Po klęsce w Grudziądzu (35:55) nie ma już miejsca na kalkulacje. Wygrać, zremisować, a może zdobyć tylko punkt bonusowy? Nic z tego, sytuacja Falubazu jest prosta, a zarazem bardzo trudna. Zielonogórzanie chcąc przedłużyć swoje szanse na utrzymanie w ekstralidze, muszą w najbliższą niedzielę pokonać u siebie Unię Tarnów różnicą większą niż cztery punkty. Wówczas to tarnowianie spadną do pierwszej ligi, a Falubaz swojej kolejnej szansy na utrzymanie będzie szukał w meczach barażowych z drugą drużyną ekstraligowego zaplecza.
PRZECZYTAJ TEŻ:Przecież miał być chociaż bonus! A tu znów klęska Falubazu
Stracony wyścig „Protasa”
„Sorry, Falubaz Zielona Góra” – napisał na Facebooku Jakob Thorssell po meczu w Grudziądzu. Szwed nie zdobył ani jednego punktu. Ale nie tylko on powinien przepraszać kibiców za beznadziejny wynik w spotkaniu z GKM-em. Bez żadnej zdobyczy rywalizację kończyli też Grzegorz Zengota i Mateusz Tonder. Ten ostatni dodatkowo, z powodu upadków nie ukończył trzech wyścigów. – Na szczęście cały wraca do domu, zabrakło mu chłodnej głowy – mówił Piotr Protasiewicz, którego w jednym z wyścigów junior Falubazu przewrócił.
„Protas” zdobył w Grudziądzu 10 punktów, po meczu był jednak rozgoryczony: - Szkoda, że nie miałem okazji pojechać szósty raz w meczu. Dziwię się, że jadąc dobrze nie jestem do końca wykorzystany. Czułem się na siłach. No, ale to nie ja podejmuję decyzje.
Adam Skórnicki, trener Falubazu, tłumaczył, że szykował Piotra Protasiewicza na start w dwóch nominowanych wyścigach, ale wcześniej – w 12. biegu – szyki mu pokrzyżował Michael Jepsen Jensen, który po zwycięstwie, w punktacji indywidualnej wyprzedził „Protasa” i musiał zostać wystawiony do ostatniej gonitwy. Wtedy jednak aż się prosiło, żeby Piotr Protasiewicz wystartował w rezerwie taktycznej w 13. wyścigu. Tu trener Falubazu popełnił błąd.
POLECAMY: Tomasz Jędrzejak. Wrażliwy człowiek, który ze wszystkimi chciał żyć w zgodzie
Patryk Dudek: Bądźcie z namiDodatkowy start „Protasa” losów meczu by nie odwrócił, ale mógł zwiększyć szanse na wywalczenie punktu bonusowego, a z takim przecież celem Falubaz pojechał do Grudziądza. Patryk Dudek, najskuteczniejszy zawodnik Falubazu słusznie zauważył, że… - Niepotrzebnie traciliśmy punkty, w wyścigach, w których jeździli miejscowi juniorzy. Nie wykorzystaliśmy wielu szans, a one mogły dać nam upragnione 38 punktów. Każdy z nas powinien zrobić własny rachunek sumienia – powiedział „Duzers”. - Już było ciężko, a teraz mamy jeszcze gorzej…
„Bądźcie z nami za tydzień. Potrzebujemy Waszego wsparcia, jak nigdy wcześniej!” – dodał Patryk Dudek na Facebooku. Zgoda, Falubaz z pewnością dziś potrzebuje dużego wsparcia i spokoju po to, by żużlowcy zbyt mocno nie „zagotowali się” w starciu z Unią Tarnów. - Liczę na to, że w niedzielę staniemy „na rzęsach” – dodaje Piotr Protasiewicz. – Jaka jest recepta? Spokój, koncentracja i trening na takim torze, jaki zastaniemy przed meczem. A później wszystko w naszych rękach. Sezon jeszcze się nie skończył, niedziela będzie sądna dla Falubazu.
Ten najważniejszy dla Falubazu Zielona Góra i Unii Tarnów mecz sezonu zasadniczego w ekstralidze rozpocznie się o godz. 17.
Żegnamy Tomasz Jędrzejaka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?