Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoka wygrana piłkarek ręcznych MKS Selgros Lublin z Olimpią-Beskid Nowy Sącz

Krzysztof Nowacki
W pierwszym meczu w nowym roku piłkarki ręczne MKS Selgros pokonały w Lublinie Olimpię-Beskid Nowy Sącz 34:20. Do składu mistrzyń kraju, po kilkumiesięcznej absencji, wróciła Iwona Niedźwiedź, dla której był to pierwszy mecz w tym sezonie.

Iwona Niedźwiedź rozpoczęła spotkanie w wyjściowej siódemce, na środku rozegrania. Dwie pierwsze swoje bramki rzuciła z rzutów karnych. Dopiero czwarta próba z dystansu okazała się celna, a w sumie zdobyła cztery gole (przy skuteczności 40 procent). - Cały dzień towarzyszył mi ogromny stres. Dziękuję za kredyt zaufania i myślę, że te lepsze mecze jeszcze przede mną - twierdzi Niedźwiedź.

Początek meczu był wyrównany i jeszcze w 8. minucie przyjezdne prowadziły 4:3. Potem jednak przez blisko sześć minut nie potrafiły zdobyć kolejnej bramki. Ich głównym problemem były błędy własne, które co chwila popełniały. Z kolei lubelski zespół po odzyskaniu piłki natychmiast uruchamiał kontrę i zdobywał łatwe bramki. Po trafieniu Joanny Drabik MKS Selgros prowadził 10:4.

- Przed rozpoczęciem drugiej rundy miałyśmy ciężkie treningi, dużo grałyśmy między sobą i byłyśmy dobrze przygotowane do meczu – ocenia Edyta Charzyńska. - Nowy Sącz, to dobry zespół. W pierwszej połowie postawił nam twarde warunki i było ciężko – dodaje rozgrywająca MKS.

Na wyniku do przerwy w dużej mierze zaważyły straty popełniane przez zespół z Nowego Sącza. Rywalki w ciągu 30 minut popełniły aż dziewięć błędów, natomiast lublinianki w tej statystyce zachowały czyste konto.

Gospodynie wygrały pierwszą połowę 15:12, chociaż to rywalki w tym okresie wykazały się lepszą skutecznością rzutową (67 procent, przy 56 proc. MKS). W szeregach Olimpii-Beskid były właściwie tylko dwie zawodniczki, które realnie zagrażały rzutem: skrzydłowa Aleksandra Leśniak i rozgrywająca Marta Rosińska. Obie zdobyły po siedem bramek.

- Półtora miesiąca byłyśmy poza rytmem meczowym. Ostatni miesiąc poświęciłyśmy na przygotowania motoryczne i fizyczne do drugiej części sezonu. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowane, a zwycięstwo z Nowym Sączem jest dobrym prognostykiem przed następnymi spotkaniami – uważa kołowa Sylwia Matuszczyk

Zwycięstwo tak okazałych rozmiarów lublinianki zapewniły sobie dobrą i skuteczną grą na początku drugiej połowy. Zespół trenera Nevena Hrupca szybko powiększył przewagę do dziewięciu trafień (22:13) i ze spokojem już mógł kontynuować grę, wykorzystując potknięcia rywalek. W tej części meczu jednak i lublinianki nie ustrzegły się kilku prostych strat.

W 43. minucie na listę strzelców wpisała się bramkarka Weronika Gawlik, która dostrzegła pustą bramkę Olimpii-Beskid i rzutem przez całe boisko podwyższyła wynik na 25:15.

W meczu z Olimpią-Beskid zabrało Ivany Bożović, która z urazem nogi wróciła z turnieju towarzyskiego w Koszalinie i na razie trenuje indywidualnie. Wszystkie pozostałe zawodniczki wpisane do protokołu weszły na boisko, a 14 z nich wpisało się na listę strzelczyń.

MKS Selgros Lublin – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 34:20 (15:12)
MKS: Gawlik 1, Januchta – Mihdaliova 5, Niedźwiedź 4, Rola 4, Drabik 4, Kowalska 3, Gęga 3, Nocuń 3, Rosiak 2, Matuszczyk 1, Repelewska 1, Skrzyniarz 1, Uzar 1, Charzyńska 1, Kozimur. Kary: 4 min. Trener: Neven Hrupec
Olimpia: Szczurek, Sach – Leśniak 7, Rosińska 7, Smbatian 4, Pożoga 1, Szabo 1, Choromańska, Luberecka, Dzidek, Nosal. Kary: 4 min. Trener: Lucyna Zygmunt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wysoka wygrana piłkarek ręcznych MKS Selgros Lublin z Olimpią-Beskid Nowy Sącz - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24