Rafał Grabowski - Kamil Młodziński 1:2 - wygrana Młodzińskiego niejednogłośna
Jako pierwszy na ring wyszedł pochodzący z Pionek Rafał Grabowski. Przy Gromkim dopingu rozpoczął swoją walkę z Rafałem Kamilem Młodzińskim. Walkę zakontraktowano na osiem rund.
Początek w wykonaniu Grabowskiego był niezły. Pionkowianin był aktywniejszy, oddał więcej celnych ciosów, ale bardziej doświadczony Młodziński potrafił mocno odpowiadać.
W trzeciej rundzie Grabowski zarysował swoją sporą przewagę. Najpierw mocny prawy sierp zachwiał Młodzińskim, a pod koniec rundy mocny podbródkowy dał się we znaki Kamilowi Młodzińskiemu.
Z każdą sekundą widać było, że Młodziński ma coraz mniej sił. W piątej rundzie osunął się nawet na ring. Przewaga Grabowskiego była coraz bardziej wyraźna, a pod koniec siódmej rundy niesiony dopingiem pionkowianin, probował zakończyć rundę przed czasem, ale rywal chociaż zmęczony, to mocno stał na nogach. W ostatniej rundzie również Młodziński poszedł na wymianę ciosów.
Sędziowie nie byli jednomyślni 78:74, 75:77, 77:75 dla Młodzińskiego! Kibice przyjęli ten werdykt wielkimi gwizdami!
- Nie wiem jak sędziowie punktują, kiedy rywal bije po łokciach. Ja mogę jeszcze cztery rundy popracować w ringu. Nie chce mi się boksować, gdy są takie werdykty - mówił jeszcze na ringu po walce, nasz pięściarz!
Dla Rafała Grabowskiego to pierwsza porażka na zawodowym ringu. Szkoda, bo w opinii wielu obserwatorów, tego pojedynku nie przegrał.
Michał Chudecki - Damian Wrzesiński 1:2
Waga superlekka. Pojedynek zakontraktowany został na 10 rund, a stawką był pas zawodowego mistrza Polski. Pierwsza runda była spokojna, widać było, że obaj pięściarze próbują badać siły nawzajem. W drugiej tempo walki wzrosło, ale żaden z bokserów nie miał wyraźnej przewagi. W czwartej rundzie mocny cios Chudeckiego zachwiał Wrzesińskim. Chwilę później ten ostatni odpowiedział, zagonił rywala do ringu, lecz za moment odezwał się gong. Piąta runda była już zdecydowanie dla Damiana Wrzesińskiego. W siódmej rundzie widać było, że obaj zawodnicy mają coraz mniej sił. Prawy prosty Wrzesińskiego, powalił na kolana Chudeckiego, ale ten szybko się podniósł i zakończyła się runda. Niezłą dziewiątą rundę zaliczył Chudecki, jakby czuł, że do tej pory przewaga punktowa należy do jego przeciwnika. Ostatnia runda była bardzo wyrównana.
werdykt sędziów: 96:94, 96:93 Wrzesiński, 96:93 dla Chudeckiego
Trwa przerwa, a dziennikarz Polsatu, Mateusz Borek w ciepłych słowach przypomina zmarłego niedawno, legendarnego trenera bokserów, Andrzeja Gmitruka. Cała publiczność wstała i biła brawa.
Łukasz Wierzbicki vs Twaha Kiduku (Tanzania) 3:0
Walka zakontraktowana na 10 rund w wadze półśredniej. Stawką jest pas zawodowego mistrza Polski. Łukasz Wierzbicki to niepokonany dotąd pięściarz. Niedawno pokonał radomianina, Michała Żeromińskiego.
Pierwsza runda tego pojedynku nuda i zachowawcza. W drugiej nieco aktywniejszy był Polak. Publiczność przebudziła się w trzeciej rundzie, gdy mocny prawy sierpowy w ucho, nieco zamroczył czarnoskórego pięściarza. Walka nie była porywająca. Brakowało dynamicznych akcji, serii ciosów. Wierzbicki nie błyszczał, a jego rywal też nie kwapił się do ataków. Polak w ostatniej rundzie próbował udowodnić publiczności, że chce się bić, że chce wygrać, ale nokautu nie było.
Werdykt sędziów: 97:93, 97:93, 99:91 na korzyść Wierzbickiego, który teraz może pochwalić się imponującym bilansem 17 - 0.
Michał Żeromiński vs Mikołaj Vovk 0:3
Wielki aplauz publiczności, gdy na ringu pojawił się radomianin, Michał Żeromiński
W wadze półśredniej pojedynek został zakontraktowany na osiem rund. Przeciwnik Żeromińskiego, to Ukrainiec z polskim paszportem. O pół głowy wyższy od zawodnika z Radomia.
"Żeroma, Żeroma" - niosło się głośno po hali od pierwszych sekund. Już pierwsza runda pokazała, że Vovk jest bardzo dobrym pięściarzem. Ma o wiele dłuższe ręce od radomianina. Wydaje się, że pierwsze dwie rundy zakończyły się z lekkim wskazaniem na Vovka.
