Superpucharu w drugim podejściu w historii zdobyć się nie udało, ale gdańscy siatkarze nie mają czasu na rozpamiętywanie klęski ze Skrą. W niedzielę o godz. 17.30 zagrają na wyjeździe z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, czyli liderem PlusLigi, który w trzech dotychczasowych meczach stracił tylko seta. To spotkanie pokaże Polsat Sport Extra.
Następne dwa spotkania Trefl rozegra także poza Ergo Areną. W środę, 31 października o godz. 18 „domowy” mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn gdańszczanie rozegrają w Elblągu. Natomiast w niedzielę, 4 listopada o godz. 17.30, Chemika Bydgoszcz podejmą w sopockiej Hali 100-lecia.
W tej serii zdecydowanie najtrudniejsza będzie przeprawa z Zaksą, czyli wicemistrzami Polski. Kędzierzynianie zdominowali rundę zasadniczą ubiegłego sezonu, aby później zawieść oczekiwania swoich kibiców w finałach ze Skrą.
Zaksa to m.in. reprezentacyjne trio mistrzów świata (Mateusz Bieniek, Aleksander Śliwka i Paweł Zatorski). Drużyna Andrei Gardiniego siłę pokazała już m.in. w Szczecinie, gdzie ograła 3:0 mocną kadrowo Stocznię.
- Takie jest życie sportowca, że czasami trzeba przełknąć porażkę - mówił po przegranym Superpucharze Wojciech Grzyb, kapitan Trefla. - To już historia i nie ma co już tego rozpamiętywać. Musimy przygotowywać się do następnego meczu.
Gdańscy siatkarze już teraz zapraszają na środowy mecz z „Indykami” w Elblągu. - Dla kibiców z Gdańska będzie to wyzwanie, żeby dojechać. Ale liczymy na ich wsparcie - mówi Grzyb. - Liczymy również na kibiców z Elbląga, którzy, mam nadzieję, będą nas wspierali z trybun.
Przerwy źle działają na piłkarzy Lechii Gdańsk, olbrzymia motywacja w Arce Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?