Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN: To będzie mundial dużych niespodzianek

Jan Hofman
Jan Hofman
O zbliżających się piłkarskich mistrzostwach świata rozmawiamy z Adamem Kaźmierczakiem, wiceprezesem PZPN i prezesem ŁZPN.

Z jakimi nadziejami polecieliście do Kataru?
Oczywiście trzeba zrobić wszystko, aby wyjść z grupy. To na pewno plan minimum dla drużyny trenera Czesława Michniewicza. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że nie będzie to łatwy turniej, bo czeka nas spora doza zaskakujących sytuacji. Listopad i grudzień to rzeczywiście pionierski termin dla rozgrywania mistrzostw świata. Już widać, że chyba nie jest najlepszy, bo przecież z każdej reprezentacji docierają informacje o kontuzjach wielu kluczowych zawodników. Skala urazów jest bardzo duża.

Dlaczego tak się dzieje?
To jest bardzo ciężki okres dla zawodników. Pojawia się zmęczenie piłkarzy jesienną rywalizacją nie tylko w lidze, ale również w pucharach i spotkaniach drużyn narodowych. Trzeba pamiętać, że letnia przerwa w rozgrywkach nie jest klasycznym czasem ładowania akumulatorów. Do tej pory trenerzy pracowali z piłkarzami w okresie zimowym nad siłą i wytrzymałością.
Zapewne z tego powodu wielu zawodników grać będzie na tzw. oparach. A to może spowodować, że będą to mistrzostwa świata dużych niespodzianek i nikt nie będzie w stanie wskazać zdecydowanego faworyta w każdej z grup. Z tego powodu sądzę, że ci najlepsi na papierze, wcale nie muszą skończyć rywalizacji na pierwszych miejscach.

To szansa dla nas?
Oczywiście, ale trzeba ją dobrze wykorzystać. Nie da się ukryć, że trener Michniewicz musiał się też zmierzyć z problemem kontuzji wielu piłkarzy, którzy mieli szansę pojechać na mundial. Sądzę jednak, że generalnie kadra jest dobrze zestawiona. Pojawiają się głosy krytyczne wobec trzech wyborów selekcjonera, ale trener bierze za to odpowiedzialność i skoro uznał, że ci piłkarze są mu potrzebni w zespole, to jestem przekonany, że wie co robi.

Katar to dobre miejsce na mundial?
Tego już nie zmienimy. Decyzja zapadła dawno temu i trzeba grać. Ostatnio obejrzałem serial „Tajemnice FIFA”, a on pokazywał, że proces wyboru gospodarza nie do końca był dobry, jakby to powiedzieć dyplomatycznie, chyba jednak nie postawiono na najlepszą lokalizację największego światowego turnieju.

Jak będzie się tu grało?
Problem w tym, że chyba jeszcze nikt nie wie, co czeka niemal wszystkie drużyny. Klimatyzowane stadiony sprawią olbrzymie trudności wszystkim. Jeśli jest to prawdą, że różnica temperatur między środkiem boiska, a bokiem murawy wynosi kilka stopni, to będzie kolejny element utrudniający normalną grę. Dochodzą też głosy, że zasiadający na ławce rezerwowych będą musieli zakładać kurtki, by nie zmarznąć. To chyba kolejny element, który nie jest argumentem za organizacją mistrzostw w tej części świata.

Wszyscy będą mieli takie same warunki...
To prawda, ale nie zmienia to faktu, że przed trenerami i zawodnikami nowe, zupełnie nieznane wyzwania. Wydaje się, że kluczem będzie znalezienie optymalnych, nie tylko boiskowych, rozwiązań.

Kto jest faworytem naszej grupy?
Osiągnięcia, skład, papierowe wyliczenia wskazują na Argentynę. Myślę, jednak, że wiele dowiemy się po pierwszym spotkaniu. Mecz z Arabią Saudyjską, którą wszyscy uznają za najsłabszy zespół naszej grupy, wcale nie musi być łatwy dla faworytów. Trzeba pamiętać, że oni będą się czuli jak u siebie, bo przecież rozgrywają wszystkie ligowe spotkania w takim klimacie.
Warto też pamiętać, że piłkarze Arabii Saudyjskiej mają już za sobą kilkunastodniowe zgrupowanie w Abu Zabi. Podopieczni Francuza Herve Renarda rozegrali tam pięć meczów, w których nie doznali porażki.
Dodając do tego bezbramkowe wyniki z Ekwadorem i USA, zanotowane pod koniec września na obozie w Hiszpanii, seria meczów bez porażki urasta do siedmiu. Uwagę zwraca strata tylko dwóch bramek w tych występach.
Znamienne jest też to, co mówi Lionel Messi.

Co takiego?
Gwiazda Argentyny deklaruje, że wraz z kolegami będzie walczył o tytuł, ale nie ma gwarancji, że zostaną mistrzami świata. Potwierdził też moje słowa, że myślenie o 1/8 finału jest błędem. Trzeba skupić się na pierwszym meczu. Ważne jest, żeby dobrze wystartować i wygrać trzy spotkania fazy grupowej. W MŚ zawsze dzieje się coś nieoczekiwanego.

Czyli musimy dobrze zacząć. Pokonamy Meksyk?
Wszyscy o tym marzymy, ale, moim zdaniem, nie będzie otwartego spotkania. Nie spodziewam się piłki nastawionej wyłącznie na zdobywanie goli, bo remis w pierwszym meczu daje szansę, by w kolejnych spotkaniach walczyć o awans. Porażka, mocno ogranicza takie szanse. Mamy jednak Lewandowskiego i Zielińskiego i wierzę, że w tym turnieju pokażą, że słusznie zaliczani są do światowej klasy piłkarzy.
Bez wątpienia dyskusji nie podlega fakt, że wygranie pierwszego meczu to najlepszy sposób na rozpoczęcie mistrzostw świata. To ma fundamentalne znaczenie i będzie miało ogromny wpływ na resztę turnieju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN: To będzie mundial dużych niespodzianek - Express Ilustrowany

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24