Z kanapy do oktagonu, Jan Błachowicz w walce o pas mistrzowski UFC

Prime MMA to kolejna freak fightowa organizacja, w której walczą influencerzy i gwiazdy internetu. Od niedawna wiele z nich kusi gażą byłych profesjonalnych wojowników, którzy na sportowej emeryturze chcą dorobić. Na galach występował już m.in. Marcin Wrzosek, Norman „Stormin” Parke, Artur Szpilka, czy Borys Mańkowski. Podczas sobotniej gali Prime show MMA zobaczyć mogliśmy Artura Sowińskiego, byłego mistrza KSW w wadze piórkowej, który zastąpił „Stormina”. Według spekulacji Irlandczyk zrezygnował z walki, z powodu nieotrzymania zapłaty za poprzednią potyczkę.

Rywalem był Adam Okiński, syn popularnego „Łowcy skór” Mirosława Okińskiego. Bitka zaskoczyła widzów. Od startu Sowiński zdominował rywala. Mądrze skracał dystans i punktował. Pewnie wygrał pierwszą rundę, a w kolejnej – mocno trafił przeciwnika. Nie przeszkodziło to Sowińskiemu w kontynuowaniu swojego planu i skrupulatnie obijał Adama. Sędziowie nie mogli zadecydować inaczej, Artur wygrał. Jak przyznał w wywiadzie po walce, zdecydował się na walkę, mimo problemów żołądkowych.

Od dawna wiadome było, że Jan Błachowicz powróci do oktagonu UFC. Walka odbędzie się zgodnie z planem, 10 grudnia bieżącego roku. Rywalem Polaka będzie Rosjanin Magomiedem Ankalajew. Jednak zmieniona została ranga tej bitki, gdyż na szali będzie mistrzowski pas UFC. Powodem jest kontuzja czeskiego gladiatora Jiriego Prochazki. Błachowicz był już mistrzem wagi półśredniej w latach 2020-2021. Odnotować należy, że podczas UFC 267 przegrał starcie przez poddanie z Gloverem Teixeirą.