Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeński szczypiorniak w Szczecinie w wydaniu ligowym przetrwa

Jakub Lisowski
Adrianna Płaczek z SPR Pogoni i wychowanka Kusego.
Adrianna Płaczek z SPR Pogoni i wychowanka Kusego. Andrzej Szkocki
Już 5 października inauguracja rozgrywek II ligi pań. Do gry przystąpi zespół MKS Kusy Szczecin.

Historia piłki ręcznej w Szczecinie nie jest drogą bez zakrętów. W latach poprzedniego ustroju kibice emocjonowali się przede wszystkim występami Pogoni Szczecin i były powody do ogromnej dumy. Zdobyte mistrzostwa Polski, wywalczone Puchary Polski. Klubowa gablota była okazała.

Zmienił się ustrój i sekcja szczypiornistek musiała radzić sobie sama. Było źle, było też bardzo dobrze. Nie czas wspominać teraz występy Kusego, Łącznościowca czy SPR Pogoni w ostatnich latach. Ale wycofanie zespołu z ekstraklasy w czerwcu tego roku było ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich. Dobrze funkcjonujący model klubu nie był na tyle stabilny i mocny, by przetrwać zakończenie finansowania przez głównego sponsora. Próby – na szybko – znalezienia rozwiązania, by utrzymać ekstraklasę w Szczecinie nie przyniosły powodzenia.

Trzeba więc docenić, że znalazła się grupa osób, które postanowiły kontynuować szczecińskie tradycje ligowe pod innym szyldem, startować od zera.

- To autentycznie oddolna inicjatywa tych wszystkich, którzy nie wyobrażają sobie Szczecina bez żeńskiej ligowej piłki ręcznej. Nie ważne na jakim szczeblu rozgrywek drużyna będzie występowała. To niejako presja kibiców, działaczy, rodziców, byłych zawodniczek, młodych adeptek szczypiorniaka i wszystkich sercem związanych z tą dyscypliną napędza nowy pomysł.
Obserwuję konkretne działania, a nie tylko deklaracje. Spróbujemy zatem, choć brak nam doświadczenia. MKS Kusy ma wystarczające zaplecze młodzieżowe żeby spróbować. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Sprawdzimy się w działaniu. Zapraszamy do współpracy – mówi Grzegorz Szymkowiak, prezes MKS Kusy Szczecin.

Kusy to wielosekcyjny klub, który skupia szkolenie na poziomie szkół w wielu dyscyplinach. Ale to piłka ręczna przynosiła dla Szczecina najwięcej zysków (wychowanków trafiających do dorosłego sportu), najwięcej było w nią zaangażowanych nauczycieli czy trenerów. Jeszcze w czerwcu podsuwaliśmy pomysł w „Głosie”, by to Kusy „ratował” w okresie przejściowym ekstraklasę dla Szczecina, ale to było bardzo trudne rozwiązanie. Zaczynamy więc od II ligi.

- Cel strategiczny to zorganizowanie działania sekcji na tyle, by podołała wymogom określonym przez Związek Piłki Ręcznej, a jednocześnie pozwoliła na komfortowe funkcjonowanie w warunkach płynności finansowej. MKS Kusy dał dziś swój szyld, bo trudno było w tak krótkim czasie powołać nowy klub. Jeśli projekt będzie się rozwijał, to naszym celem będzie stworzenie nowego stowarzyszenia – dodaje Szymkowiak.

Nowy podmiot w lidze ma wsparcie Zachodniopomorskiego Związku Piłki Ręcznej, ale i może liczyć na doświadczenie działaczy wcześniej związanych z SPR Pogonią.

Wydaje się, że przychylność środowiska też jest duża. Przekonać się o tym mogliśmy obserwując zbiórkę funduszy na nowe stroje dla zespołu. Kusy rozpoczął akcję na portalu crowdfundingowym. Chciał zebrać 3000 zł i w ciągu jednego dnia udało się to zrobić.

