1 liga piłkarska: MKS Kluczbork - Wisła Puławy 2-2

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Strzelec drugiej bramki dla MKS-u Tomasz Swędrowski.
Strzelec drugiej bramki dla MKS-u Tomasz Swędrowski. Oliwer Kubus
Gospodarze dwa razy obejmowali prowadzenie, ale zdołali zdobyć tylko punkt.

Sytuacja przed starciem z Wisłą Puławy była w zasadzie jasna. W zasadzie tylko zwycięstwo pozwalałoby biało-niebieskim z jakąś dozą optymizmu czekać na rundę wiosenną. Punkt zdobyty w starciu z rywalem, który też za cel stawia sobie utrzymanie, to niestety mało. Co więcej Wisła ma teraz lepszy bilans bezpośrednich spotkań od MKS-u, bo w 1. kolejce w Puławach był remis 0-0.

- Wiadomo w jakiej sytuacji jesteśmy - mówił pomocnik MKS-u Tomasz Swędrowski, który w starciu z Wisłą wystąpił w ataku. W futbolu różne już się rzeczy zdarzały. Jeszcze nie spadliśmy i będziemy wiosną walczyć. Nie poddamy się już teraz, bo gdyby tak miało być, to na wiosnę nie byłoby sensu wychodzić na boisko.

Sobotni mecz toczył się na bardzo trudnym boisku. Od rana padał w Kluczborku deszcz, a przed rozpoczęciem gry był on rzęsisty. Murawa była więc mocno namoknięta. Mimo tego obu ekipom udało się stworzyć całkiem dobre widowisko. Gospodarze rozpoczęli z animuszem, a szczególnie aktywny był Patryk Gondek.

W 12. min po jego dośrodkowaniu z lewej strony główkował Paweł Kubiak, ale golkiper Wisły Andrzej Witan nie dał się zaskoczyć. Pięć minut później Gondek zagrywał z prawej strony, na przedpolu bramki puławian powstało duże zamieszanie, a sędzia ostatecznie odgwizdał faul na Witanie.

Wisła nie pozostawała dłużna i dwa razy miejscowym dopisało szczęście. W 18. min w sytuacji sam na sam z Oskarem Pogorzelcem znalazł się Dawid Pożak, ale spudłował. W 37. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki doszedł Arkadiusz Maksymiuk. Będąc blisko bramki MKS-u nie trafił dobrze w piłkę i ta odbiła się od słupka i wpadła w ręce Pogorzelca.

W 40. min pechowcem okazał kapitan Wisły Mateusz Pielach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka przeszła wszystkich w polu karnym, a Pielach poślizgnął się i dotknął piłki ręką. MKS miał więc rzut karny, a w takich sytuacjach pewniakiem jest Rafał Niziołek.

Ledwo co zaczęła się druga połowa, a goście wyrównali. Na bramkę kluczborskiej drużyny uderzał Sylwester Patejuk, Pogorzelec odbił futbolówkę, a najszybciej do niej doskoczył Adam Patora. MKS drugi raz na prowadzenie wyszedł w 76. min. Z rzutu rożnego dośrodkował Niziołek, a gola ładnym strzałem z woleja zdobył Swędrowski.

- Piłka idealnie mi spadła na nogę - opisywał „Swędru. - Nie mogłem więc nie trafić do siatki. To mój pierwszy gol w sezonie i pozostaje żałować, że nie dał on na zwycięstwa.

Już cztery minuty później Wisłą wyrównała. Po ładnej akcji uderzał Bartosz Tetych. Trafił w słupek, ale z dobitką pospieszył Jakub Smektała.

MKS Kluczbork - Wisła Puławy 2-2 (1-0)
1-0 Niziołek - 41. (karny), 1-1 Patora - 47., 2-1 Swędrowski - 76., 2-2 Smektała - 80.
MKS: Pogorzelec - Kwaśniewski, Ganowicz, Gierak, Nitkiewicz - Kubiak (81. Olszewski), Kursa, Deja, Niziołek, Gondek (60. Setla) - Swędrowski. Trener Tomasz Asensky.
Wisła: Witan - Hiszpański, Budzyński, Pielach, Łytwyniuk - Pożak (67. Smektała), Maksymiuk, Słotwiński (46. Patejuk), Darmochwał, Tetych - Patora (77. Nowak). Trener Robert Złotnik.
Sędziował Marek Opaliński (Lubin). Żółte kartki: Nitkiewicz, Kursa, Niziołek, Swdrowski - Hiszpański, Maksymiuk, Tetych, Darmochwał. Widzów 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 1 liga piłkarska: MKS Kluczbork - Wisła Puławy 2-2 - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24