5 rzeczy, które zapamiętamy z 32. kolejki Ekstraklasy

Jacek Czaplewski
Tak Lechia cieszyła się z wygranej w Krakowie
Tak Lechia cieszyła się z wygranej w Krakowie Andrzej Banaś
Absurdalny karny Radovicia, wrocławskie pikowanie, Lech z formułą 3.0, przełamanie Lechii, ale i mnóstwo błędów sędziowskich – oto co zapamiętaliśmy z 32. kolejki LOTTO Ekstraklasy.

1. Błędy sędziowskie
Wszystkie błędy sędziów wyjdą oczywiście w naszej 'Bezbłędnej tabeli' (zapraszamy dzisiaj lub we wtorek), ale pozwolimy sobie o kilku z nich napomknąć już teraz:
- w meczu Ruch – Zagłębie kartki za brzydkie faule powinni dostać Starzyński, Buksa i Woźniak.
- w meczu Korona – Jagiellonia bramka dla gospodarzy padła ze spalonego (63 centymetry), nie odgwizdano zaś jedenastki po faulu na Piotrze Tomasiku. Poza tym czerwoną kartkę powinien otrzymać Bartosz Kwiecień.
- w meczu Górnik – Wisła Płock jeżeli nie było karnego dla gości (klasyczne "padolino"?), to przynajmniej powinien zostać on powtórzony, bo piłkarze za szybko wbiegli w pole karne. Poza tym gospodarzom należała się jedenastka za faul na Gersonie.
- w meczu Wisła – Lechia Tomasz Cywka nie powinien wylecieć z boiska za dwie żółte kartki. Gospodarzom należała się także jedenastka.
- w meczu Pogoń – Legia nie była spalonego w akcji, którą zapoczątkował Vadis Odjidja-Ofoe.

Przyznajcie, sporo tego jak na jedną kolejkę.

Spalony przy golu Korony Kielce
Spalony przy golu Korony Kielce

2. Wrocławska bryndza
Czy za moment w 1 lidze najładniejszym i największym obiektem będzie wrocławski, który gościł reprezentacje narodowe na Euro 2012? Tego nie możemy wykluczyć. Śląsk, który pięć lat temu świętował drugie mistrzostwo w historii, stoczył się na dno tabeli. W Gliwicach przegrał 0:2 z Piastem (druga porażka z rzędu, piąty mecz bez zwycięstwa). Pojawiły się sugestie, że awaryjnie drużynę weźmie Tadeusz Pawłowski. Wedle tego co jednak pisze Jakub Guder z "Gazety Wrocławskiej" Jan Urban zostanie do końca sezonu. A Miasto Wrocław rozmyśla nad tym, by zmotywować piłkarzy premiami za ewentualne utrzymanie. Można? Można!

3. Wyjazdowe przełamanie Lechii
My tego akurat nie braliśmy pod uwagę. A tu proszę – mała niespodzianka. Lechia się tym razem nie potknęła i dalej dotrzymuje kroku pozostałym w walce o tytuł. Przy Reymonta w Krakowie wygrała pierwsze ligowe spotkanie od października zeszłego roku, a z samą Wisłą od września 2011 (a pierwsze w ogóle od 2013 – wtedy był to mecz Pucharu Polski). Przebudzenie mocy nastąpiło we właściwym momencie. Znów fajnie zagrał Lukas Haraslin, który w przyszłości może dać Lechii zarobić podobne pieniądze co np. Vanja Milinković-Savić. - Jagiellonia zremisowała, a to dla nas dobry wynik. Myślę, że gramy teraz najlepszą piłkę z zespołów w czołowej czwórki. Nie wiem co gra taka Jagiellonia, ale punkty zdobywa – uważa stoper Mario Maloca. W następnej kolejce Lechia gra u siebie z Koroną Kielce. Potem – również na własnym terenie – z Jagiellonią.

4. Karny Radovicia
Legia Jacka Magiery jest bezwzględna na wyjazdach. Zanotowała już dziesiąte zwycięstwo z rzędu (!). Zaczęło się od Kielc (2:4), potem były m.in. udane wizyty w Białymstoku (4:1), Poznaniu (2:1), czy Gdańsku (2:1). Jeżeli z Jagiellonią i Koroną tę serię warszawianie przedłużą, to w gablocie przybędzie im kolejne trofeum – chyba nie ma co do tego wątpliwości. Z ich meczu z Pogonią zapamiętamy kiepską pierwszą połowę, ale też zabójczą drugą. Zapamiętamy rozgrzane do czerwoności policzki Thibaula Moulina, który w środku harował jak wół, oraz rzecz jasna niewykorzystaną jedenastkę Miroslava Radovicia. Serb nie wiedzieć czemu zatrzymał się przed piłką. Gdy tym zamachem położył bramkarza, dopiero potem kopnął w drugi róg. Brawa dla sędziego Szymona Marciniaka, który to naruszenie przepisów zakwalifikował na żółtą kartkę.

5. Formuła 3.0 Lecha
Skoro jesteśmy przy Radoviciu to przywołajmy jego pomeczową wypowiedź. Otóż zasugerował w niej, że Termalica podłożyła się Lechowi. Żadnych argumentów na swoją hipotezę wprawdzie nie przytoczył, ale kto już by o to pytał – słowa te i tak przeszły bez szerszego echa. Biorąc zresztą pod uwagę opinię opiekuna Niecieczy ("Lech nie musiał się nawet wysilić, żeby sięgnąć po trzy punkty. Grał lepiej, składniej i skuteczniej") to wrażenie Radovicia może być nawet całkiem słuszne. My jednak pod spiskową teorię dziejów podłączać się nie zamierzamy. Lech był po prostu lepszy piłkarsko i dlatego drugi raz w tym roku wygrał z Termaliką 3:0. Bez Dawida Kownackiego i Darko Jevticia, ale z Mihaiem Radutem (gol i asysta – zapracował na przedłużenie umowy) odbił sobie niepowodzenia na Narodowym.

EKSTRAKLASA w GOL24

Pod Ostrzałem GOL24

**WIĘCEJ odcinków

Pod Ostrzałem GOL24

**

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: 5 rzeczy, które zapamiętamy z 32. kolejki Ekstraklasy - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24