- Tego się nie spodziewaliśmy. W niecałe 24 godziny uzbieraliśmy całą kwotę! Szok i pozytywne zaskoczenie, wszystko dzięki Wam! Zbiórka potrwa jeszcze parę dni, zachęcamy do wpłat, cała kwota przeznaczona będzie na doposażenia drużyny MKS Kusy Szczecin oraz udział w 2 lidze – podziękowali na facebooku działacze. Dodajmy, że cała administracja oraz sztab trenerski swoją pracę wykonuje w formie wolontariatu.

Jednym słowem – nie ma teraz przeszkód, by oficjalnie ogłosić: „Wracamy do gry!”. - Pod takim hasłem ruszył projekt reaktywacji żeńskiej piłki ręcznej w Szczecinie, drużyna pod nazwą MKS Kusy Szczecin wystartuje w II lidze – podkreśla Robert Jakubowski, związany z Kusym, a wcześniej z SPR Pogonią.

W II lidze pomorskiej ma wystąpić osiem drużyn, poza Kusym zagrają: KS Tytani Wejherowo, SPR Gdynia, GUKS Drwęca Novar Lubicz, MKS Brodnica, UKS Morski Sianów, KU AZS Politechnika Koszalin i Słupia Słupsk.

System jest prosty – mecz i rewanż, a z zwycięzca rozgrywek awansuje do I ligi (zaplecze ekstraklasy).

Kusy zgłosił już drużynę do rozgrywek. Skład na razie liczy 17 zawodniczek, ale ma być jeszcze uzupełniony o trzy nazwiska. Najbardziej znaną szczypiornistką jest bramkarka, 18-letnia Katarzyna Zimny, która już zaliczyła kilka występów w ekstraklasie w barwach SPR Pogoni (gdy drużyna miała problemy kadrowe). Zespół oparty jest na piłkarkach z roczników 2000-2002 i są to zawodniczki wcześniej związane z Kusym.

Drużyną pokieruje duet trenerski: Barbara Bielecka i Magdalena Michniewicz. Obie panie przez ostatnie lata zajmowały się szkoleniem szczecińskiej młodzieży, ale wcześniej grały też w rozgrywkach ligowych i to z powodzeniem.

- Cel sportowy trudno precyzyjnie określić. Nie mamy rozeznania w ligowych rozgrywkach, nie wiemy na ile nasze młode zawodniczki poradzą sobie w seniorskiej lidze. Myślimy jednak, że wszyscy skorzystają na występach, choćby zdobywając doświadczenie ligowe. Może to zaprocentować na przykład w Mistrzostwach Polski juniorek. Nadrzędnym celem jednak jest, aby sympatycy żeńskiej piłki ręcznej mogli się spotykać w naszej miejskiej hali, aby nasze szczecińskie młode zawodniczki grały dla nich na naszych parkietach – uważa Grzegorz Szymkowiak, prezes Kusego.

Potencjał drużyny poznamy dopiero w jesiennych spotkaniach ligowych, ale nie ma co mieć dużych obaw. Kusy od lat potrafił wychować zawodniczki, trafiające do ekstraklasy. Najbardziej znaną wychowanką z ostatnich lat jest Adrianna Płaczek, która przebiła się do Pogoni, a następnie do reprezentacji Polski. Obecnie występuje w lidze francuskiej. Także Daria Zawistowska, Karolina Kochaniak, Aleksandra Zimny czy Marlena Urbańska pierwsze kroki w piłce ręcznej stawiały w Kusym. Rośnie kolejne pokolenie, a występy w II lidze mogą w tym pomóc. Kusy zgłosił do rozgrywek m.in. powoływane do juniorskiej czy młodzieżowej reprezentacji Polski: Julię Kokolus, Nikolę Komorniak, Wiktorię Stefaniak, Klaudię Marzec czy Katarzynę Zimny.

Początek sezonu 5 października. Kusy pierwszy mecz rozegra na wyjeździe z UKS Morski Sianów. Dwa tygodnie później debiut w Szczecinie, czyli w hali na ul. Twardowskiego mecz z GUKS Drwęca Novar Lubicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Żeński szczypiorniak w Szczecinie w wydaniu ligowym przetrwa - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24