O co chodzi? Ano o to, że twierdzą oni, iż tuż po ciosie w dziesiątej rundzie, po którym to Tomasz Adamek wylądował na deskach, sędzia ringowy Leszek Jankowiak liczył naszego pięściarza zbyt szybko i stanowczo za szybko też przerwał pojedynek.
Sam Adamek nie chce wdawać się w polemikę, ale stanowczo podkreśla, co zrobi, gdyby werdykt został cofnięty.
- To nie chodzi o mnie czy pieniądze. Ja i tak nigdy już nie będę walczył - zadeklarował jednoznacznie "Góral" w rozmowie z serwisem fightnews.com.
Przypomnijmy, Adamek w karierze stoczył 55 walk. Wygrał 50 z nich, w tym 30 przez nokaut, a także zanotował 5 porażek. "Góral" przegrał trzy z czterech ostatnich pojedynków. Jego pogromcami okazali się Ukrainiec Wiaczesław Głazkow, Artur Szpilka i ostatnio Erik Molina.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?