Trudno było mówić podczas tego spotkania o sportowej rywalizacji z obu stron.
Łączny wiek zawodniczek zespołu z Białego stoku (Julii Łąckiej, Julii Filipowicz oraz Michaliny Górskiej) wynosi zaledwie 52 lata. Skład Enea Siarki (Wiktorija Pawłowicz, Elizabeta Samara i Kinga Stefańska) liczy sobie lat 113.
Mistrzynie Polski przyzwyczaiły już do tego, że w polskiej ekstraklasie wygrywają z każdym przeciwnikiem niezależnie od tego, jakim składem zdecyduje się on zagrać. Mimo tego zdarzają się mecze wyrównane i zacięte - w obecnym sezonie doszło do takiego wówczas, gdy do Tarnobrzega przyjechał zespół SKTS Sochaczew. Gospodynie wygrały wówczas, jednak potrzebowały do tego pięciu pojedynczych meczów. Irina Ciobanu ograła wówczas Yue Wu 3:2 (8:11, 11:6, 11:4, 15:17, 11:6), a Daria Łuczakowska Kingę Stefańską 3:2 (10:12, 11:7, 11:9, 8:11, 11:6). Po drugim z tych meczów SKTS Sochaczew prowadził już 2:1 i do szczęścia potrzebował jednego triumfu. Najpierw jednak Elizabeta Samara pokonała Irinę Ciobanu 3:0 (11:6, 13:11, 11:6), a w piątym meczu Yue Wu wygrała 3:0 (11:7, 11:6, 11:5) z Magdaleną Sikorską.
W sobotę było jednak inaczej, ponieważ zespół z Białegostoku wystawił bardzo odmłodzony skład. To nie spodobało się trenerowi tarnobrzeżanek, Zbigniewowi Nęckowi.
- My robimy swoje, ale patrząc na to anegdotycznie, to niektóre kluby boją się do nas przyjeżdżać ze swoimi liderkami, bo wynik jest praktycznie taki sam, a tak można udawać, że dają grać młodym zawodniczko. Nasze priorytety to Champions League i 29. tytuł drużynowego mistrza Polski - powiedział nam po zakończeniu spotkania.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
