1 liga. Patryk Kun – bohater 10. kolejki 1. ligi GOL24 [WYWIAD]

Jacek Czaplewski
1 liga. Patryk Kun bohaterem 10 kolejki
1 liga. Patryk Kun bohaterem 10 kolejki
Patryk Kun bohaterem kolejki. W meczu przeciwko GKS Tychy (4:0) popisał się urokliwym golem i asystą przy trafieniu Rafała Kujawy. Dzięki niemu Stomil Olsztyn przerwał passę trzech meczów bez zwycięstwa. Z 21-letnim pomocnikiem, bratem Dominika Kuna z Wisły Płock, porozmawialiśmy nie tylko o sobotnim spotkaniu, ale i o testach w Hercie Berlin czy Ruchu Chorzów oraz o tym, czy stanie się kolejnym piłkarzem w rodzinie, który zagra w Ekstraklasie.

Patryk Kun – bohater 10. kolejki 1. ligi GOL24

W meczach ze Stalą Mielec i Miedzią Legnica obijałeś poprzeczkę. Teraz już udało się strzelić gola. Ulga?
Patryk Kun: Na pewno. W tygodniu razem z kolegami ćwiczyłem nad poprawą skuteczności, bo ostatnio rzeczywiście był z nią kłopot – zarówno w moim przypadku, jak i całej drużyny. Graliśmy dobrze, a nic nie wpadało do siatki. Z GKS Tychy jak zdobyłem bramkę, to potem kolejne poszły już gładko.

To jedna z Twoich ładniejszych bramek w karierze?
Tak, pierwsza zza pola karnego. W poprzednim sezonie jak strzelałem to głową albo z bliska. A teraz jakby z dystansu i chyba ciekawie.

Dołożyłeś asystę.
Na 3:0. Wygraliśmy wysoko, po fajnym meczu – to cieszy.

Jesteście w środku tabeli. To odwzorowuje waszą obecną formę?
Trudno powiedzieć. Ostatnio nie punktowaliśmy za dobrze. Były remisy, była porażka… Liczyliśmy na większą zdobycz punktową. Oby sobotnie przełamanie sprawiło, że pójdziemy za ciosem. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Nie ma czego i kogo się bać. Zagłębie Sosnowiec wydawało się, że będzie takim postrachem, ale odszedł trener Jacek Magiera i od razu nadeszła dotkliwa porażka, bo 3:5 z Olimpią Grudziądz. Wigry Suwałki również świetnie weszły sezon. Ostatnio jednak wiedzie im się tak sobie.

Jaki cel na ten sezon ma Stomil?
Im wyżej się uplasujemy, tym lepiej. Generalnie patrzymy z meczu na meczu – dalej nie. Najważniejsze jest utrzymanie.

A wobec siebie jakie masz oczekiwania? W zeszłym sezonie w Rozwoju Katowice grałeś regularnie, zdobyłeś cztery bramki.
Chciałbym więcej w Stomilu. Nie traktuję jednak tego w sposób nadzwyczajny, nie wywołuję dodatkowej presji. Przede wszystkim dobro drużyny, potem moje.

Dlaczego wróciłeś do Stomilu? W Rozwoju spędziłeś półtora roku.
Rozwój spadł do drugiej ligi. Ja na tym szczeblu, nie ukrywam, grać nie zamierzałem. Do powrotu do Olsztyna namówił mnie trener Adam Łopatko. Poza tym z klubu miałem zapewnienia, że będzie lepiej, choć wcześniej słyszałem i czytałem, że było naprawdę blisko upadku. Zaufałem. Na razie wszystko jest w porządku.

Trener Łopatko prowadził Ciebie w sekcjach juniorskich?
Można tak to ująć. Znamy się od wielu lat. Wypatrzył mnie kiedy chodziłem jeszcze do szkoły podstawowej. Był trenerem kadry wojewódzkiej, w której występowałem. W czasach gimnazjum, w Olsztynie był moim wychowawcą i też mnie trenował. Nasze drogi znów się zeszły. Jestem z tego zadowolony.

Twoja kariera mogła się różnie potoczyć. Pewnego dnia zadzwoniła Hertha Berlin…
Miałem wtedy 16 lat. Dwa razy pojechałem na testy. Za pierwszym razem podziękowali i powiedzieli, że będą mnie obserwować. Przy drugim poszło we właściwą stronę. Mogłem zostać. Rozeszło się jednak o pieniądze. Nie wiadomo było czyim jestem zawodnikiem. Sprawa się przeciągała. Minął czerwiec, lipiec i nic. Hertha spadła z Bundesligi, temat upadł.

Żałujesz?
Bardzo nastawiałem się na ten wyjazd. Wtedy czułem więc rozczarowanie. Teraz? Cóż, tak najwidoczniej miało być.

Ruch Chorzów także zaprosił na testy.
W momencie gdy po raz pierwszy opuszczałem Stomil. Znowu na przeszkodzie stanęły pieniądze za ekwiwalent. Ruch nie był w stanie za mnie zapłacić.

Jesteś dwa lata młodszy od brata Dominika, który gra dla Wisły Płock. Lepiej się od niego zapowiadałeś?
Między sobą nie rywalizowaliśmy. I tak pozostaje po dziś dzień. Wspieramy się nawzajem, rozmawiamy po meczach. W zeszłym sezonie w 1 lidze jednak naprzeciwko siebie nie wystąpiliśmy. Ja przeciwko Wiśle zagrałem, Dominik pozostał na jej ławce. Z kolei w rewanżu to mnie zabrakło na boisku. Szkoda! Liczę, że taki moment nastąpi. Rzadko się widujemy. Dzielą nas niestety kilometry. [/b]

Spotkacie się w Ekstraklasie?
Fajnie by było. Wszystko w piłce jednak bardzo płynnie się zmienia. Dlatego ja nie nastawiam się na nic.

Rozmawiał: Jacek Czaplewski/GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: 1 liga. Patryk Kun – bohater 10. kolejki 1. ligi GOL24 [WYWIAD] - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24