Zagłębie - Lech. Znów sprawić niespodziankę [ZAPOWIEDŹ]

Michał Rygiel
Piotr Krzyżanowski
W minionej kolejce LOTTO Ekstraklasy faworyci do mistrzostwa kraju solidarnie przegrali swoje spotkania. W Lubinie nie mają nic przeciwko temu, żeby znowu do tego doszło.

„Miedziowi” w 31. serii spotkań sensacyjnie pokonali Legię przy Łazienkowskiej i przeskoczyli w tabelę Wisłę Kraków, która zremisowała z Wisłą z Płocka. Lubinianie tracą do mistrzów Polski osiem punktów, co na sześć kolejek przed końcem sezonu wydaje się być bezpiecznym dla Legii dystansem, ale już zespół Jerzego Brzęczka jest w zasięgu.

Po tym, jak płocczanie w miniony poniedziałek zremisowali z „Białą Gwiazdą” ich przewaga nad Zagłębiem stopniała do zaledwie czterech oczek.

O czwarte miejsce w tym sezonie warto się bić. Gdyby Legia pokonała Arkę w finale Pucharu Polski, to właśnie klub, który skończy sezon tuż poza podium uzyska prawo do gry w kwalifikacjach Ligi Europy. A przecież jednym z celów Zagłębia Lubin na nadchodzące trzy lata jest gra w europejskich rozgrywkach.

Zatem tym ważniejsze będzie podtrzymanie przez lubinian bardzo dobrej jak na Ekstraklasę passy ośmiu meczów bez porażki. Zagłębie przed meczem z Lechem jest w całkiem dobrej pozycji, bowiem „Kolejorz” w tym sezonie jest zdecydowanie drużyną własnego podwórka.

Na wyjeździe zespół Nenada Bjelicy tracił punkty aż 12 razy na 15 spotkań, w tym pięciokrotnie przegrał. Gracze Mariusza Lewandowskiego za to u siebie przegrali tylko dwukrotnie, siedem razy wygrywając i sześć razy remisując.

W grudniowym starciu obu drużyn padł bezbramkowy remis, choć wydawało się, że Zagłębiu należał się rzut karny po faul Emira Dilavera na Bartłomieju Pawłowskim. Wtedy jednak Jarosław Przybył po interwencji VAR-u zmienił decyzję. Teraz w Lubinie liczą na to, że komplet punktów zostanie na Stadionie Zagłębia.

- Chłopaki wyglądają bardzo dobrze. Na pewno ma na to wpływ ostatniego meczu. Lepiej się przygotowuje do kolejnego spotkania ze świadomością, że wygrało się tak ważne starcie - mówił Paweł Karmelita, asystent trenera Mariusza Lewandowskiego.

- Zagłębie preferuje inny styl niż Korona. Gra bardziej otwartą piłkę, do przodu, odkrywa się, więc będzie więcej miejsca na rozegranie akcji niż ostatnio przy Bułgarskiej. Myślę, że Lech nie będzie musiał kruszyć muru, by zdobyć gola - mówił Zbigniew Zakrzewski, były napastnik Lecha.

Muru może i nie trzeba będzie kruszyć, ale to nie znaczy, że Zagłębie da sobie wbić kilka bramek. Dominik Hładun zachował sześć czystych kont w ośmiu spotkaniach i nie dał się pokonać przy Łazienkowskiej. Jeśli dodamy do tego fakt, że Lech musi wygrać, a „Miedziowi” mogą, to poznaniacy będą pod presją. Lubinianie tydzień temu bezlitośnie to wykorzystali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagłębie - Lech. Znów sprawić niespodziankę [ZAPOWIEDŹ] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24