Wyróżniający się polscy koszykarze na dwa lata w Śląsku Wrocław

Reprezentant Polski dołączył do Trójkolorowych, by szukać nowych wyzwań i móc się dalej rozwijać. Ubiegły sezon pokazał, że była to decyzja słuszna, wszak obiecujący zawodnik nie tylko mógł ogrywać się w renomowanych rozgrywkach 7DAYS EuroCup, ale przede wszystkim mógł razem z kolegami cieszyć ze swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego. Kolenda nie miał łatwego życia, gdyż przez większość sezonu o pozycję na boisku musiał walczyć z MVP całej Energa Basket Ligi, Travisem Tricem. Tym samym głównie występował w roli rezerwowego, aczkolwiek od trenerów dostawał wiele minut i bez wątpienia miał niemały wkład w mistrzostwo Polski. Kibicom z pewnością mogły podobać się jego akcje indywidualne, które nieraz kończyły się nietuzinkowymi podaniami lub efektownymi wejściami pod kosz.

W minionym sezonie Energa Basket Ligi Kolenda notował średnio 8,1 punktu oraz 2,6 asysty. W 7DAYS EuroCupie było to odpowiednio 5,8 punktu oraz 2,6 asysty. Obwodowy Śląska jest też regularnie powoływany do kadry narodowej przez trenera Igora Milicicia. Uznanie w oczach selekcjonera zyskał również i teraz, wszak przebywa on obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski.

Jakub Nizioł wraca do Wrocławia
Śląsk potwierdził również transfer Jakuba Nizioła, o czym w tym tygodniu pisaliśmy już na naszych łamach. Tego 26-letniego, mierzącego 201 cm wzrostu skrzydłowego, nikomu we Wrocławiu raczej nie trzeba przedstawiać. Były zawodnik Enea Astorii Bydgoszcz i Legii Warszawa z Trójkolorowymi związał się dwuletnim kontraktem.

W minionych rozgrywkach Nizioł średnio na mecz zdobywał 11,9 pkt., zbierał 4,5 piłki, a jego współczynnik EVAL wynosił solidne 12,3. Regularnie dostarczał kibicom dynamiczne wjazdy kończone bardzo efektownymi dunkami i po raz drugi w swojej karierze wziął udział w konkursie wsadów Energa Basket Ligi. W dodatku dobra gra Nizioła nie uszła uwadze trenera Igora Milicicia i pojawiły się pierwsze powołania do seniorskiej reprezentacji Polski. Dziś już śmiało można stwierdzić, że 26-latek jest obecnie jednym z czołowych polskich skrzydłowych.