Żużlowcy chcą już wyjechać na tor, ale nie wiedzą jeszcze, czy uda się to w Krsko

Krzysztof Nowacki
archiwum
Po powrocie z zagranicznego tournée żużlowcy Speed Car Motoru czekają na pierwszy trening na torze. Klub ma w planach wyjazd do słoweńskiego Krsko, ale ostateczna decyzja uzależniona jest od warunków pogodowych.

Trzydniowy wyjazd do Krsko zaplanowany jest 7 marca. - Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji czy pojedziemy. Decyzja niedługo zapadnie, ale musimy wiedzieć, jakie będą warunki. To pierwsze treningi, więc potrzebujemy dobrej pogody i dobrze przygotowanego toru - mówił we wtorek Maciej Kuciapa, trener Motoru.

- Zawodnicy są po okresie zimowym, mieli kilka miesięcy przerwy od jazdy, więc tor musi być naprawdę dobrze przygotowany. Jeżeli będziemy mieli gwarancję, że tak będzie, to wtedy pojedziemy. Ale ryzykować nie chcemy.

- twierdzi Kuciapa.
- Na pewno jednak będziemy szukać miejsc do jazdy, żeby jak najwcześniej wyjechać na tor - dodaje trener.

Po powrocie z Hiszpanii zawodnicy udali się do warsztatów, aby przygotować motocykle. Sezon ligowy rozpocznie się za miesiąc, więc to najwyższa pora, aby wyjechać na tor. - Pierwsze treningi służą rozjeżdżeniu się po długiej przerwie, złapaniu luzu. Ale zawodnicy są profesjonalistami, więc nie potrzebują dużo czasu. Szybko rozpocznie się dopasowywanie motocykli, żeby wyciągnąć z nich jak najwięcej. Wszyscy zawodnicy dysponują już sprzętem, na którym będą startować w lidze. Jest on przygotowany i czekamy już tylko na odpowiednią pogodę - tłumaczy Maciej Kuciapa.

Przygotowanie motocykli zawsze jest pewną niewiadomą. Natomiast trener nie ma wątpliwości, że żużlowcy zadbali zimą o potrzebną w tym sporcie kondycję. - W ogóle się tym nie martwiłem, ponieważ są zawodowcami. Spędzony razem czas tylko nas utwierdził w tym przekonaniu. Widać było, że treningi wykonywali sumiennie. Zaangażowanie w pracę może wyłącznie cieszyć - uważa Kuciapa.

Atmosfera robi wynik
Wyjazd do Włoch i Hiszpanii nie służył wyłącznie treningom, ale w dużej mierze integrowaniu się zawodników. Mimo, że po ostatnim sezonie nie doszło do dużych zmian w kadrze, a nowymi żużlowcami są tylko Matej Zagar i Jakub Jamróg.

- Po okresie zimowym spotkaliśmy się głównie po to, żeby spędzić razem trochę czasu. Cały zespół wspólnie trenował, ale także się integrował. Czas spędzaliśmy jednak intensywnie. We Włoszech na nartach jeździliśmy od godzin porannych do popołudniowych. Natomiast w Hiszpanii codziennie wyjeżdżaliśmy w długie trasy na rowerach. Wzniesienia były spore, a widoki piękne i aktywnie spędziliśmy wyjazd - mówi Kuciapa.

Dobra atmosfera między zawodnikami ma pomóc drużynie w osiąganiu lepszych wyników w PGE Ekstralidze. W poprzednim sezonie Motor chciał jedynie utrzymać się w najlepszej żużlowej lidze świata. W tym roku lublinianie mają zaatakować czołową czwórkę i awansować do fazy play-off.

- Robimy wszystko, żeby chłopcy byli jednością, prawdziwą drużyną. Na tym nam bardzo zależy, ponieważ wierzymy, że to zaprocentuje.

- W tym celu zorganizowaliśmy ten wyjazd, żeby dobra atmosfera przeniosła się na sezon. Wszystko jednak zweryfikuje dopiero liga. Ale obserwując, jak pracują na treningach, widzę, że naprawdę im zależy. Ja mogę się z tego tylko cieszyć i czekamy na pierwsze treningi na torze i sparingi - podkreśla Maciej Kuciapa.

Motor ma w planach także cztery mecze sparingowe. 14 i 15 marca z Apatorem Toruń oraz 21 i 22 marca z Unią Tarnów.

Żużlowcy Speed Car Motoru Lublin są zachwyceni treningami na...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Żużlowcy chcą już wyjechać na tor, ale nie wiedzą jeszcze, czy uda się to w Krsko - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24