Wyniki dwóch pierwszych spotkań Głogovii Głogów Małopolski mogą zaskakiwać, bo przecież ten zespół miał bardzo udaną rundę jesienną w 4. lidze podkarpackiej. Wygrał ponad połowę meczów, zajmując na półmetku rozgrywek wysokie piąte miejsce. Tymczasem na wejściu w rundę wiosenną wysoko przegrał z Błękitnymi Ropczyce i Stalą II Rzeszów.
- Byliśmy tłem dla rezerw Stali, które zasłużenie wygrały. Dawaliśmy rywalom dochodzić do sytuacji bramkowych, a sami nic nie kreowaliśmy z przodu. Wynik odzwierciedla naszą grę - podsumował trener Kamil Kawa.
W przerwie zimowej Głogovię opuściło co prawda kilku ważnych zawodników, ale w ich miejsce przyszli nowi piłkarze. Gdzie zatem leży problem słabszej postawy zespołu? Czy wąska kadra może mieć na to wpływ?
- Kadra jest taka, jaką miałem. Odeszło czterech, przyszło czterech. Miałem wszystkich do dyspozycji w okresie przygotowawczym. Nie wiem, może to nastawienie, że mamy wysokie miejsce w tabeli, to mecze będą się same wygrywać - zastanawia się szkoleniowiec Głogovii.
Drużynie z Głogowa Małopolskiego na pewno nie sprzyja terminarz wiosenny. Trzy spotkania z rzędu na wyjeździe, a na dodatek w najbliższy weekend wyruszą do Pilzna, gdzie ciężko o punkty, o czym zdążyły się już przekonać wszystkie ekipy z czołówki.
- Jedziemy z bojowym nastawieniem. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zmazać plamę z ostatnich spotkań i na pewno nie możemy przegrać w Pilźnie - zaznacza Kamil Kawa.
Głogovia ma obecnie w swoim dorobku 30 punktów. Pierwsza drużyna spadkowa czyli Polonia Przemyśl 11 mniej. Gdyby jednak poszerzyć strefę spadkową o dwa zespoły zagrożone na ten moment z 3. ligi, to przewaga nad czerwoną strefą maleje nagle do sześciu "oczek".
- Na razie nie ma powodów do niepokoju. Trzeba wejść na zwycięską ścieżkę i powinno być dobrze. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej - zakończył opiekun Głogovii.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?