16-latek z Wrocławia nadzieją polskiego basketu?

Michał Rygiel
Igor Yoka-Bratasz
Igor Yoka-Bratasz FOT. PZKosz
Igor Yoka-Bratasz z WKK Wrocław opuszcza szeregi drugoligowca i będzie kontynuował swój rozwój w amerykańskim CGM Prep Academy w Phoenix.

Zawsze, kiedy młody sportowiec wyjeżdża do lepszego sportowo kraju pojawia się nadzieja, ale towarzyszy jej wiele wątpliwości. Czy podoła? Czy nie utonie w morzu talentów? Jak poradzi sobie z nowymi obciążeniami? Czy pobyt z dala od domu nie wpłynie na niego negatywnie? Tych pytań jest więcej.

Wyjazd z Wrocławia do oddalonego o 15 godzin lotu samolotem Phoenix byłby wyzwaniem dla każdego, a takiej właśnie próby podejmuje się zaledwie 16-letni Igor Yoka-Bratasz z WKK Wrocław, który otrzymał szansę gry w CGM Prep Academy.

To nowa szkoła, która ma spore ambicje. Chce szkolić zawodników pod amerykańskie rozgrywki akademickie (NCAA – RYG) i przygotowała specjalny plan rozwoju. W sezonie 2017-18 młodzi zawodnicy rozegrają przynajmniej 25 spotkań, oczywiście będą też trenowali pod okiem specjalistów. Na grę w CGM Prep zdecydowali się brat oraz kuzyn Thona Makera, skrzydłowego Milwaukee Bucks. Wygląda zatem na to, że będzie to bardzo dobry program. A tylko taki może zadowolić młodego Yokę-Bratasza.

Igor, który swoją nieco egzotyczną urodę zawdzięcza pochodzącemu z Demokratycznej Republiki Konga dziadkowi jest jednym z najbardziej utalentowanych graczy w kraju, prowadził reprezentację Polski kadetów podczas mistrzostw Europy dywizji B, zbierał także szlify w drugoligowym WKK Wrocław. W minionym sezonie notował średnio 6,3 punktu, 3,2 zbiórki i 2,7 asysty w niecałe 19 minut. To świetny wynik jak na młodzieżowca, który rozgrywał swój pierwszy sezon przeciwko weteranom parkietów. Przyszłość stoi przed nim otworem.

- Trenowałem go przez sześć lat, uczyłem podstaw i fundamentów. Od zawsze był wyróżniającą się postacią, cechuje go nie tylko świetna motoryka, ale i spory talent. Igor bardzo lubi pracować, nie boi się wyzwań i trudnych sytuacji. Przede wszystkim szuka punktów, dzięki czemu ma dobry rzut i wejście pod kosz. W kwestii organizacji gry całego zespołu musi jeszcze popracować, ale już potrafi zagrać pick and rolla, związać obronę i odegrać piłkę. Kiedyś Goran Dragić też był samolubem, a podczas tegorocznego Eurobasketu imponuje. Igor również może się rozwinąć w tym kierunku – charakteryzuje jego grę trener WKK Wrocław Łukasz Dziergowski.

Choć Igor Yoka-Bratasz ma dopiero 16 lat, to jego potencjał i dotychczasowe osiągnięcia wyraźnie pokazują, że ma papiery na granie. I to nie tylko na poziomie Polskiej Ligi Koszykówki. Nie nie, oczywiście przed nim długa droga, ale po cichu możemy mówić, że na takiego rozgrywającego nasza kadra czeka od dawna. W rankingu najlepszych europejskich zawodników rocznika 2001 znajduje się na 47 miejscu, jest na 24 lokacie wśród obrońców (bez podziału na rozgrywających i rzucających).

- Igor jest rozpoznawalnym zawodnikiem. Gdy jeździliśmy na turnieje do Niemiec czy Francji, to tamtejsi trenerzy też dostrzegali jego spory potencjał. Na pewno zawodnik o takich umiejętnościach przydałby się kadrze. Ja wierzę i mam nadzieję, że wyrośnie z niego gracz klasy europejskiej i reprezentant Polski. Jego braki wyeliminuje doświadczenie i dalszy rozwój. Urośnie, nabierze siły i nauczy się rzeczy niezbędnych dla rozgrywającego. Podziwiam jego odwagę i to, że myśli poważnie o koszykówce. Na pewno ma talent i powinien dać sobie radę – kończy Dziergowski.

Nam pozostaje wyłącznie trzymać kciuki – polska koszykówka potrzebuje każdego, kto będzie mógł przyczynić się do jej renesansu. Postępy Igora na pewno trzeba obserwować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 16-latek z Wrocławia nadzieją polskiego basketu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24