Goście od początku starali się postawić trudne warunki i Bałtyk długo nie potrafił znaleźć sposobu na sforsowanie ich defensywy. Co więcej, w 23. min Wieża wywalczyła rzut karny, podyktowany za faul Michała Czenko na najlepszym strzelcu ligi, Fabianie Słowińskim. Do jedenastki podszedł Paweł Szmytkiewicz i wykonał ją perfekcyjnie.
Strata gola podziałała niczym kubeł zimnej wody na głowy piłkarzy Bałtyku. Od razu ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Po kilku minimalnie niecelnych strzałach, w 38. min Adrian Cybula wykorzystał dokładne dośrodkowanie Seweryna Kozakowskiego i trafił głową. Minutę później gospodarze byli już na prowadzeniu, gdy sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Krystian Kąkol. Przed zejściem na przerwę ten sam zawodnik nie trafił do praktycznie pustej bramki, a w odpowiedzi bliski wyrównania był Słowiński.
Po zmianie stron Bałtyk potrzebował ok. 2 min na podwyższenie wyniku. Nie do obrony uderzył Cybula, po dośrodkowaniu Kacpra Masnego. Ten gol praktycznie przesądził o wygranej Bałtyku. Goście już się nie podnieśli, a gospodarze dołożyli jeszcze 2 gole, Seweryna Fijołka i - w ostatniej akcji meczu - Czenko.
Bałtyk Koszalin - Wieża Postomino 5:1 (2:1)
0:1 Szmytkiewicz (24. karny), 1:1 Cybula (38.), 2:1 Kąkol (39.), 3:1 Cybula (47.), 4:1 Fijołek (84.), 5:1 Czenko (90+4)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?