Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Cygan, prezes Rakowa: Wypłacimy piłkarzom premie z uśmiechem na ustach

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zdobycie Pucharu Polski jest największym sukcesem w stuletniej historii Rakowa.
Zdobycie Pucharu Polski jest największym sukcesem w stuletniej historii Rakowa. Wojciech Szubartowicz
Rozmowa z Wojciechem Cyganem, prezesem zdobywcy Pucharu Polski, obchodzącego stulecie Rakowa Częstochowa.

Rozmowa z Wojciechem Cyganem, prezesem zdobywcy Pucharu Polski, obchodzącego stulecie Rakowa Częstochowa.

Gdzie w tej chwili znajduje się Puchar Polski?

Mam nadzieję, że nie chodzi o wskazówkę dla złoczyńców? A tak na serio, jest w siedzibie klubu, po meczu w Mielcu dostarczyli go piłkarze.

Nie powinien zostać wystawione na przykład w Ratuszu?

Puchar będzie wystawiony w kilku miejscach na terenie miasta tak, żeby każdy kibic mógł sobie z nim zrobić zdjęcie.

Pytam, bo nieobecność prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka na tak ważnym wydarzeniu, jakim był finał PP, nie pozostała niezauważona.

Było dwóch wiceprezydentów, którzy mocno nas wspierali, więc uważam, że miasto w pełni doceniło ten finał. Zresztą prezydenta Gdyni też na trybunach nie zauważyłem. A pan prezydent pogratulował nam sukcesu, więc dla mnie absolutnie nie ma tematu.

Szykuje pan już gablotę na medal mistrzostw Polski?
Nawet dwie. Jedną klubową, a drugą indywidualną, domową. Bo to będzie już „mój” drugi medal. Jako szef Rady Nadzorczej GKS Katowice dostałem brązowy krążek mistrzostw Polski w hokeju.

Brąz , biorąc pod uwagę obecną sytuację w tabeli, byłby dla pana rozczarowaniem?
Walczymy o srebro, mówimy to otwarcie. Ale rozczarowanie to za mocne słowo. Proszę spojrzeć obiektywnie - przed sezonem wielu skazywało nas na rozpaczliwą walkę o utrzymanie, prognozowano nawet spadek, powtarzano, że drugi sezon jest najcięższy, że jesteśmy bezdomni, że będzie katastrofa. A my dziś, na dwie kolejki przed końcem, jesteśmy tylko za Legią, tocząc walkę z Pogonią. Lech, Lechia, Jagiellonia i inni są daleko za naszymi plecami. O jakim więc rozczarowaniu mówimy?

Bez względu na wyniki dwóch ostatnich meczów Raków zagra w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Gdzie odbędą się pierwsze mecze?

Na stadionie przy Limanowskiego ciągle coś się dzieje, to nie jest tak, że prace zostały zakończone. Mamy jedną trybunę, ale trwa budowa drugiej. Wierzę, że zdążymy ze wszystkim na puchary, zwłaszcza, że startujemy od drugiej rundy. Jeśli tak się nie stanie poszukamy zastępczego stadionu, wierząc, że kibice będą już nas mogli wspierać z trybun.

To chyba trochę szkoda, że w najbliższym spotkaniu zmierzycie się akurat z Piastem, który też walczy o start w pucharach? Nie ma regionalnych sentymentów?
Nie możemy sobie wybierać rywali. Czeka nas bardzo trudne spotkanie, o olbrzymim ciężarze dla obu zespołów. My bijemy się o wicemistrzostwo, Piast o puchary. Będzie ciężko, jednak musimy zrobić wszystko, by do Szczecina jechać na własnych warunkach, a nie z nożem na gardle.

Zapytam jeszcze czy budżet klubu wytrzyma wypłatę premii dla trenera Papszuna i jego piłkarzy?
To jeden z nielicznych momentów, gdy duże kwoty będą wypłacane z uśmiechem.

Odbiorcy przelewów staną się ludźmi bogatymi?

W doświadczenia i przeżycia na pewno. Ale finansowo takie sukcesy też mają swój ciężar, więc ten przypływ gotówki zdecydowanie zauważą wszyscy ich autorzy.

A propos. Jak wygląda kontrakt trenera Papszuna? Nie boi się pan, że zostanie przejęty przez konkurencję?

Nie ma takiego zagrożenia. Kolejny sezon szkoleniowiec na pewno spędzi w Częstochowie. Myślę zresztą, że nie po to poświęcił pięć  lat, by teraz nie nacieszyć się owocami tej pracy, z grą w Europie włącznie.

Po takich osiągnięciach także na piłkarzy zostaną zarzucone sieci przez bogatszych konkurentów. Mogą zajść w kadrze duże zmiany?

Spodziewamy się takiej sytuacji. Raków ma jednak bardzo przemyślaną politykę transferową i pełne prawo do decyzji dotyczących zawodników jest po stronie klubu. Na pewno nie dowiemy się z internetu, że ten czy tamten piłkarz zmienia barwy. Nad konkretnymi ofertami będziemy się zastanawiać, ale jednocześnie na miejsca zawodników, których będzie to dotyczyło, musimy mieć już upatrzonych jakościowych następców.

A pana przyszłość w klubie jest jasna?

To pytanie do właściciela i Rady Nadzorczej.

Przyszłość Rakowa rysuje się różowo? Może właściciel Michał Świerczewski, rozemocjonowany sukcesami, jeszcze szerzej otworzy portfel?

Zgadzam się z krążącymi opiniami, że Raków ma najlepszego właściciela w Polsce, którego wszyscy nam zazdroszczą. Mówię to wprost i całkowicie racjonalnie. Rozwój klubu jest bardzo zbilansowany, i ekonomicznie, i sportowo. To się zresztą łączy, co pokazuje na przykład transfer Kamila Piątkowskiego, który stanowi duży zastrzyk finansowy. Do tego dojdą pieniądze z Ekstraklasy, z Pucharu Polski, z europejskich pucharów. Ale sam właściciel też na pewno poczuł emocje, radość i satysfakcję, więc myślę, że o stabilizację i kolejny krok naprzód nie musimy się martwić.

Do prywatnego Rakowa trafił pan z miejskiego GKS-u. Ten pierwszy model jest jednak skuteczniejszy?

Moim zdaniem ma jedną zasadniczą przewagę - jest jasny ośrodek decyzyjny, który wyznacza cele i później rozlicza z ich realizacji. W strukturach miast to jest dość rozmyte.

Na koniec pytanie: kiedy kibice będą mogli poświętować z zespołem największe triumfy w stuletniej historii?

Jak tylko będzie to możliwe. Na razie zaprosimy do wspomnianego „spotkania z Pucharem”, ale po meczu w Szczecinie chcielibyśmy poświętować trochę mocniej, oczywiście jeśli przepisy pandemiczne na to pozwolą. Musimy też pamiętać, że piłkarzom należy się odpoczynek po tym morderczym maratonie w ostatnich tygodniach, a okienko urlopowe, ze względu na puchary, będzie krótkie. Na pewno jednak w jakiś sposób podzielimy się radością z naszymi kibicami.

Nie przeocz

Zobacz koniecznie

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Cygan, prezes Rakowa: Wypłacimy piłkarzom premie z uśmiechem na ustach - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24