Frekwencja w Ergo Arenie nie zachwyciła. Spotkanie gdańszczan z Vive Tauronem Kielce oglądało ponad pięć tysięcy fanów szczypiorniaka. Tym razem było znacznie gorzej. Za to podopieczni trenerów Damiana Wleklaka i Marcina Lijewskiego bardzo dzielnie walczyli z wicemistrzem Polski, a po 3 minutach prowadzili nawet 2:0. I choć potem goście zdobyli trzy bramki pod rząd, to do 17 minuty wciąż trwała równa walka. Wówczas był remis 7:7. Wtedy piłkarze ręczni Orlenu Wisły przyspieszyli grę i zdobyli pięć bramek z rzędu, a przed przerwą podwyższyli przewagę do siedmiu trafień.
W drugiej połowie goście z Płocka prowadzili już różnicą dziesięciu bramek, a w 47 minucie nawet 27:16. Wybrzeże zdobyło cztery bramki z rzędu i zmniejszyło stratę do wicemistrzów Polski do siedmiu trafień. Płocczanie w końcówce spotkania znowu zagrali na swoim lepszym poziomie i wygrali 36:25. Gdańszczanie zagrali jednak ambitnie, pokazali niezłe momenty i walczyli z wicemistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów na miarę możliwości.
Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock 25:36 (11:18)
Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski, Suchowicz - Oliveira 4, Podobas 1, Kornecki 1, Bednarek 3, Sulej, Rogulski 3, Prymlewicz 4, Kondratiuk 1, Wróbel 1, Salacz 1, Kostrzewa 6
Orlen Wisła: Morawski, T.Wiśniewski - Kwiatkowski, Daszek 1, Duarte, A. Wiśniewski 1, Ghionea 5, Rocha 3, T.Gębala 4, Ivić 6, Tarabochia 1, M.Gębala 2, Pusica 8, Mihić 1, De Toledo 2, Żytnikow 2
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?