Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójcza końcówka Lecha Poznań! Kolejorz kontynuuje serię wygranych meczów. Superrezerwowi dają zwycięstwo nad Widzewem 2:0

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Lech Poznań pokonał w niedzielnym spotkaniu Widzew Łódź 2:0Zobacz zdjęcia z meczu --->
Lech Poznań pokonał w niedzielnym spotkaniu Widzew Łódź 2:0Zobacz zdjęcia z meczu --->Adam Jastrzębowski
Lech Poznań kontynuuję serię wygranych meczów w PKO Ekstraklasie. Kolejorz w ostatnim niedzielnym meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy przy udziale ponad 23-tysięcy kibiców pokonał Widzew Łódź 2:0. Bohaterem poznaniaków został superrezerwowy Kolejorza, Mikael Ishak, który najpierw asystował przy bramce Joao Amarala, a następnie sam ustanowił wynik spotkania.

Po 8 latach oba zespoły spotkały się ponownie na najwyższym szczeblu piłkarskich rozgrywek w Polsce. Po raz ostatni Lech oraz Widzew skonfrontowały się 10 marca 2014 roku na stadionie w Łodzi. Wówczas padł remis 2:2, a bramki dla niebiesko-białych zdobywali Manuel Arboleda oraz Łukasz Teodorczyk. To spotkanie z obecnego składu Kolejorza pamięta jedynie Barry Douglas, który rozegrał pełne 90 minut w tym spotkaniu.

Konfrontacje tych zespołów od zawsze budziły ogromne emocje oraz zainteresowanie fanów. Na niedzielne spotkanie zostało sprzedanych ponad 26 tysięcy wejściówek. Kibice Widzewa Łódź także zameldowali się do Poznania w bardzo pokaźnej liczbie. Cały sektor dla kibiców gości został zapełniony przez 4-krotnego mistrza Polski.

Ostatnie dni dla obu zespołów były zgoła odmienne. Lech powoli powraca na właściwe tory. Kolejorz w środowym spotkaniu pokonał pewnie w zaległym spotkaniu Lechię Gdańsk 3:0, natomiast łodzianie odpadli w I rundzie Pucharu Polski z drugoligowym KKS Kalisz.

Mecz dla Kolejorza nie ułożył się po myśli. Już w 3. minucie Filip Marchwiński opuścił stadion na noszach. Pomocnik poznaniaków, dla którego był to 100 występ w niebiesko-białych barwach, został powalony na ziemię przez Marka Hanouska. Czech trafił barkiem prosto w głowę 20-latka, a ten zamroczony upadł na murawę. W jego miejsce pojawił się Joao Amaral, który był niesamowicie głodny gry.

Przez pierwszą część spotkania to lechici kontrolowali wszystko to, co działo się na boisku. Widzewiacy byli zmuszeni praktycznie całą jedenastką cofnąć się na własną połowę. Goście nastawili się na grę z kontry, jednak podopieczni Johna van den Broma przygotowali się na ten wariant, nie dając przyjezdnym takiej możliwości.

Sam Lech był jednak bardzo nieskuteczny jeśli chodzi o tworzenie klarownych sytuacji bramkowych. Tak, jak dobrze wyglądał pressing oraz odbiór piłki w środkowej strefie boiska, tak nieco gorzej wyglądało to przy dostaniu się w szesnastkę Henricha Ravasa. Słowak przez 30 minut był bezrobotny. Dopiero po tym czasie czujność bramkarza gości dwukrotnie przetestował Nika Kwekweskiri. Najpierw Gruzin oddał strzał z 30 metrów, a następnie swojego szczęścia spróbował, uderzając ze skraju pola karnego.

Od tego momentu spotkanie się na moment ożywiło. Chwilę po akcjach Kolejorza zaatakował Widzew, a konkretnie Fabio Nunes, lecz strzał Portugalczyka został zablokowany przez Antonio Milicia. Później jednak wszystko wróciło do normy. Pod koniec pierwszej na swojego trzeciego gola pokusił się Kristoffer Velde, lecz piłka zatrzymała się tylko na górnej siatce bramki.

Po przerwie obie ekipy wyszło z dużym większym animuszem. Najpierw swoją szansę na zdobycie bramki, po dobrym dośrodkowaniu Joela Pereiry miał Joao Amaral. Chwilę później Kolejorza od straty uratował słupek. W doskonałej sytuacji strzeleckiej w tej sytuacji znalazł się Karol Danielak.

W 60 minucie powinno być 1:0 dla Kolejorza. Świetne płaskie podanie od Barrego Dougasa otrzymał Filip Szymczak, jednak napastnik Lecha cały czas nie potrafi odnaleźć drogi do bramki w ekstraklasie.

Dziesięć minut przed końcem spotkania Kolejorz rozpoczął swoje show. Najpierw doskonałą dwójkową akcję przeprowadził Amaral z Mikaelem Ishakiem, który w trakcie drugiej części gry zameldował się na boisku. Szwed pięknie obsłużył Portugalczyka, który płaskim strzałem zza pola karnego pokonał Ravasa. Lechici kilka sekund później mogli się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia, a autorem trafienia został superrezerwowy tego meczu. Ishak otrzymał podanie od Citaiszwiliego i nie miał żadnego problemu, aby strzelić drugiego gola w tym sezonie i przypieczętować trzy punkty w niedzielnym spotkaniu.

Dzięki temu zwycięstwu Lech rozpoczyna serię zwycięskich spotkań. Dla poznaniaków jest to trzeci z rzędu wygrany ligowy mecz. W najbliższy czwartek lechtów czeka arcytrudne spotkanie w Lidze Konferencji. Przeciwnikiem niebiesko-białych będzie hiszpański Villareal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24