1 liga. Wisła Puławy nie dała Tychom ani punktu

Przemysław Drewniak/Dziennik Zachodni
1 liga. Wisła Puławy nie dała Tychom ani punktu
1 liga. Wisła Puławy nie dała Tychom ani punktu brak
1 liga. W meczu 14. kolejki 1. ligi Wisła Puławy wygrała na własnym boisku z GKS-em Tychy 2:1. Gospodarze prowadzili po golu Piotra Darmochwała w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie wyrównał Maciej Mańka, ale po chwili puławianie odzyskali prowadzenie po golu zmiennika Konrada Nowaka. Spotkanie obfitowało w ostre starcia, a sędzia chętnie wyciągał żółtą kartkę, którą pokazał aż ośmiu zawodnikom.

Atmosfera w tyskim klubie już dawno nie była tak napięta. Nie dość, że w konflikt z władzami klubu weszli kibice, którzy zawiesili prowadzenie zorganizowanego dopingu podczas meczów, to jeszcze w kryzys wpadli piłkarze. Przed wyjazdem do Puław podopieczni Kamila Kieresia zdobyli zaledwie cztery punkty w sześciu meczach i znaleźli się na dole ligowej tabeli. Mecz z Wisłą, która nie tak dawno nie potrafiła wygrać przez dwa miesiące, miał być dobrą okazją na poprawę nastrojów.

Już początek spotkania w Puławach pokazał jednak, że tak się nie stanie. Nie minęło jeszcze 10 minut, a goście już przegrywali po strzale z dystansu Piotra Darmochwała, który wykorzystał stratę Tomasza Górkiewicza. Szybko trzeba było rzucić się do odrabiania strat, ale tak jak w meczu z Podbeskidziem, GKS-owi brakowało siły rażenia w ofensywie. Znów zabrakło kontuzjowanego Jakuba Świerczoka, a na domiar złego w pierwszej połowie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Jakub Kowalski, który w tym sezonie wielokrotnie był motorem napędowym akcji swojego zespołu.

W Puławach więcej niż gry w piłkę było fauli i żółtych kartek. Zrobiło się ostro do tego stopnia, że jeszcze przed przerwą Kiereś zdecydował się zdjąć z boiska Filipa Areżinę, który tylko dzięki pobłażliwości sędziego nie otrzymał drugiej żółtej kartki za ostry faul na jednym z rywali.

Mimo szarpanej gry zawodnicy GKS-u zdołali doprowadzić do wyrównania. Po błędzie obrony gospodarzy z piłką blisko bramki znalazł się Maciej Mańka, który strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie. Radość drużyny z Górnego Śląska nie trwała jednak długo. Znów zawiodła obrona - już trzy minuty później rezerwowy Konrad Nowak wyszedł sam na sam z Pawłem Florkiem i ładnym lobem pokonał tyskiego golkipera.

Tyszanie w końcówce nie stworzyli sobie już żadnej klarownej szansy na wyrównanie i ponosząc kolejną porażkę znaleźli się w strefie spadkowej.

1. LIGA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 1 liga. Wisła Puławy nie dała Tychom ani punktu - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24