Deja vu w Rzymie
W sobotę odbył się ostatni akt w tegorocznym turnieju singlowym kobiet w Rzymie. Na kortach Foro Italico bohaterkami były liderka Iga Swiątek i wiceliderka światowego rankingu WTA Aryna Sabalenka. Tenisistki równo dwa tygodnie walczyły o tytuł w turnieju Mutua Madrid Open 2024. Po trzech setach trwających łącznie trzy godziny i jedenastu minutach gry lepsza okazała się Polka, która po raz pierwszy podniosła puchar w stolicy Hiszpanii.
Przed decydującym starciem w stolicy Włoch w roli faworytki upatrywano Biało-Czerwoną, siedmiokrotnie wygrywającą starcie z Białorusinką. Innym argumentem przemawiającym za 23-letnią raszynianką były dwa wygrane tytuły na rzymskiej ,,mączce''. Od 2020 roku Polka wygrała dziewiętnaście spotkań tracąc zaledwie cztery sety i odnosząc dwie porażki.
Z kolei 25-latka najlepszy występ zanotowała dwa lata temu dochodząc do półfinału. W nim uległa późniejszej triumfatorce... Świątek.
Polka nie do powstrzymania w inauguracyjnym secie
Premierowy gem widowiska rozpoczął się od krótkich wymian. Tak jak w Madrycie mecz od serwisu rozpoczęła 2-krotna triumfatorka Australian Open. Jednak od trzeciego gema to raszynianka wyszła na prowadzenie. Dzięki przełamaniu Polka miała większy komfort psychiczny. Solidnie i dobrze poruszająca się po korcie Polka sprawiała ogromne problemy Białorusince, która w czwartym gemie dała upust emocjom uderzając rakietę o nawierzchnię ziemną. W siódmym gemie Biało-Czerwona przełamała po raz drugi. Po trzydziestu siedmiu minutach przy własnym serwisie wykorzystała pierwszą piłkę setową. W pierwszej partii Polka wygrała prawie dwa razy więcej punktów.
Trzeci tytuł w Rzymie
W drugim secie poziom gry Białorusinki stanowczo wzrósł. Dowodem na to było kilka break pointów przy gemie serwisowym Świątek. Z każdym z nich obronną ręką wychodziła Polka, która potrafiła odpowiadać kapitalnym przewidywaniem zagrań rywalki jak i serwisem.
Na przestrzeni godziny i trzydziestu minut liderka rankingu wywalczyła dwanaście ''winnerów'', przy ośmiu niewymuszonych błędach. Z kolei Sabalenka miała o sześć punktów więcej zdobytych w sposób bezpośredni, jednak podarowała Polce dwadzieścia osiem punktów. Co ciekawe, Polka zdobyła o dwadzieścia jeden ''oczek'' więcej.
Dla Biało-Czerwonej to trzeci puchar w Rzymie w piątym występie.
– Wiedziałam Aryna, że po Madrycie nie będzie łatwo. Chciałam podziękować Darii, Maćkowi, Tomkowi oraz rodzinie. Nie zrobiłabym tego bez was. Czuję spokój, gdy jesteście ze mną. Nie grałabym tak dobrze przez tyle tygodni, a wy dajecie mi siłę – powiedziała po meczu liderka światowego rankingu.
Europejski ''dubel'' dla Polki
Polka stała się trzecią zawodniczką po Rosjance Dinarze Safinie oraz Amerykance Serenie Williams, która w jednym sezonie okazała się najlepsza w Madrycie i Rzymie (obie imprezy Masters 1000 na korcie ceglanym - europejski ''dubel'').
Dzięki triumfowi Polka wyprzedziła Agnieszkę Radwańską, która w trakcie kariery zdobyła dwadzieścia tytułów rangi WTA.
Już 20 maja rozpocznie się French Open. Bronić tytułu będzie 3-krotna mistrzyni tej imprezy Iga Świątek.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?