Wybrzeże Gdańsk - Włókniarz Częstochowa: Goście mają nóż na gardle

Krzysztof Michalski
Przemyslaw Swiderski
Dziś o godzinie 17.30 żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk podejmą na swoim torze Włókniarza Częstochowa.

Pierwotnie to spotkanie miało odbyć się w minioną niedzielę. W Gdańsku szykowano się na święto żużla: dwie silne ekipy, transmisja w telewizji i pełne trybuny. Niestety, jak to w „czarnym sporcie” bywa, na przeszkodzie stanęła kapryśna pogoda, która uniemożliwiła rozegranie meczu. Prognozy na dziś są jednak optymistyczne i nie zapowiada się na opady deszczu. Nie pozostaje zatem nic innego, jak przyjść na stadion i obejrzeć hitowe starcie Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Gdańszczanie mogą liczyć na to, czego nie mieliby w przypadku rozegrania meczu w niedzielę: przewagę własnego toru. Nasiąknięta deszczem nawierzchnia sprawiała, że wszelkie ustawienia sprzętu dostosowane do specyficznego gdańskiego toru traciły na znaczeniu i gospodarze musieliby się przystosować do nowych warunków tak samo jak przyjezdni. Teraz podopieczni trenera Grzegorza Dzikowskiego będą startować na dobrze sobie znanej nawierzchni, na której w pierwszym meczu tego sezonu rozgromili Stal Rzeszów 62:28. Czy żużlowcom Wybrzeża uda się równie lekko i przyjemnie pokonać ekipę z Częstochowy? - To nie będzie tak łatwe spotkanie jak z Rzeszowem - przestrzega Zenon Plech, legenda gdańskiego Wybrzeża. - Włókniarz ma nóż na gardle i zrobi wszystko, żeby pokazać się z dobrej strony.

Ten nóż do gardła częstochowian przyłożyli zawodnicy Polonii Piła, którzy rozbili Włókniarza 61:29 w premierowej kolejce. Od tego czasu, czyli 28 marca, drużyna z Częstochowy nie odjechała ani jednego meczu ligowego. Spotkania z Holistic-Polska Rawicz i Orłem Łódź zostały przełożone na czerwiec i lipiec, więc dopiero teraz Włókniarz otrzymuje szansę na zmazanie plamy sprzed niemal miesiąca. I na pewno zechce pokazać, że klęska w Pile była wypadkiem przy pracy.

Częstochowskie Lwy starały się to udowodnić w ostatnich meczach sparingowych, w których mierzyli się z rywalami z PGE Ekstraligi. Co prawda ani razu nie wygrali, ale pokazali się z dobrej strony chociażby w spotkaniach z mistrzem Polski, Unią Leszno (remis 45:45) i z ROW Rybnik (porażka 41:49).

- W Rybniku mogli nawet wygrać. Po klęsce z Piłą wzmocnili się Sebastianem Ułamkiem, który świetnie zna gdański tor. Mają też Thomasa Jonassona, który przecież w Gdańsku jeździł ładnych parę lat ze świetnymi wynikami - zauważa Plech. Jonasson w dodatku będzie dodatkowo zmotywowany chęcią odkupienia win z Piły, gdzie pojechał katastrofalnie i zdobył ledwie 1 punkt.
W porównaniu do niedzielnego meczu w awizowanych składach obydwu ekip nie doszło do żadnych zmian. Należy jednak pamiętać, że wówczas ostatecznie Andersa Thomsena zastąpił Magnus Zetterstroem. Biorąc pod uwagę to oraz fakt, iż „Zorro” został zgłoszony do następnego meczu Wybrzeża (w niedzielę z Orłem w Łodzi), można zakładać, że to właśnie on zaprezentuje się dziś na gdańskim torze, który zna jak własną kieszeń.

Awizowane składy na mecz Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Eko-Dir Włókniarz Częstochowa

Wybrzeże: Linus Sundstroem, Krzysztof Jabłoński, Oskar Fajfer, Anders Thomsen, Renat Gafurow, Dawid Wawrzyniak.

Włókniarz: Artur Czaja, Sebastian Ułamek, Jacob Thorssell, Daniel Jeleniewski, Thomas Jonasson, Oskar Polis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybrzeże Gdańsk - Włókniarz Częstochowa: Goście mają nóż na gardle - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24