Zagłębie - Legia 0:1. Odmłodzeni legioniści zmniejszyli dystans do czołówki

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Sasa Balic i Sandro  Kulenovic
Sasa Balic i Sandro Kulenovic Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
W wyjściowym składzie Legii na mecz w Lubinie znalazło się aż trzech nastolatków. Mistrzowie Polski szybko strzelili gola (do siatki trafił powracający po kontuzji William Remy) i kontrolowali spotkanie do końca. Zagłębie nie potrafiło przełamać defensywy Wojskowych wciąż czeka na zwycięstwo. Z ostatniego cieszyli się w połowie września.

Trzech nastolatków, żadnego zawodnika powyżej 30. roku życia, średnia wieku 23,9 - tak wyglądała wyjściowa jedenastka Legii na niedzielny mecz w Lubinie. O ile obecność na boisku 19-letnich Radosława Majeckiego i Sebastiana Szymańskiego nie jest niczym nowym, to Ricardo Sa Pinto mocno zaskoczył stawiając na 18-letniego Sandro Kulenovicia kosztem Carlitosa. Dla Chorwata, który latem wrócił do Warszawy z wypożyczenia do Juventusu, był to debiut w wyjściowym składzie Legii.

Gra młodzieżą się opłaciła. Już po dziewięciu minutach legioniści prowadzili 1:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominik Hładun wypiąstkował piłkę pod nogi Dominika Nagy’a, strzał Węgra został zablokowany, ale w zamieszaniu odnalazł się William Remy, który strzelił gola. Dla Francuza był to pierwszy występ od kontuzji, której doznał 21 lipca w meczu z... Zagłębiem.

Po objęciu prowadzenia Legia kontrolowała mecz. Mistrzowie Polski stworzyli sobie kilka sytuacji na podwyższenie wyniku, brakowało jednak skuteczności. Z kolei gospodarze nie mieli pomysłu na poradzenie sobie z solidną defensywą rywali. W pierwszej połowie stworzyli sobie tylko jedną okazję, za to znakomitą. Z trzech metrów w sobie tylko znany sposób przestrzelił jednak Patryk Tuszyński.

W drugiej połowie Majecki miał zdecydowanie więcej pracy. Po kilkunastu minutach naporu Miedziowych Legia znów zaczęła jednak przeważać. Niewiele zabrakło Kulenoviciowi, później świetną akcją popisał się Carlitos, który wszedł na ostatnie pół godziny. Jego strzał na raty obronił Hładun, a dobitka Hlouska trafiła w poprzeczkę. W końcówce aktywny Hiszpan trafił jeszcze w słupek. Wynik nie uległ jednak zmianie.

Zagłębie nie wygrało już dziewiątego meczu z rzędu i spada coraz niżej w tabeli. Legia z kolei wskoczyła na pozycję wicelidera. W meczu na szczycie pomiędzy Lechią pokonała Jagiellonię 3:2, dzięki czemu Wojskowi wyprzedzili zespół z Białegostoku. Do lidera nadal tracą jednak pięć punktów.

Wyjściowy skład na mecz z Zagłębiem może zwiastować, że Sa Pinto będzie gonił Lechię młodzieżą. Zmiana warty w klubie jest zresztą nieuchronna. Wielu starszym zawodnikom wkrótce kończą się kontrakty. Eduardo (35 lat) odejdzie już z końcem roku, po sezonie wygasają z kolei umowy m.in. Arkadiusza Malarza (38), Radosława Cierzniaka i Inakiego Astiza (obaj 35), Miroslava Radovicia (34), Kaspra Hamalainena (32), Michała Pazdana (31), Cristiana Pasquato i Adama Hlouska (po 29). Jedynym starszym zawodnikiem z dłuższym kontraktem jest 31-letni Artur Jędrzejczyk. Jego klub też jednak chętnie by zwolnił z listy płac.

Kolejny mecz Legia zagra w sobotę o 20.30 z Koroną.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24