Anna Wawrzycka znowu zdobywa medale dla nas. W barwach Czarnych Połaniec została wicemistrzynią Polski w zapasach [ZDJĘCIA]

dor
Anna Wawrzycka, najbardziej utytułowana zapaśniczka z Kielecczyzny, została zawodniczą Czarnych Połaniec. Debiut w tym klubie miała na medal. W Bydgoszczy została wicemistrzynią Polski seniorek w kategorii 76 kilogramów. -Każdy medal cieszy, ale po tych mistrzostwach jest niedosyt, bo była szansa na złoto. Od tego turnieju reprezentuję barwy Czarnych Połaniec. Wróciłam do klubu z Kielecczyzny i bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że współpraca będzie się dobrze układała i wszyscy będą z niej zadowoleni. Ja czekam teraz na decyzję Polskiego Związku Zapaśniczego. Chciałabym się dostać do kadry narodowej i wystartować w zawodach Poland Open - mówiła nam Ania Wawrzycka. – Serdecznie Chciałbym podziękować wszystkim tym którzy uczestniczyli w moim przygotowaniach do mistrzostw Polski seniorek w zapasach. Srebrny medal ma wiele twarzy, dlatego kolejność nie ma znaczenia, bo każdy pomógł na 100% swoich możliwości. Maćkowi Sikońskiemu dziękuję za za to, że przygotował mnie wydolnościowo i wytrzymałościowo, że dał mi motywację i wierzył we mnie. Mojemu pierwszemu klubowi Znicz Chęciny za możliwość uczestniczenia w treningach, klubowi Judo Krokodyl Kielce, trenerowi Ireneuszowi Kiejdzie, naszemu olimpijczykowi w judo i Dominice Adamczyk za pomoc w moich przygotowaniach, trenerowi Włodzimierzowi Żmijewskiemu za przygotowanie pod względem siłowym, mojemu byłemu klubowi Cementowi Gryf Chełm za możliwość reprezentowania barw przez kilka lat. dziękuje też mojemu obecnemu klubowi Czarnym Połaniec, trenerom Wiktorowi Skrobaczowi, Tadeuszowi Szkwarkowi za przyjęcie do klubu i za pomoc w zdobyciu medalu. Jestem dumna, że mogłam reprezentować województwo świętokrzyskie, gdzie zaczęła się moja przygoda z zapasami. Dziękuję mojej rodzinie za wsparcie. I jeszcze trenerowi Czesławowi Zaborskiemu za to, że przekazał mi miłość do zapasów - dodała Ania Wawrzycka. Była zapaśniczka Znicza Chęciny przez prawie dziesięć lat była w kadrze narodowej. Zdobyła między innymi złoty medal mistrzostw Europy kadetek, srebrny i brązowy mistrzostw świata juniorek, brązowy mistrzostw Europy seniorek, mistrzostwo Polski seniorek. Do pełni szczęścia zabrakło jej występu na igrzyskach olimpijskich, a trzeba przyznać, że dwa razy Ania była bardzo bliska spełnienia swojego marzenia - przed igrzyskami w Atenach w 2004 roku i cztery lata później, przed olimpiadą w Pekinie.Dorota Kułaga
Anna Wawrzycka, najbardziej utytułowana zapaśniczka z Kielecczyzny, została zawodniczą Czarnych Połaniec. Debiut w tym klubie miała na medal. W Bydgoszczy została wicemistrzynią Polski seniorek w kategorii 76 kilogramów. -Każdy medal cieszy, ale po tych mistrzostwach jest niedosyt, bo była szansa na złoto. Od tego turnieju reprezentuję barwy Czarnych Połaniec. Wróciłam do klubu z Kielecczyzny i bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że współpraca będzie się dobrze układała i wszyscy będą z niej zadowoleni. Ja czekam teraz na decyzję Polskiego Związku Zapaśniczego. Chciałabym się dostać do kadry narodowej i wystartować w zawodach Poland Open - mówiła nam Ania Wawrzycka. – Serdecznie Chciałbym podziękować wszystkim tym którzy uczestniczyli w moim przygotowaniach do mistrzostw Polski seniorek w zapasach. Srebrny medal ma wiele twarzy, dlatego kolejność nie ma znaczenia, bo każdy pomógł na 100% swoich możliwości. Maćkowi Sikońskiemu dziękuję za za to, że przygotował mnie wydolnościowo i wytrzymałościowo, że dał mi motywację i wierzył we mnie. Mojemu pierwszemu klubowi Znicz Chęciny za możliwość uczestniczenia w treningach, klubowi Judo Krokodyl