Wyjątkowo żużlowa niedziela gdańszczan. Wybrzeże zmierzy się z Orłem, a w Gdańsku ścigać się będą ekstraligowcy

W zeszłym tygodniu Wybrzeże Gdańsk, pojechało do Łodzi, by zainaugurować otwarcie nowego obiektu żużlowego w Polsce. Spotkanie ligowe zakończyło się jednak spektakularną klapą. Przez ulewny deszcz mecz przerwany został po dwóch biegach, po których Wybrzeże prowadziło 9:3. Powtórkę zaplanowano na najbliższą niedzielę.

Zarówno dla Wybrzeża, jak i dla Orła spotkanie jest niezwykle ważne, ponieważ oba kluby mają jeszcze szansę na awans do czołowej czwórki. Zawody rozegrane zostaną od początku. Strata prowadzenia Wybrzeża, tym bardziej boli, że łodzianie mieli dodatkowy tydzień na zapoznanie się z torem. Mało tego, Orzeł zaliczył już pierwszą wygraną na nowym obiekcie. W poniedziałek łódzcy żużlowcy pokonali Lokomotiv Daugavpils 50:40. Na szczęście dla Wybrzeża punkt bonusowy powędrował na Łotwę.

Tak ważnego spotkania nie zobaczą jednak fani Wybrzeża. Wejść na stadion będą mogli jedynie ci, którzy posiadają bilety z poprzedniego terminu. Z powodu braku oświetlenia na łódzkim obiekcie, mecz nie będzie transmitowany przez telewizję. Początek spotkania zaplanowano na godz. 17.

Dla pomorskich fanów czarnego sportu jest jednak alternatywa. W niedzielę na 23 biegi do Gdańska wróci ekstraliga. Na torze im. Zbigniewa Podleckiego ścigać się będzie 15 najlepszych zawodników najlepszej żużlowej ligi świata w PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Wśród których ośmiu zawodników znajduje się w pierwszej dziesiątce Grand Prix Indywidualnych Mistrzostw Świata. 16. zawodnikiem będzie Bartosz Smektała. Zwycięzca zeszłorocznych Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski otrzymał od organizatorów dziką kartę. Triumfator niedzielnych zawodów zgarnie 25 tys. złotych.

To może być ostatnia szansa na zobaczenie ekstraligowego ścigania na naszym torze w najbliższym czasie. PGE IMME w Gdańsku organizowane jest już trzeci rok z rzędu. Organizatorom kończy się umowa z miastem, co oznacza, że następne zawody mogą być rozegrane na innym torze.

- Zawody PGE IMME organizowane będą dalej, wierzymy, że ta koncepcja się sprawdza. Jesteśmy natomiast w trakcie rozstrzygania konkursu ofert. Gdańsk jest nadal w grze. Do końca września zadecydujemy, gdzie w przyszłym roku rywalizować będą żużlowcy - powiedział Ryszard Kowalski, wiceprezes ekstraligi żużlowej.

Początek zawodów zaplanowano w niedzielę na godz. 18.

Rugby według Jacka Karnowskiego. "Za opuszczanie treningów były kary cielesne"