Echa meczów Jagiellonii i Śląska. Do kogo powędruje tytuł mistrzowski?

OPRAC.:
Bartosz Głąb
Bartosz Głąb
Śląsk nie składa broni w walce o tytuł
Śląsk nie składa broni w walce o tytuł PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS
W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy czekać nas będą ogromne emocje w walce o mistrzostwa Polski. Po 33. serii gier Jagiellonia Białystok zrównała się punktami ze Śląskiem Wrocław, ale to białostoczanie są liderem tabeli dzięki lepszemu bilansowi w meczach bezpośrednich. - Walczymy o pełną pulę, takich rzeczy się nie zaprzepaszcza - powiedział Jacek Magiera po zwycięstwie wrocławian nad Radomiakiem Radom.

WKS w sobotnie popołudnie sięgnął po trzy punkty na wypełnionych po brzegi Tarczyński Arena. W zespole Śląska widać było duże zaangażowanie oraz jedność w dążeniu do upragnionego celu. Kibice, którzy zdecydowali się przyjść tego dnia na stadion we Wrocławiu, dwukrotnie mogli cieszyć się z goli strzelanych przez ich ulubieńców. Szczególnej urody trafieniem popisał się Nahuel Leiva, który ze znacznej odległości wpakował piłkę w samo okienko bramki przyjezdnych.

- Siłę charakteru pokazuje się w takich momentach jak dziś, przy pełnym stadionie, kiedy presja jest duża. Jest to piękny moment dla wszystkich: kibiców, piłkarzy, działaczy, dla wszystkich sympatyzujących ze Śląskiem - podkreślił szkoleniowiec wrocławian.

Po zakończeniu swojego meczu, Śląsk wskoczył na fotel lidera, w oczekiwaniu na ruch Jagiellonii Białystok, którą czekał bardzo trudny mecz w Gliwicach z Piastem. Od początku było czuć wagę tego spotkania. Ofensywna wcześniej Jaga postanowiła zagrać bezpiecznie i przede wszystkim nie dopuszczać rywala pod własne pole karne.

Udawało się to, aż do 77. minuty, kiedy Michael Ameyaw pięknym uderzeniem dał prowadzenie miejscowym. Taki wynik oznaczał, że wrocławianie będą liderem przed ostatnią kolejką rozgrywek. Radość fanów Śląska przerwał w ostatniej minucie podstawowego czasu gry Jesus Imaz - doprowadzając do remisu.

- Czeka nas finał sezonu w Białymstoku przed naszymi kibicami z Wartą Poznań. Chwilę odpoczniemy i pełne skupienie na tym bardzo ważnym meczu - zaznaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Jego podopieczni wydają się być faworytem przed ostatnią kolejką rozgrywek, gdyż będą grać na własnym obiekcie, podczas gry Śląsk Wrocław pojedzie do Częstochowy na mecz z Rakowem. Trener Jagi zmierzy się również ze swoim wieloletnim przyjacielem, Dawidem Szulczkiem, który jest szkoleniowcem Warciarzy.

- Jest to niesamowity chichot losu, że przyjdzie mi zagrać taki mecz w Białymstoku ze swoim przyjacielem. Jest to historia może kiedyś na książkę - powiedział Siemieniec.

Wszystkie spotkania 34. kolejki PKO Ekstraklasy rozpoczną się w sobotę, 25 maja o godzinie 17:30. Około dwie godziny później poznamy mistrza Polski sezonu 2023/2024, który zagra o Ligę Mistrzów od II rundy eliminacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Echa meczów Jagiellonii i Śląska. Do kogo powędruje tytuł mistrzowski? - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24