Kielce, trenerowi Ireneuszowi Kiejdzie, naszemu olimpijczykowi w judo i Dominice Adamczyk za pomoc w moich przygotowaniach, trenerowi Włodzimierzowi Żmijewskiemu za przygotowanie pod względem siłowym, mojemu byłemu klubowi Cementowi Gryf Chełm za możliwość reprezentowania barw przez kilka lat. dziękuje też mojemu obecnemu klubowi Czarnym Połaniec, trenerom Wiktorowi Skrobaczowi, Tadeuszowi Szkwarkowi za przyjęcie do klubu i za pomoc w zdobyciu medalu. Jestem dumna, że mogłam reprezentować województwo świętokrzyskie, gdzie zaczęła się moja przygoda z zapasami. Dziękuję mojej rodzinie za wsparcie. I jeszcze trenerowi Czesławowi Zaborskiemu za to, że przekazał mi miłość do zapasów - dodała Ania Wawrzycka. Była zapaśniczka Znicza Chęciny przez prawie dziesięć lat była w kadrze narodowej. Zdobyła między innymi złoty medal mistrzostw Europy kadetek, srebrny i brązowy mistrzostw świata juniorek, brązowy mistrzostw Europy seniorek, mistrzostwo Polski seniorek. Do pełni szczęścia zabrakło jej występu na igrzyskach olimpijskich, a trzeba przyznać, że dwa razy Ania była bardzo bliska spełnienia swojego marzenia - przed igrzyskami w Atenach w 2004 roku i cztery lata później, przed olimpiadą w Pekinie.Dorota Kułaga Zdjęcia Czarni Połaniec/Archiwum prywatne
Anna Wawrzycka, najbardziej utytułowana zapaśniczka z Kielecczyzny, została zawodniczą Czarnych Połaniec. Debiut w tym klubie miała na medal. W Bydgoszczy została wicemistrzynią Polski seniorek w kategorii 76 kilogramów. -Każdy medal cieszy, ale po tych mistrzostwach jest niedosyt, bo była szansa na złoto. Od tego turnieju reprezentuję barwy Czarnych Połaniec. Wróciłam do klubu z Kielecczyzny i bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że współpraca będzie się dobrze układała i wszyscy będą z niej zadowoleni. Ja czekam teraz na decyzję Polskiego Związku Zapaśniczego. Chciałabym się dostać do kadry narodowej i wystartować w zawodach Poland Open - mówiła nam Ania Wawrzycka. – Serdecznie Chciałbym podziękować wszystkim tym którzy uczestniczyli w moim przygotowaniach do mistrzostw Polski seniorek w zapasach. Srebrny medal ma wiele twarzy, dlatego kolejność nie ma znaczenia, bo każdy pomógł na 100% swoich możliwości. Maćkowi Sikońskiemu dziękuję za za to, że przygotował mnie wydolnościowo i wytrzymałościowo, że dał mi motywację i wierzył we mnie. Mojemu pierwszemu klubowi Znicz Chęciny za możliwość uczestniczenia w treningach, klubowi Judo Krokodyl Kielce, trenerowi Ireneuszowi Kiejdzie, naszemu olimpijczykowi w judo i Dominice Adamczyk za pomoc w moich przygotowaniach, trenerowi Włodzimierzowi Żmijewskiemu za przygotowanie pod względem siłowym, mojemu byłemu klubowi Cementowi Gryf Chełm za możliwość reprezentowania barw przez kilka lat. dziękuje też mojemu obecnemu klubowi Czarnym Połaniec, trenerom Wiktorowi Skrobaczowi, Tadeuszowi Szkwarkowi za przyjęcie do klubu i za pomoc w zdobyciu medalu. Jestem dumna, że mogłam reprezentować województwo świętokrzyskie, gdzie zaczęła się moja przygoda z zapasami. Dziękuję mojej rodzinie za wsparcie. I jeszcze trenerowi Czesławowi Zaborskiemu za to, że przekazał mi miłość do zapasów - dodała Ania Wawrzycka. Była zapaśniczka Znicza Chęciny przez prawie dziesięć lat była w kadrze narodowej. Zdobyła między innymi złoty medal mistrzostw Europy kadetek, srebrny i brązowy mistrzostw świata juniorek, brązowy mistrzostw Europy seniorek, mistrzostwo Polski seniorek. Do pełni szczęścia zabrakło jej występu na igrzyskach olimpijskich, a trzeba przyznać, że dwa razy Ania była bardzo bliska spełnienia swojego marzenia - przed igrzyskami w Atenach w 2004 roku i cztery lata później, przed olimpiadą w Pekinie.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24