W trzeciej rundzie Michał Żeromiński schodził z głową bardzo nisko, nadział się na kilka mocnych ciosów i przewaga Ukraińca była coraz większa. Radomianin był wspierany przez szczelnie wypełnioną halę, walczył ambitnie, starał się, ale to rywal przez cztery rundy był zdecydowanie lepszy. Piąta runda w wykonaniu Żeromińskiego była dużo lepsza. Odpierał ataki przeciwnika, sam również przeprowadził kilka celnych kombinacji. W siódmej rundzie tempo walki opadły, ale emocje wciąż były duże. Mykola Vovk tracił siły, a Żeromiński widział, że musi już szukać jednego, ale kończącego ciosu. Pod koniec rundy Vovk rzucił Żeromińskim jak zapaśnik i publiczność gwizdała.
Po wyrównanej 10 rundzie kibice z niecierpliwością czekali na werdykt. Niespodzianki i pomyłki nie było.
Werdykt: 78:74, 77:75, 78:74 jednogłośnie Mykola Vovk
- Próbowałem skracać dystans, rywal odpychał mnie, zaważyły warunki fizyczne. Mykola jest silnym zawodnikiem, przepychał mnie, wiedział jak boksuje i wygrał zasłużenie - powiedział po walce "Zeroma".
Dla pięściarza z Radomia była to piąta porażka na zawodowym ringu. Mimo porażki zasłużył na duże brawa, bo jego walka mogła się podobać i kibice podziękowali mu za postawę.
Adam Balski vs Sergiej Radczenko 3:0
Pojedynek zakontraktowany na 8 rund.
Balski może liczyć dziś na gromki doping. Za bokserem z Kalisza przyjechała spora grupa kibiców. Po dwóch wyrównanych i trzeba powiedzieć nudnych rundach, w trzeciej zaczęło się coś dziać. Balski przeprowadzić kilka kombinacyjnych ciosów, które trafiły w głowę Radczenkę. W czwartej
rundzie Radczenko wykorzystał fakt, że Balski trochę się poślignął i mocnym sierpowym trafił w ego głowę. Balski zachwiał się na nogach. Z każdą kolejną rundą ten zacięty pojedynek był coraz lepszy i obaj pięściarze nie kalkulowali, podkręcali tempo. Długo nie było wiadomo kto jest lepszy w tej walce, choć minimalnie więcej celnych ciosów oddał Adam Balski.
W ostatniej ósmej rundzie stało się coś niebywałego. Na minutę przed końcem Balski padł na deski po uderzeniu na szczękę. Wstał, był się dalej, ale ostatnie sekundy słaniał się na nogach, był niemiłosiernie obijany przez Ukraińca i dotrwał do końca. Nie dał się znokautować i dzięki temu wygrał.
Werdykt: 76:75, 76:75, 76:75 na korzyść Balskiego
- Wielki respekt, że Adam wytrzymał. Mam żal do siebie, że tego nie skończyłem, ale muszę przyznać, że już nie miałem sił i nie miałem czym tego skończyć - powiedział Siergiej Radczenko, który był bardzo blisko wygranej.
Robert Parzęczewski vs Dariusz Sęk - wygrana Parzęczewskiego przez nokaut w 2 rundzie!!!) - WALKA TRWA
Walka o zawodowe mistrzostwo Polski. Pojedynek zakontraktowany na 10 rund.
Już pierwsze minuty pokazały, że walka wieczoru będzie ciekawa.
W drugiej rundzie mocny prosty na szczęke powalił Sęka na deski. Ten wstał, walczył przez chwilę dalej, ale za moment ponownie padł. Kilkadziesiąt sekund później Parzęczewski nie dał żadnych złudzeń i po raz trzeci znokautował rywala. Zakrwawiony Dariusz Sęk nie kontaktował i sędzia zakończył walkę.
- Przygotowywałem się bardzo długo i solidnie, ale tak już w boksie bywa, że jeden cios na szczękę decyduje o wszystkim - powiedział po walce Sęk.
Karta walk gali "Wojna Domowa":
Robert Parzęczewski (21-1, 14 KO) vs Dariusz Sęk (28-4-3, 10 KO)
Damian Jonak vs Andrew Robinson - WALKA ODWOŁANA
Adam Balski (12-0, 8 KO) vs Sergiej Radczenko (7-2, 2 KO)
Michał Żeromiński (13-4-1, 1 KO) vs Mikołaj Vovk (13-3, 9 KO)
Łukasz Wierzbicki (16-0, 6 KO) vs Twaha Kiduku (13-3-1, 7 KO)
Michał Chudecki (11-2-2, 3 KO) vs Damian Wrzesiński (14-1-2, 5 KO)
Rafał Grabowski (4-0, 1 KO) vs Kamil Młodziński (9-2-4, 5 KO)
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
