Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa 1:2. Szósta z rzędu porażka Miedziowych. Zagłębie znów było tłem (Skrót, bramki, gole, wideo, zdjęcia)

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa
Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa FOT. PAP/Sebastian Borowski
KGHM Zagłębie Lubin na zakończenie rundy jesiennej przegrało z Rakowem Częstochowa 1:2. Lubinian prowadził w tym spotkaniu tymczasowy trener Paweł Karmelita, ale Miedziowi byli tylko tłem dla lidera, ponosząc szóstą z rzędu porażkę. Wynik nie do końca oddaje przebieg tego jednostronnego spotkania.

Zagłębie Lubin - Raków Częstochowa 1:2

Zagłębie Lubin do meczu z Rakowem przystępowało w naprawdę minorowych nastrojach. Zespół przegrał pięć ostatnich spotkań z rzędu, nie strzelając w tym czasie ani jednego gola. Głową za taki stan rzeczy zapłacił trener Piotr Stokowiec, którego tymczasowo zastąpił jeden z jego asystentów — Paweł Karmelita.

Trener Karmelita nie dokonał wielkiej rewolucji w składzie, choć kilka zmian było. W podstawowym składzie pojawili się m.in. Tomasz Pieńko i Tornike Gaprindaszwili. Zabrakło jakiegokolwiek nominalnego napastnika.

Na pozycji numer 9 najczęściej biegali Damjan Bohar z Gaprindaszwilim. Zwłaszcza Gruzin był bardzo aktywny w pierwszych 15 minutach, które należały do gospodarzy. Lubinianie grali z poświęceniem, podchodzili wysokiego pressingu, ale jedyne co byli w stanie wskórać, to dwa niecelne uderzenia.

Raków wziął sprawy w swoje ręce w 18 minucie. Deian Sorescu zabrał się z piłką na prawym skrzydle, ściął akcję do środka i strzałem z około 18 metrów pokonał Jasmina Buricia.

To był moment przełomowy. Miedziowi przygaśli i całkowicie oddali inicjatywę gościom, a ci napędzeni pierwszym golem poszli za ciosem. W 28 min niestandardowo wykonany rzut wolny przez Iviego Lopeza na gola zamienił Grek Strátos Svárnas. Co w tej sytuacji robili obrońcy i przede wszystkim bramkarz Zagłębia?

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, ale jeśli ktoś był bliższy zdobycia kolejnego gola, to byli to przyjezdni. Po zmianie stron Zagłębie ponownie ruszyło śmielej do ataków, ale tak jak przed przerwą nie przynosiło to żadnego realnego zagrożenia pod bramką Vladana Kovačevicia.

W 66 minucie po wielkim błędzie jednego z obrońców Rakowa oko w oko z bośniackim golkiperem stanął wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Saša Živec, ale ewidentnie spanikował, zbyt szybko oddał strzał i Kovačević bez problemu sparował piłkę do boku. W 78 min znów zakotłowało się pod jego bramką, ale futbolówka znów minęła słupek.

W 88 min Zagłębie strzeliło gola kontaktowego. Autorem pierwszego trafienia po pięciomeczowej przerwie był Kacper Chodyna, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką jednego z rywali. To było jednak wszystko, na co stać było lubinian w tym spotkaniu.

Zagłębie poniosło szóstą z rzędu porażkę (licząc odpadnięcie z Fortuna Pucharu Polski z drugoligowym Motorem Lublin). Bilans Miedziowych w tych spotkaniach to dokładnie: 6 meczów, 0 punktów, 1 strzelony gol i 14 straconych. Powiedzieć, że to kryzys, to nic nie powiedzieć. Chyba nikt w lidze tak bardzo nie cieszy się na myśl o nadchodzącej przerwie mundialowej, jak właśnie gracze z Lubina. Zimą w klubie może dojść do kolejnego przewrotu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24