70. Plebiscyt Gazety Wrocławskiej na Sportowca Roku. Maciej Janowski – doczekał się upragnionego medalu

Dawid Foltyniewicz
Jarosław Pabijan/Gazeta Pomorska
Macieja Janowskiego nie mogło zabraknąć w gronie nominowanych w 70. Plebiscycie Gazety Wrocławskiej na Sportowca Roku na Dolnym Śląsku. Kapitan Betardu Sparty Wrocław zdobył swój pierwszy medal w cyklu Grand Prix.

Maciej Janowski od przeszło dekady należy do światowej czołówki. Z reprezentacją Polski dwukrotnie sięgał po Drużynowy Puchar Świata, a w ubiegłym roku poprowadził Betard Spartę Wrocław do drużynowego mistrzostwa Polski. 31-latek ma na koncie sporo sukcesów indywidualnych, ale w jego gablocie trofeów wciąż brakowało medalu cyklu Grand Prix. Z przymrużeniem oka można stwierdzić, że „Magic” był w pewnym stopniu jak Adaś Miauczyński z „Dnia świra” – pierwszy w byciu... czwartym. Janowski czterokrotnie kończył sezon tuż za podium.

Jak sięgać po swój pierwszy medal Grand Prix w karierze, to w takim stylu, w jakim zrobił to „Magic”. Janowski przed ostatnią rundą w sezonie zajmował siódme miejsce w klasyfikacji przejściowej. Wyżej notowani rywale zaliczyli jednak słabe zawody. Awans do finału dałby 31-latkowi upragniony krążek. Kapitan Betardu Sparty w półfinale zajmował ostatnie miejsce i wydawało się, że znów pożegna się z marzeniami o medalu. Na ostatnim okrążeniu przypuścił jednak genialną szarżę, wyprzedzając po wewnętrznej Daniela Bewleya i Mikkela Michelsena. – Zależało mi przede wszystkim, aby utrzymać się w pierwszej szóstce. Wierzyłem jednak do końca, że gwiazdy i siła z góry, która nade mną czuwa, pomogą mi zdobyć medal – powiedział po zawodach.

Medal Indywidualnych Mistrzostw Świata okazał się dla niego ładnym zwieńczeniem bardzo trudnego roku – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. W marcu zmarła jego mama, a Betard Sparta – osłabiona brakiem zawieszonego Artioma Łaguty – zajęła piąte miejsce w PGE Ekstralidze. – Bardzo żałuję, że w tym szczególnym momencie nie mogło być z nami mamy. Choć… ja myślę, że tak naprawdę była. Mama odeszła w tym roku. Była dla mnie szalenie ważną osobą, której wiele zawdzięczam. I ona nadal ze mną jest. Tak to czuję. Czuję jej obecność i wsparcie w trudnych chwilach, wiem, że czuwa nade mną – powiedział Janowski w rozmowie z Tomaszem Dryłą na łamach portalu Red Bulla.

Czego życzyć Janowskiemu w przyszłym roku? Potrójnego złota! Jeśli wszystko ułoży się po jego myśli, ma szansę na triumf w PGE Ekstralidze, Drużynowym Pucharze Świata oraz rzecz jasna w cyklu Grand Prix.

Dołącz do wydarzenia - Sportowiec Roku 2022 na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24