Ten mecz rozpoczyna się na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej 5 jutro o godz. 18. Przed tym niezwykle ważnym spotkaniem panuje pełna mobilizacja zarówno wśród piłkarzy, jak i kibiców. Zawodnicy żółto-niebieskich liczą, że fani stawią się na stadionie w znacznie większej liczbie, niż przy okazji ostatnich spotkań u siebie przeciwko Wiśle Płock, czy Górnikowi Łęczna i że nie będą żałować swoich gardeł, głośno dopingując Arkę.
- Kibice są naszym dwunastym zawodnikiem w walce o ekstraklasę - nie ukrywa Leszek Ojrzyński, trener żółto-niebieskich.
Piast Gliwice jest jednym z trzech zespołów, które Arka wyprzedza obecnie w ligowej stawce o zaledwie punkt. Taką samą, nikłą przewagę żółto-niebiescy mają jeszcze nad Ruchem Chorzów i zamykającym tabelę Górnikiem Łęczna. Tak niewielkie różnice punktowe powodują, że margines jakiegokolwiek błędu już się wyczerpał. Kto chce utrzymać się w lidze, powinien mocno punktować, przede wszystkim na własnym stadionie. Arka za wszelką cenę musi bronić niewielkiej przewagi nad ekipami z Gliwic, Chorzowa i Łęcznej. Na tym etapie rozgrywek każda porażka może być brzemienna w skutkach.
- Teraz dopiero rozpoczyna się prawdziwa zabawa - mówił po podziale punktów w ligowej tabeli Leszek Ojrzyński. - Wszystkie mecze będą niezwykle istotne. Jesteśmy na ostatniej prostej i nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę dekoncentracji.
Arka z meczów z Piastem w tym sezonie nie ma, niestety, dobrych wspomnień. Jesienią w Gdyni żółto-niebiescy ponieśli porażkę 1:2, tracąc gola w samej końcówce spotkania. W rewanżu w Gliwicach arkowcy także przegrywali, ale po trafieniach Mateusza Szwocha i Rafała Siemaszki zdołali wyjść na prowadzenie na trochę ponad pół godziny przed końcem meczu. Niestety, dali się następnie dwukrotnie zaskoczyć i znowu schodzili z boiska pokonani. Był to drugi z fatalnej serii pięciu przegranych ligowych i pucharowych starć pod rząd, które poskutkowały zwolnieniem Grzegorza Nicińskiego. Ważne jest jednak, że ani w Gdyni, ani w Gliwicach Arka w starciach przeciwko Piastowi nie prezentowała się gorzej od rywali. Co więcej, u siebie dominowała przez większość spotkania. O porażkach zadecydowały proste błędy. Jutro nie można ich powtórzyć, a w takim starciu cenne będzie tylko zwycięstwo. Arka wypracuje wówczas nad Piastem nieco większą, czteropunktową przewagę, co da gdynianom trochę oddechu.
Lechia Gdańsk - Arka Gdynia. Oprawa kibiców Lechii Gdańsk
dziennikbaltycki.pl
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?