Stadion przy Traugutta od lat jest tylko obiektem treningowym, na którym nie ma już sportowych wydarzeń z tłumem kibiców na trybunach. Nie jest też na żadnej z gdańskich tras wycieczkowych, co oznacza, że nie mają szans zobaczyć go również turyści odwiedzający Gdańsk. Zaproponowaliśmy wówczas, by aleję gwiazd przenieść ze starego stadionu Lechii na Stadion Energa Gdańsk, gdzie nie tylko Lechia rozgrywa swoje mecze, ale także jest klubowe muzeum, chętnie odwiedzane nie tylko w dniach meczowych. Naszą inicjatywę poparli wówczas liczni czytelnicy, kibice biało-zielonych, ale także dawne gwiazdy Lechii, jak choćby Bogusław Kaczmarek i Lech Kulwicki. Aleja Gwiazd została przy Traugutta, bo miasto nie było zainteresowane przenosinami.
W poniedziałkowym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego” mój redakcyjny kolega Krzysztof Juras zaproponował, by władze Gdańska zastanowiły się nad pomysłem nadania imienia zmarłego dwa tygodnie temu Romana Korynta największemu stadionowi w Gdańsku. Naszym zdaniem, to oczywiste, że najwybitniejszy piłkarz w historii Lechii i miasta powinien być patronem tego obiektu. Zwróciliśmy się z tą sprawą do magistratu. Chwilę później prezydent Paweł Adamowicz napisał na facebooku: „Chcielibyśmy upamiętnić w przestrzeni miejskiej Romana Korynta, niedawno zmarłego piłkarza Lechii Gdańsk, legendę Biało-Zielonych. Co sądzicie o pomyśle, żeby stadion przy ul. Traugutta, na którym grał i trenował nazwać jego imieniem?” Też znam historię Lechii i mam olbrzymi sentyment do stadionu przy Traugutta, ale sądzę, że to zły pomysł, by Roman Korynt był patronem - de facto - treningowego boiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
