrzów trafi właśnie na Lube towarzyszyło samym siatkarzom. Półżartem, półserio można powiedzieć, że przeciwnika Pomarańczowym przewidział kapitan drużyny, rozgrywający, Benjamin Toniutti.
- Miałem przeczucie, że będzie to Lube i mam na to świadków (śmiech). Moja prognoza się potwierdziła - mówi Francuz, zapewniając, że jego koledzy z parkietu dają z siebie wszystko, żeby Polska drużyna ponownie stanęła na drodze Włochów do sukcesu.
Pierwsze starcie jastrzębian z Lube odbędzie się 8 marca we Włoszech. Rewanż zaplanowano tydzień później - 15 marca - w Jastrzębiu. Niewykluczone, że jeśli Pomarańczowi pokonają Cucine Lube, w półfinale dojdzie do polskiego starcia.
Turniejowa drabinka przewiduje bowiem rywalizację drużyny z Jastrzębia z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Żeby jednak do tego doszło muszą zostać spełnione pewne warunki. Jastrzębianie muszą wyeliminować Lube, a obecny triumfator Ligi Mistrzów musi uporać się z rosyjskim Dynamo Moskwa.
Przypomnijmy, że do tej pory Jastrzębski Węgiel w obecnej edycji Ligi Mistrzów nie znalazł lepszego od siebie. Drużyna trenera Gardiniego zwyciężyła wszystkich sześć grupowych spotkań i zakończyła rozgrywki w fazie grupowej z kompletem punktów, a także zaledwie dwoma straconymi setami. Lepszym bilansem może się pochwalić jedynie inny włoski zespół - Perugia.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?