Anna i Robert Lewandowscy świętują dziesiątą rocznicę ślubu. Opublikowali nagranie z ceremonii. "Kocham Cię, mój mężu"

- 10 lat z moim Lewciem. Piękny czas. Kocham Cię mój mężu! - napisała w mediach społecznościowych Anna Lewandowska. Do wpisu dołączyła nagranie. To zbitka scen z ich wspólnego życia, w tym ślubu, wesela, wakacji czy życia w Barcelonie.

Na okoliczność rocznicy Lewandowski zamieścił w sieci dziesięć osobistych zdjęć, w tym żony podczas pierwszej ciąży. Napisał też kilka zdań skierowanych do Anny: - Kocham cię bardziej każdego dnia, ostatnie dziesięć lat, które z tobą spędziłem, były najlepszym czasem w moim życiu. Dzisiejszy dzień jest świętem naszej miłości. Dziękuję, że zawsze byłeś przy mnie. Moje życie jest kompletne z Tobą.

Dziesiąta rocznica ślubu nazywana jest cynową lub aluminiową. Za rok Lewandowskich czeka natomiast rocznica stalowa. A potem już poleci - srebrne gody w 2038 roku, złote gody w 2063 roku...

Ślub Lewandowskich był wydarzeniem 2013 roku. Ceremonia odbyła się w kościele w Serocku. Potem goście weselni bawili się w ośrodku "Złotopolska dolina" w Trębkach Nowych. Według brukowców wydarzenie kosztowało ponad 1 mln złotych. Nie zabrakło kolegów z reprezentacji (Sławomir Peszko, Wojciech Szczęsny), aktorów (Cezary Pazura), bliskich i znajomych.

Para poznała się jeszcze zanim Lewy był gwiazdą pierwszych stron gazet. Mowa bowiem o 2007 roku, kiedy Robert próbował przebić się (ze świetnym skutkiem) w Zniczu Pruszków, a Anna jako utalentowana juniorka zdobyła kolejne medale w karate. Była wówczas tlenioną blondynką.

Lewandowscy doczekali się dwóch córek: sześcioletniej dziś Klary i trzyletniej Laury. Od niedawna w Barcelonie mieszka z nimi pies rasy cavoodle.

Rodzinę Lewandowskich dotknęła też tragedia. W listopadzie Anna wyznała, że poroniła, zanim na świat przyszła Klara. - Rozmawialiśmy o tym i staraliśmy się zrozumieć. To znaczy, ciężko tę sytuację zrozumieć... Znaleźć wytłumaczenie, dlaczego. Tym bardziej że ten okres starania się o pierwsze dziecko był długi (...) Wyczekiwaliśmy tego pierwszego dziecka, a tutaj okazało się, że ludzie oceniają cię, że nie strzeliłeś bramki i dlaczego tak grasz, a tak naprawdę ty masz na głowie trochę ważniejsze sprawy - stwierdził Robert w rozmowie z Dzień Dobry TVN.